Dzwonia z Lion's Club. Maja problem.
Robia impreze ku czci tego, ktory obalil komunizm, ktory byl prezydentem i otrzymal nagrode nobla.
Lecha Walesy nawet nie probowali zapraszac i slusznie.
Chcieli zaprosic ambasadora, ten, kiedy tylko uslyszal "Lech Walesa", powiedzial "apage satans" i stwierdzil, ze nie ma czasu, bo idzie do kina na wazny film do kina - "Kiler" czy tak jakos. Konsul tez na nazwisko "Walesa" stwierdzil, ze niestety nie moze, ze moze po zmianie rzadu.
Zostalem JA. Znany ekspert od spraw polskich na cala wies.
Wiec, czy moglbym wyglosic prelekcje w temacie 75. urodzin Lecha Walesy. Mowie ze bardzo chetnie. Za ile? Mowie, ze normalnie biore za wyklad 100 eu, ale elitarny Lion's Club, to chce tysiaca euro. Chlop pomyslal i mowi, ze OK, ale zebym sie nie czul zaproszonym na imprezacje gosciem, tylko ta prelekcja.
Skoro tak, mowie, to ZUPELNIE INNA SPRAWA. To wezme tylko 10 euro na benzyne i prosze, zeby na prelekcji zafundowali wode mineralna.
Poszlem, wyglosilem super wyklad, jak to JA z Lechem skakalismy przez plot stoczni, jak Lechu podpisywal porozumienia MOIM dlugopisem, jak to we dwoch z kolegami Michnikiem, Kuroniem i Geremkiem kladli reby i podwaliny pod demokratyczna i wolna Polske.
Chlopaki byli wniebowziete.
W pilce noznej same dobre wiadomosci. W sobote wieczor rezerwa w Jüngersdorf 8:1, dzisiaj pierwsza w Lommersum 3:1!
(492) 942 222