Zebe Zebe
1017
BLOG

Chleba naszego powszedniego…

Zebe Zebe Polityka Obserwuj notkę 12

 

Ponoć nie ma ludzi nieprzekupnych – jest tylko kwestia ceny.
Przypomniał mi się taki stary dowcip, w którym to delegacja koncernu Coca – Cola udała się do Watykanu i proponowała papieżowi szalone miliardy dolarów za to, by zmienił słowa modlitwy „Ojcze nasz” – „chleba naszego powszedniego daj nam Panie” na „coca – coli powszedniej daj nam Panie”. Nic jednak nie wskórali. Było dla nich nie do pojęcia, że ktoś mógł odrzucić tak wspaniałą ofertę.
Gdy tak się nad tym niezrozumiałym faktem głowili i nie potrafili sobie wytłumaczyć,  jak to możliwe, by nie udało im się przekupić papieża, jeden z negocjatorów powiedział – ciekawe ile dali piekarze.
 
Co tu dużo ukrywać.
Cała polska rzeczywistość po 1990 roku kształtowała się w sposób , który przedstawia ta anegdota. Wyjątki były, a jakże, czego przykładem jest chociażby Optimus Romana Kluski.
Państwo, którym zawładnął dziki liberalizm nie wytworzyło mechanizmów obronnych. Dziś trudno dociekać, czy celowo, czy też  ze zwykłej niekompetencji  lub zwyczajnej głupoty, a może z założen samej doktryny.
Gawronik, Przywieczerski,  Grobelny, Bagsik, Bogatin, Dochnal…  im się nie powiodło, chociaż nie wszyscy stali się ostatecznie przegranymi.
Są jednak tacy, którym się powiodło. Bywają  na salonach od czasów AWS, SLD, z przerwą na PIS, by powrócić w nowej  ośmiolatce.
 
„Na prośbę Pana Andrzeja Wajdy przesyłam Panu ofertę współpracy przy realizacji jego najnowszego filmu pt. »Lech Wałęsa«. Gorąco namawiam Pana do wsparcia tego projektu" .
Po pozytywnej reakcji:
„Czujecie ten moment, czujecie innowacyjność. Wałęsa też był innowacyjny dla swoich czasów. Bardzo wam dziękuję .”
 
To tylko słowa prezydenta Gdańska  Adamowicza wypowiedziane ( napisane) w stosunku do prezesa Amber Gold – Marcina Plichty.
Plichta gdzieś jednak popełnił błąd.
Albo dał za mało jednym, albo za dużo drugim. Może też być, że w jednym czasie chciał złapać zbyt wiele srok za ogon. No a może po prostu zabrakło mu dobrych „doradców” ?
Smykałka do interesów to nie wszystko. Gdzieś tam Plichty na którymś etapie „zabrakło”.
Dziś sytuacja wygląda jak po wielkim „big – bang” w kosmosie. Wszyscy oddalają się od siebie z kosmiczną prędkością.
A najszybciej ośrodek władzy.
 
Podpowiem PO i Tuskowi też anegdotą, czyli sposobem na wyjście z tej sytuacji:
 
Sowieci nie mogli pogodzić się z myślą, że na księżycu pierwsi wylądowali Amerykanie. Posłali więc satelity i zamalowali sprayem księżyc na czerwono.
Amerykanie w odpowiedzi wysłali też satelity ze sprayem i napisali na tym czerwonym tle „Coca-cola”.
 
Coca – cola, to jest to.
 
Notka nie zawiera lokowania produktu.
Zebe
O mnie Zebe

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka