andrzej111 andrzej111
3365
BLOG

Arłukowicz nawet tu dał ciała, to był ten sklep, ale nie ten człowiek

andrzej111 andrzej111 PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 128

image

Trwa polityczna burza wokół wizyty Platformy Obywatelskiej w Węgrowie. Bastionem PiS-u w tym mieście jest moja skromna osoba - mówi właściciel jednego ze sklepów i podkreśla, że poseł Bartosz Arłukowicz (PO) pomylił go z przypadkowym przechodniem.

Przypomnijmy, że do kontrowersyjnej sytuacji doszło przed miejscowym sklepem. Bartosz Arłukowicz sam wrzucił do sieci nagranie z tego zdarzenia. Na filmie widać, jak zwraca się do jednego z mężczyzn. – Mówią, że jest pan najsłynniejszym wsparciem PiS-u w Węgrowie – zagadywał Arłukowicz. – Niech pan mnie nie denerwuje – odpowiedział zdezorientowany mężczyzna, po czym odszedł. W tle można było usłyszeć za to głośny rechot polityków opozycji, którzy twierdzą, że tak "uśmiechają się" do wyborców.


Panie Arłukowicz, zabieraj pan koleżeństwo i wracajcie do Węgrowa przeprosić tego pana - apelowała Beata Szydło. Bartosz Arłukowicz szybko zareagował na krytykę ze strony byłej premier. Pani premier! Wy tego nigdy nie zrozumiecie! To jest poza wami. My po prostu lubimy ludzi - napisał europoseł. Okazuje się, że nie wszystko do końca było prawdą. Bartosz Arłukowicz pod miejscowym sklepem zaczepił nie tę osobę, o którą mu chodziło.

Działaczka PO z Węgrowa  specjalnie nasłała Arłukowicza na mnie. Jako sympatyka wspierającego PiS chciała mnie ośmieszyć. Ale trafili na przypadkowego człowieka wychodzącego z mojego kiosku - mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl Tomasz Staręga, członek klubu "Gazety Polskiej" w Węgrowie, którego Arłukowicz pomylił z innym mężczyzną, a ten stał się bohaterem słynnego już filmiku. - To jest typowe podejście ludzi z Platformy, aby kogoś ośmieszyć, a za chwilę się zapytać, czy będziesz na niego głosował - dodaje właściciel lokalu.

Chodzili po sklepikach, pytali się, jak się żyje w Węgrowie, zdjęcia robili i wychodzili. Atak nastąpił tutaj. Wiedzą, kim ja jestem i chcieli mi dokuczyć. Takie mają podejście. Jestem sympatykiem wspierającym PiS - relacjonuje.


Wygląda na to, że ci co rozgrzeszyli już Arłukowicza i spółkę, oraz uznali, że udało im się sprytnie nabrać zwolenników PiS, jak i samą byłą premier, nieco się pospieszyli i sami wyszli na.., niech tu każdy sobie dopisze. A wystarczyło tylko trochę poczekać na rozwój wypadków. Teraz okazuje się, że mamy do czynienia nie tylko z chamami, ale również ze zwykłymi gamoniami, którzy nawet nie są w stanie zidentyfikować właściwie obiektu swoich niewybrednych żartów. - I co Pan dzisiaj powie, Panie Arłukowicz? Kto tu się potknął o własne nogi i kto ma dzisiaj powód do śmiechu?

andrzej111
O mnie andrzej111

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka