Na dorocznej konferencji (w Augsburgu) Międzynarodowego Zrzeszenia Badaczy Wypadków Lotniczych (ISASI) członkowie polskiego Zespołu powołanego w celu wyjaśniania opinii publicznej eksploatowanych politycznie aspektów katastrofy CFIT polskiego samolotu w Smoleńsku mieli dwa wystąpienia dotyczące tejże katastrofy. Sama katastrofa (typowy CFIT) była oczywiście czysto technicznie zupełnie banalna, ale z racji społeczno- politycznego statusu ofiar jej właśnie społeczno – polityczne skutki były także omówione w osobnym wystąpieniu.
Obecność i aktywność na tej konferencji przedstawicieli polskiej , powołanej do tego grupy urzędników opłacanych z budżetu Państwa była chyba oczywista.
Natomiast obecność, aktywność i opłacanie (jak podejrzewam)z pieniędzy podatników rzekomych ekspertów z tak zwanego ZP budzi mój sprzeciw.
Osoby, które na konferencji dotyczącej bezpieczeństwa lotów pytają o bruzdy i kratery, robią to albo tendencyjnie, albo z kompromitującej głupoty, która można by elegancko nazwać brakiem zdolności zbornego myślenia, ale co głupotą pozostaje..
Osobna dziedzina specjalistycznej wiedzy, oczywiście wykorzystująca fizykę i matematykę, zajmuje się zagadnieniami takimi jak orka rolnicza czy kratery od zderzeń i wybuchów.
Jeżeli pytający są tak zainteresowani odpowiedzią na zadawane pytania – nic bardziej oczywistego, jak zadawania ich specjalistom z tej dziedziny, poczynając niech tylko od SGPiS.
Pytanie o to specjalistów od zupełnie innych sfer i na konferencji poświęconej zupełnie czemu innemu – to bzdurna prowokacja albo dowód właśnie tej rozbrajającej głupoty. Ponieważ zadający pytania przy innych okazjach – mówiąc delikatnie - swój brak krytycyzmu wobec swej własnej bardzo fragmentarycznejwiedzy udowodnili, przychylił bym się wspaniałomyślnie do zdania, że pytali z głupoty, nie tendencyjnie.
To, że specjaliści od mechaniki lotu na pytanie w sprawach nie swej specjalności (np. „orka głęboka’, wydatek energii) – nawet znając odpowiedź – powinni odesłać pytającego do ‘branżysty’ -to sprawa oczywista.
TYLKO jako ciekawostkę (bom nie z SGPIS) mogę powiedzieć, że właśnie bilans energii może określić najprościej jakiej SUMY objętości wszelkich śladów na gruncie na wrakowisku można się było spodziewać.
Sceptyczny racjonalista, ani dogmatyczny liberał ani tym bardziej jego przeciwieństwo, bardziej pozytywista niż romantyk, uzależniony od książek - wielbiciel tak Kafki jak Haszka, tak Ludluma jak i Prousta, tak Clancy'ego jak Lema. Fan żeglarstwa, nart, rajdów samochodowych, kiedyś czynny zawodnik - kolarz. Miłośnik Mazur i Puszczy Białowieskiej. Czuje głęboką niechęć do fanatyzmów i fundamentalizmów w każdej postaci. Może trochę kosmopolita - a już z całą pewnością daleki od nacjonalizmów każdego koloru. ABSOLUTNIE "GORSZY SORT" jak to wyraża "klasyk".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka