W pewnym brukowcu ostatnio pojawiła się sensacyjna informacja, wynikająca rzekomo z prowadzonej sekcji ekshumowanych ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Wynikało z niej , iż samolot nie uderzył w grunt w pozycji odwróconej, lecz dotknął gruntu kołami, dowód to na fałszerstwo raportów itd. Itp.
Nawet misyjna telewizja podobno o tym nie wspomniała, co było przyczyną tarć między ‘niepokornymi’ „dziennikarzami” tych hmmmm…. „mediów”. (Oddzielne cudzysłowy zamierzone).
Takie głupstwa pewnie nie były by wystarczające, abym o nich pisał notkę, ale ekshumacje („prawnie umocowane” barbarzyństwo) i sekcje się toczą – a jakiś niepokorny dziennikarz czy nawet dobrozmianowy minister (nie pomnę) ostatnio stwierdził, iż wyniki sekcji pozwolą określić OSTATECZNIE przebieg katastrofy – łącznie z orientacją samolotu w czasie jej przebiegu.
Jest to bzdura na miarę sztucznej mgły, helu i parówek.
A zdawało się, że bezdennej głupoty mającej już paroletnią historię nie da się przebić.
Ale dają radę!
Sceptyczny racjonalista, ani dogmatyczny liberał ani tym bardziej jego przeciwieństwo, bardziej pozytywista niż romantyk, uzależniony od książek - wielbiciel tak Kafki jak Haszka, tak Ludluma jak i Prousta, tak Clancy'ego jak Lema. Fan żeglarstwa, nart, rajdów samochodowych, kiedyś czynny zawodnik - kolarz. Miłośnik Mazur i Puszczy Białowieskiej. Czuje głęboką niechęć do fanatyzmów i fundamentalizmów w każdej postaci. Może trochę kosmopolita - a już z całą pewnością daleki od nacjonalizmów każdego koloru. ABSOLUTNIE "GORSZY SORT" jak to wyraża "klasyk".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka