AndrzejR2 AndrzejR2
272
BLOG

Miliard zakopany pod Wisłą, czyli tajemnica unijnej dojarki Polski

AndrzejR2 AndrzejR2 Polityka Obserwuj notkę 5
Bo respiratory były za drogie.

Przeczytałem “informację” NIK-u Banasia o wynikach kontroli PROJEKTOWANIE, BUDOWA I EKSPLOATACJA KOLEKTORA PODZIEMNEGO TRANSPORTUJĄCEGO ŚCIEKI Z LEWOBRZEŻNEJ WARSZAWY DO OCZYSZCZALNI ŚCIEKÓW KOMUNALNYCH „CZAJKA”.

To ponad 100 stron pseudo eksperckiego bełkotu, przede wszystkim w postaci ocen pozostających w oczywistej sprzeczności z oszczędnie ujawnianymi tam faktami. Gołym okiem widać, że wnioski tej „informacji” sformułowane zostały tak aby ukryć rzeczywistą przyczynę awarii kolektora ściekowego pod Wisłą i uniemożliwić postawienie komukolwiek zarzutów karnych. Ale  dokładniej o tym będzie w następnej notce.

Ta będzie o tym jak dojarki unijne doją Polskę.

Uchwałą z 8 lipca 2005 r. Rada Miasta Warszawy przyjęła do realizacji projekt „Zaopatrzenie w wodę i oczyszczanie ścieków w Warszawie, faza III”, którego wnioskodawcą i beneficjentem końcowym była MPWiK. Zgodnie z załącznikiem do ww. uchwały jednym z podprojektów było zadanie pn. „Budowa układu przesyłowego ścieków z Warszawy lewobrzeżnej do oczyszczalni ścieków Czajka o długości około 10,5 km”, w ramach którego założono, że „przejście pod rzeką Wisłą zrealizowane zostanie syfonem wykonanym w postaci 2 nitek przewodów 2 x DN 1600 zamontowanych wewnątrz rur osłonowych 2 x DN 2000”.

Czyli uchwała ta obligowała beneficjenta środków publicznych (MPWiK w Warszawie) do wykonania przejścia po Wisłą metodą „przeciskową”. W tamtym czasie była to metoda już powszechnie dostępna i stosowana w Polsce. I co najważniejsze jej zastosowanie gwarantowało koszt wielokrotnie niższy niż to do czego doszło później.

Uchwałę z 8 lipca 2005 r. podjęła Rada Miasta Warszawy, w której PiS z Ligą Polskich Rodzin miały 50% udział, a Prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński.

Z „informacji” NIK możemy się dowiedzieć, że „Ze względu na kolizję ww. kolektora przesyłowego z TMP (przewidywana trasa mostu północnego) skorygowano jego przebieg oraz zaprojektowano go dla 2 rurociągów w jednym tunelu, zamiast wcześniej projektowanych 2 przejść równoległych.”

NIK nie ustalił związku przeniesienia projektowanej trasy kolektora z jednej strony mostu na drugą, ze zmianą technologii wykonania tego kolektora. NIK nie ustalił też kto „skorygował” przebieg kolektora przesyłowego.

A właśnie to „skorygowanie” dało pretekst do zaprojektowania, wykonania i uruchomienia unijnej dojarki Polski.

Zawarty w lipcu 2010 r. kontrakt na wybudowanie 1,3 km kolektora przesyłowego pod dnem Wisły w postaci dwóch rur o łącznym przekroju czynnym 4 m2, w tunelu o przekroju 16 m2, opiewał na 55,4 mln euro + 252 mln zł netto w przeliczeniu na zł to 485 mln.

Rok wcześniej MPWiK, w zasadzie z tymi samymi przedsiębiorstwami, podpisały kontrakt na budowę metodą „przeciskową” kolektora ścieków ma prawym brzegu Wisły. Kolektora 4 razy dłuższego (5,7 km i o przekroju 1,5 razy większym 6 m2 (2,8 m średnicy) za 52,7 mln euro (221 mln zł).

Czyli innymi słowy, kolektor pod dnem Wisły wykonany technologią przewidzianą w uchwale pisowskiej Rady Warszawy, byłby 8 razy tańszy w uwagi na samą tylko długość.

Znajduje to potwierdzenie w fakcie takim, że przeciśnięte w 2020 i 2021 roku, w trybie awaryjnym i w czasie restrykcji covidowych, rurociągi stalowe o łącznym przekroju 2 m2 kosztowały razem 70 mln zł.

W 2010 r. ani wcześniej Polsce nie wykonano żadnego tunelu drążonego tarczą TBM, sama maszyna TBM jak i urządzenia do produkcji obudów drążonych tuneli nie były produkowane w Polsce. A ceny tych urządzeń zawierały potężną marżę „innowacyjną”, a zapewne i opłaty licencyjne. Wszystkie te marże popłynęły do zaangażowanych w to firm niemieckich.

Konstrukcja tej unijnej dojarki wygląda następująco. Tunel ma długość 1300m. Drążony był tarczą o średnicy 5,3 m. Wewnętrzna średnica tunelu to 4,5m. Oznacza to, że wydobyto i usunięto 28,7 tys. m3 gruntu. Uzyskaną w ten sposób wolną przestrzeń wykorzystano następująco: 8 tys. m3 (28 %) wypełniono żelbetonem obudowy, 5,2 tys. m3 (18 % ) zajęły rury transportujące ścieki, 4,4 tys. m3 (15 %) wypełniono pianobetonem w celu uszczelnienia rurociągu wykonanego z rur przeznaczonych do kanalizacji spławnej czyli bezciśnieniowej, 2 tys. m3 (7 %) zajęła płyta żelbetowa mająca powstrzymać przewidywaną katastrofę, 9,2 tys. m3 (32 %) wypełniono powietrzem pobranym z atmosfery (bezkosztowo).

Podziwiać też można koordynację działań beneficjentów dojarki. Pekabex BET S.A. dostarczająca elementy obudowy tunelu została zarejestrowana 31.12.2019 r., czyli 3 miesiące przed ogłoszeniem przetargu na budowę tunelu pod Wisłą. Urządzenie do drążenia tunelu zostało wykonane przez niemieckiego producenta już w 6 miesięcy po podpisaniu kontraktu na budowę tunelu, a obejmuje to też czas na znalezienie leasingodawcy.

Na pytanie skąd ten miliard w tytule notki odpowiedź jest prosta. Kwota 485 mln zł została jeszcze podniesiona aneksem do 500 mln zł. Jest to kwota netto. Po doliczeniu 23% VAT to już 615 mln. Zaś doliczenie inflacji skumulowanej za 15 lat to już da kwotę bliską 1 mld złotych na czas teraźniejszy. Obecną w tym „kosztorysie” wartość komór na końcach tunelu nie odliczyłem, bo zostały „sfinansowane” kosztem usunięcia pierwszej awarii i kosztem usunięcia bezużytecznej zawartości tunelu (powietrze zostało).

Jak już napisałem na początku, nie jest to notka o przyczynie katastrofy projektu pod nazwą „kolektor do Czajki” ale o tańcach NIK-u i Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawa Rafała Trzaskowskiego wokół poszukiwania tej przyczyny, już jest.

Teraz jeden tylko element tego układu tanecznego. W celu przeprowadzenia kontroli NIK powołał biegłych, którzy jednak nie mieli dostępu do miejsca zdarzenia, bo skutki pierwszej awarii zostały usunięte, a miejsce drugiej awarii było niedostępne, bo tunel był zalany g…nem. Biegli opierali się na zeznaniach i dokumentacji. Jednak do dwóch dokumentów nie mieli dostępu. Dokumentami tymi są: opracowana przez Politechnikę Warszawską „Ekspertyza techniczna dotycząca przyczyn awarii rurociągów syfonu w tunelu pod Wisłą” z 12 czerwca 2020 r. i koreferat do tej ekspertyzy sporządzony przez Politechnikę Krakowską w sierpniu 2020 r. Dokumenty te jak napisał NIK zostały objęte przez MPWiK tajemnicą przedsiębiorstwa.

W tym miejscu pojawia się pytanie do doktora Rafała Trzaskowskiego. Brzmi ono tak: Jaki jest powód tego, że zgadza się pan na to, żeby MPWiK zataiło przed panem jako przedstawicielem właściciela MPWiK przyczyny wyrzucenia w błoto1 mld zł przekazanych miastu, któremu pan łaskawie prezydentuje, przez ogół obywateli RP płacących podatki i dlaczego tym samym bierze pan udział w zatajeniu przed ogółem obywateli przyczyny wyrzucenia w błoto 1 mld zł pochodzącego z ich podatków?


Piszę jak jest.

AndrzejR2
O mnie AndrzejR2

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka