AndrzejR2 AndrzejR2
770
BLOG

Bajki o drukowaniu pieniędzy i dogmat o boskości złota.

AndrzejR2 AndrzejR2 Gospodarka Obserwuj notkę 36

Na SG wisi notka prof. Gwiazdowskiego, w której n-ty raz głoszony jest dogmat religii parytetu złota, o boskości tegoż złota. Z dogmatem boskości złota związana jest urban legendo drukowaniu pustych pieniędzy. Pustych czyli nie mających pokrycia w złocie. We wspomnianej notce urban legend nie była przywołana, ale można ją znaleźć w dziewięciu na dziesięć notkach prof. Gwiazdowskiego. Podobnie zresztą jest w notkach prof. Rybińskiego i wielu jeszcze salonowych kapłanów religii parytetu złota. Treść wszystkich tych notek da się sprowadzić do jednego twierdzenia, że przyczyną wszystkich kryzysów gospodarczych, finansowych czy jak je tam zwał, jest odwrócenie się współczesnego świata od boskiego złota. Wyznawcy boskości złota błądzą, zwiedzeni fałszywym przekonaniem istnienia związku między systemem monetarnym nie opartym o parytet złota, a kryzysami gospodarczymi. W istocie wierzą w zabobon. 

Tyle hipotezy, poniżej przedstawię dowód, który uczyni powyższą hipotezę, w pełni udowodnionym twierdzeniem.
 
Załóżmy, że funkcjonuje BANK, który dysponuje gotówką w ilości 1,5 PLN. BANK nie udzielił jeszcze żadnego kredytu i nie uzyskał żadnego depozytu.
Załóżmyponadto, że istniejeją:

- Pan Hurtowski, który posiada hurtownię mąki, a w niej mąkę,

- Pan Pączkowski, który posiada marmoladę, smalec, cukier oraz umiejętności
  i oprzyrządowanie do wytwarzania pączków, Pan Pączkowski nie posiada gotówki,

- Pan Klientowski, który posiada apetyt na pączka i też nie posiada gotówki.
 
Załóżmy też, że do wytworzenia jednego pączka potrzeba mąki za 0,5 PLN, a cena pączka na wolnym rynku to 1,0 PLN.

Pan Pączkowski powziąwszy informację o apetycie Pana Klientowskiego idzie do
BANK-u po kredyt w wysokości 0,5 PLN, który do kredyt uzyskuje. Za uzyskane od BANK-u 0,5 PLN kupuje od Pana Hurtowskiego mąkę, z której to mąki wytwarza pączka. Pączka tego oferuje Panu Klientowskiemu. Pan Klientowski nie mając gotówki, udaje się do BANK-u po kredyt w wysokości 1,0 PLN, który uzyskuje. Za otrzymane od BANK-u 1,0 PLN Pan Klientowski kupuje od Pana Pączkowskiego pączka. Pan Pączkowski otrzymane ze sprzedaży pączka 1,0 PLN zanosi do BANK-u, spłaca swój dług 0,5 PLN i składa w BANK-u depozyt w wysokości 0,5 PLN. Pan Hurtowski uzyskane ze sprzedaży mąki 0,5 PLN także zanosi do BANK-u i składa jako depozyt.

W tej chwili sytuacja jest następująca:
- BANK na powrót dysponuje gotówką w ilości 1,5 PLN
- BANK udzielił kredytu na kwotę 1,0 PLN
- BANK przyjął depozyty na łączną kwotę 1,0 PLN
- „system” składał się z czterech podmiotów i zawierał 1,5 PLN gotówki
  (realnych pieniędzy)
- nie nastąpił żaden dopływ gotówki z zewnątrz „systemu”

Operacja jak wyżej trwała jeden dzień. Przez tydzień czyli pięć dni roboczych suma udzielonego kredytu może wynieść już 5,0 PLN. Wszystko to z tego 1,5 PLN gotówki w BANK-u i bez dopływu gotówki z zewnątrz.
Oczywiście muszę założyć, że moje rozumowanie zawiera błąd i nieuprawnione jest nazywanie religii parytetu złota, zabobonem.
W takim razie wyznawcy boskości złota, pokażcie gdzie w tym systemie jest ta wasza mityczna drukarnia pieniędzy, albo wykażcie jak obracanie złotem, a nie PLN powstrzyma tą radosną twórczość kredytową?

Czekam.

 

AndrzejR2
O mnie AndrzejR2

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka