AndrzejR2 AndrzejR2
626
BLOG

Tak się bawi WOŚP: Defraudujta co chceta. Cz. 2 Lunch.

AndrzejR2 AndrzejR2 Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Na lunch Jeffrey spożywa to co zostało z ofiar zebranych w wyniku zbiórek publicznych po wciągnięciu śniadania, czyli w zasadzie środki na finansowanie RUR. Jaki miał być udział finansowania RUR w zużytkowaniu zebranych ofiar nie wiemy, bo planów zbiórek publicznych ani fundacja WOŚP, ani Minister AiC nie ogłaszają. Wiemy tylko jaką część zebranych ofiar fundacja WOŚP, jako organizator zbiórki publicznej, przeznaczyła na finansowanie programu RUR. Z analizy „rozliczeń” zbiórek publicznych ukończonych w latach 2008 – 2012 otrzymujemy kwotę 16 mln PLN. W tym miejscu wrócimy na chwilę do decyzji Ministra AiC nr 494/2013 i przypomnimy sobie cele zbiórki XXII Finału. Minister AiC sformułował je tak:
Pozwalam […]
- z przeznaczeniem pozyskanych darów rzeczowych i zebranych środków na:
zakup specjalistycznego sprzętu dla dziecięcej medycyny ratunkowej oraz godnej opieki medycznej seniorów,
- finansowanie realizacji programów medycznych i programu edukacyjnego Fundacji:
1. […] 6. […].
Jak pamiętamy z wczorajszej notki większość wydatków na finansowanie programów medycznych dotyczyły zakupu sprzętu więc pozwoliłem sobie zaliczyć je do zakupu sprzętu czyli do śniadania Jeffreya. Pamiętajmy, że w fundacja WOŚP przy okazji organizowania zbiórek publicznych występuje w dwóch rolach, raz w roli fundacji, raz w roli organizatora zbiórki publicznej. Ma to takie implikacje, że realizacja przez fundację programu RUR, finansowanego przez organizatora zbiórki publicznej staje się dla fundacji działalnością zarobkową czyli gospodarczą. Tu jednak, jak zwykle przy próbie opisania dzieła WOŚP, napotykamy, co już chyba nikogo nie dziwi, kolejny problem. Otóż fundacja WOŚP deklaruje, że nie prowadzi działalności gospodarczej. Jest to zapisane w jej statucie, wpisane w KRS i potwierdzane corocznie w sprawozdaniach finansowych.

Tu pozwolę sobie na pewną dygresję. Im bardziej zagłębiam się w poznanie dzieła fundacji WOŚP tym częściej nachodzą mnie skojarzenia z pewnymi czynnościami prowadzącymi do zmian w stosunkach własności i stanach posiadania, a wymykającymi się opisowi na gruncie obowiązujących przepisów prawa. Trudno mi jest to zdefiniować więc posłużę się przykładem. Jestem szczęśliwym właścicielem i posiadaczem niebieskiego samochodu osobowego, przy czym zdaję sobie sprawę, że może nadejść taki dzień, że na parkingu nie zastanę swojego samochodu. Niewątpliwie w dalszym ciągu będę właścicielem pojazdu ale posiadaczem już nie. I to jest ta właśnie dyskomfortowa, w kontekście próby jej opisu, sytuacja. No bo jak tu sporządzić umowę cywilnoprawną, czyli zgodne i swobodne oświadczenie woli stron, kiedy jedna strona czynności prowadzącej do zmiany stanu posiadania nie chce się ujawnić, a druga nie zamierza wyrazić zgody?No jak? Ale to tylko takie moje niezobowiązujące skojarzenia.

Wracając do głównego wątku skłaniam się do poglądu, że zarząd fundacji WOŚP nie kłamie w swoich sprawozdaniach i zeznaniach przed właściwymi organami władzy publicznej i fundacja WOŚP w istocie działalności gospodarczej nie prowadziła i nie prowadzi. Co oznacza, że fundacja WOŚP jako organizator zbiórki publicznej, przekazując fundacji WOŚP ofiary zebrane na finansowanie programu RUR zasiliła jej majątek. I nie była to darowizna, bo jak pamiętamy z poprzedniej notki fundacja WOŚP jako organizator zbiórki publicznej właścicielem zebranych środków nie jest i tym samym stroną umowy darowizny być nie może. Jak by nie patrzeć znowu defraudacja. Życzyć Jeffreyowi smacznego nie ma już sensu, bo jest po lunchu, najwyżej możemy zapytać czy smakowało. Ale chyba smakowało, bo jak zawsze wygląda na zadowolonego. A ofiarodawca? Ofiarodawca jak zwykle może sobie popatrzeć na sztuczki magiczne z udziałem jego pieniążków. Ale tylko z daleka.

Znowu ciągnie mnie w stronę dygresji. Może te wszystkie moje wysiłki zmierzające do opisania dzieła fundacji WOŚP nie mają najmniejszego sensu, bo fundacja WOŚP to nie jest taki sobie zwykły podmiot prawa RP? Może mamy do czynienia z jakimś suwerenem stojącym ponad tymi prawami? Takie myśli też mi chodzą po głowie.

Jutro, najpóźniej pojutrze kolacja Jeffreya. Sam słodycz węglowodany w postaci cukrów prostych, czyli najłatwiej przyswajalnej. Energia w czystej postaci.

I jeszcze „Instrukcja dla komentatorów ...”

AndrzejR2
O mnie AndrzejR2

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka