„Piękno chińskiego malarstwa wytycza życie” **
Aby odkryć i poznać głębiej życie, twórczość, pracownię i olbrzymie pędzle francuskiej artystki Fabienne Verdier trzeba sięgnąć do korzeni jej pasji związanej z Chinami. Od lat obserwuję tę ciekawą i uzdolnioną postać oraz jej talent łączący współczesne malarstwo z kaligrafią i abstrakcją.
Abstrakcję w malarstwie i innych sztukach świata zachodniego można przetłumaczyć jako realizację dzieła pozbawionego wszelkich cech ilustracyjności bez potrzeby związku artysty z naturą. Natomiast w kulturze chińskiej abstrakcja wiąże się z naturą.
Jest ona wyjątkową „eksperymentatorką”. Odizolowała się od realiów, przez 10 lat poświęcając się medytacji by w spokoju zrozumieć to co ją otaczało. Ileż to potrzeba odwagi aby wyjść z życia, uchwycić ulotne chwile, dążyć do zaplanowanego celu i poprzez zaparcie osiągnąć rezultaty aby tworzyć to co się umiłowało.
„Każdy obraz jest wizualnym cudem” **
Fabienne Verdier jest bezprecedensową artystką - malarzem. Najstarsza z pięciorga rodzeństwa urodziła się 3 marca 1962 roku w Paryżu. Od najmłodszych lat dziewczynka spogląda na sztukę z zainteresowaniem. Wspólnie ze swym ojcem amatorem-malarzem odwiedza galerie sztuki i muzea. Gdy ma 16 lat zdaje sobie sprawę, że od tej pory jej życie będzie związane z malarstwem. Wstępuję do Wyższej Szkoły Sztuk Pięknych w Tuluzie. Po jej ukończeniu jest głęboko rozczarowana metodami nauczania:
„nie uczyliśmy się pracy wielkich mistrzów, nie było wzorców do naśladowania, brakowało nam inteligencji serca i pasji” **
Jedna ze szkół plastycznych w odległej prowincji Chin proponuje dyrekcji ASP w Tuluzie wymianę kulturalną studentów chińsko-francuskich.
Wówczas Fabienne porzuca wszystko i wyrusza w głąb Chin. Zafascynowana nauką życia i kaligrafią, postanowiła w 1983 roku szukać wschodniej mądrości , zrozumieć tajemnice sztuki chińskiej kaligrafii oraz siłę i elastyczność malowanych linii. Chiny lat 1980 lat świeżo wyzwalają się spod jarzma Rewolucji Kulturalnej. Fabienne jest pierwszą studentką z Zachodu studiującą na chińskiej uczelni po tych tragicznych latach.
Niesamowite przygody tej młodej cudzoziemki na Dalekim Wschodzie, to świadectwo spędzonych dziesięciu lat w dalekiej przeszłości, w prowincji Sichuan, wśród ludności zupełnie z odległej epoki. Fabienne uczęszcza do Instytutu Sztuk Pięknych gdzie studiuje malarstwo, filozofię i estetykę. Tutaj dzieli życie innych studentów, w tej samej klasie jej kolegą jest znany chiński malarz Zhang Xiaogang.
Młoda studentka odkrywa Chińską Republikę Ludową od wewnątrz, usytuowaną między Rewolucją Kulturalną i wielkim studenckim buntem z 1989 roku.
Obraz Chin, o którym marzyła jest odmienny. Jest odizolowana od reszty chińskich studentów, spożywa posiłki oddzielnie, przydziela się jej tłumaczkę języka angielskiego. Wszechobecności i nadzór partii nie ułatwiają jej wyszukiwania kontaktów i znalezienia specjalistów starożytnych sztuk, malarzy, rzeźbiarzy i kaligrafów. Dzięki wytrwałości, uporczywości i nauce odnajduje swą drogę artystyczną i filozoficzną.
Rewolucja Kulturalna zrobiła straszliwe spustoszenie w świecie sztuki chińskiej. Tracono na potęgę dzieła sztuki, spalano obrazy i nawet obcinano ręce kaligrafom. W środowisku mych chińskich przyjaciół znam przypadki „reedukacji” absolwentów wyższych uczelni w obozach pracy. Wszystko co tradycyjne było wrogiem partii i narodu.
Po integracji małej szkoły artystycznej w odległej prowincji, Fabienne akceptuje wszelkie niedostatki w niełatwych materialnych warunkach. Po wielu trudach w końcu znajduje chińskiego mistrza, który powoli wtajemnicza ją w sekrety chińskiej sztuki malarstwa i kaligrafii. Jest to jeden z ostatnich żyjących mistrzów tradycyjnej wiedzy i nauki . Zwie się Huang Yuan. Stary mistrz obawia się konsekwencji kontaktu z cudzoziemką. Nie zapominajmy, że piętno Rewolucji Kulturalnej jest nadal w pamięci całego społeczeństwa chińskiego.
Ale droga aby stać się jego uczennicą nie jest prosta. Początkowo profesor zupełnie lekceważy zachodnią dziewczynę, nie wierzy w jej poważną determinację. Codziennie Fabienne rysuje chińskie znaki na arkuszach ryżowego papieru. Każdego dnia przez 6 miesięcy wytrwale w ciszy podrzuca je na próg domu mistrza. W końcu udaje się młodej dziewczynie dzięki wytrwałości, być zaakceptowaną przez starego mistrza. W jej uszach do dzisiaj echem odbiją się jego słowa :
„... potrzeba na naukę 10 lat, nie mniej, tylko pod tym warunkiem będziesz mogła być moją uczennicą” ***
Moja bohaterka opuszcza Sichuan po dziesięciu latach, wzbogacona o wspaniały wymarzony bagaż duchowy. Przez pewien czas jeszcze pracuje w Ambasadzie Francuskiej jako attaché kulturalny. Tutaj w Pekinie poznaje swego przyszłego towarzysza życia, też Francuza, z którym powraca do Francji.
To entuzjastyczne doświadczenie było dla niej odrodzeniem, opowiedziała je po mistrzowsku w książce. Napisała ją jak gdyby było to sprawozdanie z podróży opublikowane w 2003 roku pod tytułem „Pasażerka ciszy”. Książka ta opisuje dziesięć lat jej inicjacji w Chinach.

We Francji w środowisku artystycznym młoda artystka szybko zaczyna się wyróżniać. Poprzez wolność swych gestów, dzieła Fabienne Verdier są bliskie abstrakcyjnym ekspresjonistom. Jednak z różnicą, że artystka chce pozostać blisko rzeczywistości.
Zapraszam do poznania wyjątkowego momentu, w którym można „posłuchać” jak artystka maluje:
Jej sztuka to przede wszystkim wprowadzenie do poetyckiej i filozoficznej kontemplacji, etycznie nierozerwalniej z kaligrafią i malarstwem chińskim. Jest to podróż wewnętrzna, z której artystka nie powraca bez uszczerbku.
”Trzy koła”
Fabienne z pokorą i z cierpliwością kreśli setki linii w przestrzeni przed końcowym ich wykonaniem pędzlem ważącym nawet kilkadziesiąt kilogramów na ostatecznym obrazie. Każdy pędzel jest zrobiony z włosia z kilku końskich ogonów.
Poniższe zdjęcie jest bardzo romantyczne i wspaniale przedstawia nierozłączny związek malarki z jej „stanowiskiem pracy” .

„sama wykonuję me pędzle, zgodnie z tradycyjną techniką, której miałam szansę się nauczyć w Chinach” **

Kaligrafia uczy przede wszystkim sztuki życia, poprzez jej uprawianie dowiadujemy się jak można przemilczeć obojętność ziemskich spraw. Znaleźć się w symbiozie z porami roku i stać się z nimi „jednością”.
Człowiek i świat oddychają, serce kaligrafa musi być w stanie czuć tętno wszechświata. Każde pociągnięcie pędzlem wymaga synchronizacji z oddechem i umysłem malarza. Kaligraf jest podróżnikiem i pasażerem ciszy, jego pragnieniem jest ożywić ulotny smak wieczności.
Kontemplując obrazy Fabienne Verdier bez wątpienia stwierdzam, że udało jej się wykorzystać naukę chińskich mistrzów godząc tradycję orientalnej sztuki z nowoczesnym malarstwem.

”Kiedy myślisz, że zgubiłaś się w chaosie, powróćdo źródła, w którymmożesz tworzyć." ***
Fabienne jest nasycona myślami i cennymi doktrynami, z którymi poprzez obcowanie z kulturą chińską żyła i nadal żyje. Z zapałem wybrała własną drogę: samotność, światło i cierpliwość. Jej unikalna wiedza nie wywodzi się z okresu studiów w Akademii Sztuk Pięknych w Tuluzie. Jest ona opanowaniem do perfekcji chińskiej kaligrafii, sztuki nabytej podczas jej inicjacji w Chinach u wielkich mistrzów.
Od wielu lat Fabienne osiedliła się niedaleko Paryża. Mieszka w Vexin - historycznej krainie w północno-wschodniej Francji. Tutaj też tworzy wśród przyrody otaczającej jej dom ,
Stworzyła w tym przepięknym miejscu swój mały klejnot, który tak bardzo przypomninający malarkę.

Zredukowany wszechświat zaprasza naturę do kontemplacji. Kruche stokrotki wybijają się w krótkiej trawie, ptaszek w bambusowej klatce na wzór chińskich miłośników kręgowców lądowych rozwesela swych towarzyszy śpiewem , kot przciąga się w rannych promieniach słońca, kamienne płyty prowadzą do biblioteki zaaranżowanej w dawnej stodole, na półkach książki i pamiątki-wspomnienia z Chin, porozwieszne pędzle i szkice.

To wszystko sprawia, że uroczo tutaj żyć i tworzyć. Można sobie wyobrazić Fabienne Verdier skupioną podczas swej pracy.

W pozycji stojącej lub na kuckach medytuje przed kartką papieru, słyszy bicie swego serca. Upływają godziny, dni, miesiące ... przeglądane stronnice notatnika ... skupienie po czym malarka oddala się do pracowni. Pracownię stworzyła w/g własnego konceptu, na miarę osobistych potrzeb.
Wokół galerii na estradzie górne światło daje blask na podłogę, na której maluje Fabienne.

Maluje na dużych powierzchniach umieszczonych na podłodze, swą sztukę przetłumacza na monumentalnych panelach. Najczęściej usadowiona w pozycji stojącej, skupia się i tworzy. Ogromne pędzle zwisają z sufitu, są zawieszone 10 metrów nad powierzchnią przeznaczoną do malowania.

Pędzel może ważyć prawie 60 kilogramów. Aby go prowadzić, dać mu całą żywotność i pożądaną energię, Fabienne Verdier wyposażyła go w kierownicę podobną jak przy rowerze. Sprawia to, że obsługa pędzla jest lżejsza. W pełni skoncentrowana w obecnej chwili uwalnia z siebie całą zebraną energię. Pędzel i ona tworzą jedność.
"Staram się urzeczywistniać na płótnie wszystko to co leży u podstaw wszystkich cywilizacji.Jestem pomostem między dwoma cywilizacjami.Staram się przełamać granice kulturowe." **
Artystka regularnie wystawia swoje prace w Europie. Jej dzieła są obecne w wielu kolekcjach, m.in. w paryskim Centrum Pompidou i Muzeum Cernuschi lub też Looser Fundacji H. w Zurychu.
« Białe koło »
Miejsce Fabienne w świecie artystycznym uplasowało się poza światowymi trendami sztuki współczesnej. Jest ona jedną z utalentowanych postaci 7 głównych sztuk.
Jej gigantyczne obrazy, wielkiei potężne pociągnięcia pędzla na dużych płótnach są inspirowane zarówno starożytną sztuką chińskiej kaligrafii jaki iw najnowszej historii malarstwa zachodniego,w duchu ekspresjonizmu abstrakcyjnego.
UWIELBIAM JĄ, jej twórczość, jej dyskretny uśmiech i włosy związane niczym w koński ogon!

* prezent imieninowy dla Anety
** myśli artystki
*** myśli jej mistrza
Inne tematy w dziale Kultura