JEZUS

Poprzednia notka zainteresowała sporo Czytelników. Fakt ten zmobilizował mnie do kontynuacji tematu religijnego. Dzisiaj ośmielam się opowiedzieć o Jezusie, który stał się w Chinach „super gwiazdą”. Notka przedstawi kilka scen z życia Chrystusa bazując się na ikonografii chińskiej na przestrzeni XX i XXI wieku.

W swej pełnej ekspansji pierwsze ślady chrześcijaństwa w Chinach nie odnoszą się do nauczania jezuitów w XVI wieku, ale do apostoła Tomasza.

Legenda to czy też rzeczywistość?

Kiedy mówimy o ewangelizacji Chin, natychmiast myślimy o jezuitach z XVI wieku, o Matteo Ricci i jego towarzyszach, którym udało się nawiązać dialog z konfucjańskimi uczonymi i „zbudować” fundamenty chińskiego Kościoła.

Już od VII wieku misjonarze nestoriańscy przybyli w celu ewangelizacji Państwa Środka. Z tego okresu pochodzi stela w Xi'an wzniesiona w 781 roku. Jest ona świadectwem chrześcijańskiej obecności w cesarskiej dynastii Han.

Niektórzy archeolodzy nawet dzisiaj powołują się na wcześniejszą obecność chrześcijańskiej wiary.

I tak obecna Świątynia Białego Konia, o której wspominam na mym blogu - świadek buddyzmu została wzniesiona na starym kościele zbudowanym przez św.Tomasza.
Stela fundamentowa tej świątyni mówi o "dwóch misjonarzach z Zachodu, Moten i Zufalan, niosących ze sobą 42 pisma „na białym koniu", odnosi się nie do dwóch mnichów buddyjskich z Afganistanu ale również do samego Apostoła Tomasza (Mar Thoman w języku aramejskim) i jego tłumacza (Szofarlan).

Na stronie „Weibo” („chiński twitter”) istniejącej od 2007 roku, komunistyczny rząd mierzy się z groźnym antagonistą, który każdego dnia konkuruje coraz bardziej z ideologią opartą na słynnej czerwonej książeczce i z twórcą Chińskiej Republiki Ludowej, niezniszczalnym Mao Zedongiem. Tym nieoczekiwanym pretendentem jest chrześcijaństwo.

Słowo Biblia jest wymawiane 17 milionów razy w internecie, podczas gdy cytaty z małej czerwonej książeczki zaledwie 100 tysięcy razy. Pomimo wszelkich wysiłków w celu promowania wizerunku chińskiego prezydenta Xi, jego imię jest cytowane tylko 4 miliony razy, podczas gdy „pewien” Jezus ukazuje się 18 milionów razy.

Zwiastowanie Pańskie

Mając już do czynienia z mnichami tybetańskimi, rebelią ujgurskich muzułmanów, praktykującymi Falun Gong - trzema ruchami, które zostały mocno stłumione, niezliczone nawrócenia do chrześcijaństwa są dodatkowym wyzwaniem dla tego autorytarnego reżimu. Rząd nie mógł sobie wyobrazić, że liczba chińskich chrześcijan mogłaby zbliżyć się, a nawet przekroczyć liczbę członków Komunistycznej Partii. (w 2011 roku partia liczyła 80 milionów członków)

Maryja i Józef w drodze do Betlejem

Taki rozwój byłby ogromną porażką dla rządu, który nigdy nie przestał walczyć z chrześcijaństwem. Nie jest wykluczone, że w krótkiej perspektywie chiński rząd będzie „zmuszony” poradzić sobie ze społecznością chrześcijańską, która nie stanowi ani zagrożenia przeciwko reżimowi, ani też nie dąży do politycznej destabilizacji, po prostu prosi, aby swobodnie praktykować swój kult.

Adoracja Dzieciątka

To zakorzenione chrześcijaństwo w Chinach jest głównie skupione na kościołach protestanckich, które gromadzą dzisiaj od 25 do 50 milionów wiernych. Liczba ta stanowi 2 % ludności. Sytuacja jest bardziej skomplikowana w poszukiwaniu chińskiej teologii chrześcijańska w odniesieniu do katolików z „oficjalnego kościoła” podporządkowanemu partii komunistycznej i „tajnemu”, podziemnemu kościółowi wiernemu Rzymowi.

Mędrcy

Bez względu na kościoły, których to dotyczy, ich sukces płynie z wizerunku chińskiej „super gwiazdy” Jezusa, której ikonografia może na początku zaskoczyć, ale która zasadniczo nie różni się od reprezentacji Chrystusa w malarstwo flamandzkim lub włoskich.

Dziewica z dzieciątkiem

Chrystus jest prawdziwym wolnym człowiekiem o dowolnym kolorze skóry, którego wizerunek nie należy do nikogo. A chińska ikonografia Ewangelii jest przekonująca, o czym świadczy chińska opowieść o życiu Chrystusa, który przedstawiam w kilku obrazach:

Chrzest Jezusa nad Jordanem