Antoni Calinski Antoni Calinski
244
BLOG

Zmiana kanclerza w Niemczech. Nadchodzi koalicja trzech partii?

Antoni Calinski Antoni Calinski Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

image

Wstęp

Dnia 16.01.2021 roku miały miejsce wybory nowego przewodniczącego „Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej Niemiec”. Zwyciężył w nich Armin Laschet, pokonując Friedricha Merza oraz Norberta Röttgena.


Zastąpi on na stanowisku przewodniczącego CDU, minister obrony narodowej, Annegret Kramp-Karrenbauer. Czy to oznacza, że zostanie on następnym kanclerzem i zastąpi na tym stanowisku Angelę Merkel? Niekoniecznie. Na ten moment wydaje się to mało prawdopodobne.


Trochę historii


Kilku członków CDU w przeszłości było kanclerzami, począwszy od Konrada Adenauera (1949-1963) aż po Angelę Merkel (2005-2021). W czasach Republiki Federalnej Niemiec rządziło ośmiu kanclerzy. Z tego pięciu było z CDU, a trzech z SPD. Pokazuje to dominację tych dwóch partii na niemieckiej scenie politycznej, w ostatnich kilkudziesięciu latach.

Kanclerz federalny Niemiec

Kanclerz federalny Niemiec to szef rządu. Stanowisko te jest odpowiednikiem polskiego premiera. Jest wybierany przez Bundestag – niższą izbę niemieckiego parlamentu. Wybór poprzedzony jest konsultacją prezydenta z partiami politycznymi zasiadającymi w Bundestagu. Kandydat zostaje zaakceptowany gdy otrzyma poparcie ponad 50% posłów. Zazwyczaj jedna tura wyłania osobę, jednak teoretycznie możliwa jest 2. i 3. tura, w której wybrany zostaje ktoś inny niż kandydat wskazany przez prezydenta.

Do głównych uprawnień kanclerza należy mianowanie i nadzorowanie ministrów, reprezentowanie rządu w kontaktach międzynarodowych oraz kierowanie pracami rządu. Tak więc Kanclerz jest najważniejszą personą wśród niemieckich polityków.

Partie polityczne w Bundestagu

Aktualnie w Bundestagu zasiadają przedstawiciele kilku partii. Są to:

CDU – 200 posłów

CSU – 46 posłów

SPD – 153 posłów

AfD – 92 posłów

FDP – 80 posłów

Die Linke – 69 posłów

Zieloni – 67 posłów

Koalicję rządzącą tworzą CDU, CSU oraz SPD. Jest to tak zwana Große Koalition. Do opozycji należą AfD, FDP, Die Linke oraz Zieloni. Oto sylwetki poszczególnych partii:

Rząd:

CDU - (Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna Niemiec/Christlich Demokratische Union Deutschlands) – partia centrowa o korzeniach chrześcijańsko-demokratycznych oraz konserwatywno-liberalnych, należy do Europejskiej Partii Ludowej.

CSU – (Unia Chrześcijańsko-Społeczna w Bawarii, Christlich-Soziale Union in Bayern) – bliźniacza partia koalicyjna wobec CDU. Działa tylko w Bawarii i zawsze współtworzy rząd z CDU. Co za tym idzie, oba podmioty mają wspólnego kandydata na stanowisko Kanclerza. CSU to partia bawarska, złożona głównie z katolików i nieco bardziej konserwatywna od CDU.

SPD – (Socjaldemokratyczna Partia Niemiec, Sozialdemokratische Partei Deutschlands) – najstarsza niemiecka partia polityczna. W ostatnich latach jej poparcie skurczyło się do kilkunastu procent. Należy do „Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim”. Pro-unijna, stroni od radykalizmu.

Opozycja:

AfD – (Alternatywa dla Niemiec, Alternative für Deutschland) – powstała w 2013 roku z inicjatywy profesora ekonomii Bernda Luckego. Początkowo akcentowała sprzeciw wobec europejskiego federalizmu i powrót do marki niemieckiej. Niedługo później Lucke został zmargnizowany i odszedł z partii, a AfD zaczęło forsować retorykę nacjonalistyczną. Obecnie istnieją różne frakcje wewnątrz partii. AfD należy do grupy „Tożsamość i Demokracja” w Parlamencie Europejskim.

FDP – (Wolna Partia Demokratyczna, Freie Demokratische Partei) – klasycznie liberalna partia o wieloletniej tradycji. Należy do frakcji „Odnówmy Europę” w PE, ma dużą zdolność koalicyjną. Aktualnie jej poparcie jest umiarkowanie wysokie.

Die Linke/Lewica – partia postkomunistyczna, która ma większe poparcie na wschodzie kraju niż na zachodzie. Ich frakcja w PE to „Zjednoczona Lewica Europejska – Nordycka Zielona Lewica”. Wewnątrz partii istnieją różne frakcje, mniej lub bardziej radykalne.

Die Grünen/Zieloni – Ugrupowanie, które uzyskało mocną pozycję w ostatnich latach m.in. na fali zmian klimatycznych. Oprócz zielonej polityki, akcentuje progresywizm, pro-unijność i lewicowe postulaty gospodarcze. Jego członkowie zasiadają w europarlamencie w grupie „Zieloni – Wolny Sojusz Europejski”.

Istnieje wiele partii pozaparlamentarnych, ale nie mają one szans na to, żeby w najbliższym czasie odcisnąć swoje piętno na niemieckiej polityce.


Wybory 2021


Wybory federalne do niemieckiego parlamentu odbędą się dnia 26 września 2021 roku. Kampania wyborcza na dobre rozpoczyna się na miesiąc przed głosowaniem.

Na wejście do parlamentu mogą liczyć dokładnie te same partie, które znajdują się w nim w obecnej kadencji. Oto średnie wyniki sondażowe z ostatniego czasu (stan na 05.09.2021 r.):

SPD – 23,4%

CDU/CSU – 22,5%

Zieloni – 17%

FDP – 11,9%

AfD – 11,2%

Die Linke – 6,8%

Partia AfD, uznawana za skrajnie prawicową, jest izolowana na niemieckiej scenie politycznej. Inne ugrupowania stronią od zawierania z nią koalicji nawet w Landtagach, czyli parlamentach poszczególnych krajów związkowych w Niemczech (odpowiednik polskich sejmików wojewódzkich, główna różnica jest taka, że landtagi mają większe uprawienia). Wobec tego można założyć, że pozostanie ona w opozycji.

Podobnie ma się sytuacja z Die Linke, która otwarcie kwestionuje kapitalizm, członkostwo Niemiec w NATO i UE. Istnieje małe prawdopodobieństwo, że zostanie zaproszona do koalicji rządzącej, jakkolwiek miałaby ona nie wyglądać. Tym bardziej, że prawdopodobnie nie zdobędzie zbyt dużej liczby mandatów.

Jeżeli chodzi o ordynację wyborczą to w Niemczech obowiązuje mieszany system proporcjonalny. Czyli np. partia która uzyska 20% głosów, uzyska też 20% mandatów w parlamencie. Żadna z partii nie ma szansy osiągnąć wyniku powyżej 50%, który gwarantowałby samodzielne rządy. Oznacza to, że potrzebna będzie koalicja, a najprawdopodobniej partie które zostają w grze o współtworzenie rządu to: CDU/CSU, SPD, Zieloni i FDP.


Każda potencjalna koalicja w Niemczech nosi swoją nazwę pochodzącą od kolorów poszczególnych partii, które miałyby ją współtworzyć.

CDU/CSU – kolor czarny

Zielony – kolor zielony

SPD – kolor czerwony

FDP – kolor żółty

Oto wybrane spośród wielu koalicji i ich nazwy:

-jamajska (Jamaika-Koalition) = czarny+zielony+żółty = CDU/CSU+ Zieloni + FDP

-niemiecka (od kolorów niemieckiej flagi) = CDU/CSU + SPD + FDP

-GroKo = CDU/CSU + SPD

-koalicja sygnalizacji świetlnej (Ampelkoalition) = czerwony+zielony+żółty = SPD + Zieloni + FDP


Nie zanosi się na to, aby jakiekolwiek dwie partie zdołały wspólnie zdobyć ponad 50% głosów. Aktualnie tworzące rząd CDU/CSU oraz SPD mogą liczyć w sumie na około 46% głosów. Poparcie dla tych obu partii w sondażach dynamicznie się zmienia, do sierpnia ciągle prowadziło CDU/CSU, ale pomiędzy obiema partiami istnieje pewien przepływ elektoratu, więc można założyć, że rzeczywiście nie zdołają uzyskać wspólnie ponad 50%, nawet gdyby SPD uzyskała wyższy wynik niż obecnie prognozowany (jest w trendzie wzrostowym).

Aktualnie wszystko wskazuje na to, że SPD wygra wybory, chociaż przez cały czas faworytem było CDU/CSU. Jednakże okazało się, że wybór Armina Lascheta (premiera Nadrenii Północnej-Westfalii) na kandydata na kanclerza zamiast Markusa Södera z CSU był błędny.

SPD prowadzi w sondażach, ma dosyć dobrą prasę w mainstreamowych mediach, niewielki elektorat negatywny (29% osób deklaruje, że na pewno na nich nie zagłosuje, o 8 punktów procentowych mniej niż w przypadku CDU/CSU). Można powiedzieć, że fortuna im sprzyja, polityczna rzeczywistość jest przecież kreowana głównie przez przekazy medialne.

CDU/CSU na ten moment według strony election.de może liczyć na zwycięstwo w jedynie dwóch z szesnastu krajów związkowych (Bawaria i Badania-Wirtembergia. Przewaga nad Zielonymi wynosi około 5 punktów procentowych, a warto pamiętać, że Zieloni prawie zawsze mają gorsze wyniki w wyborach niż w badaniach opinii społecznej. Tak więc dużo wskazuje na to, że ta koalicja zajmie drugie miejsce w wyborach, natomiast Zieloni mogą liczyć na najniższy stopień podium.


Kto kanclerzem? Potencjalne scenariusze


W obliczu wygranej SPD, najprawdopodobniej nowym kanclerzem Niemiec zostanie Olaf Scholz. Oczywiście teoretycznie możliwy byłby scenariusz w którym partie zajmujące 2., 3., i 4. miejsce w wyborach sprzysięgłyby się przeciwko zwycięskiej partii socjaldemokratycznej, ale w realiach niemieckich jest to raczej political fiction. SPD nie jest partią izolowaną, tak jak AfD, więc inne partie raczej nie będą przeciwko tworzeniu koalicji z SPD bez powodu, dla samej zasady.

Olaf Scholz w publicznej wypowiedzi kokietował partię Zielonych. Powiedział, że z chęcią stworzyłby z nimi „czerwono-zielony” rząd. Jednak łącznie obie te partie nie mogą liczyć raczej na więcej niż 40% głosów. To oznacza, że rząd stworzony będzie z co najmniej trzech podmiotów, tak jak już wcześniej było wspomniane. Scholz wykluczył koalicję z Die Linke, powołując się na to, że jest zwolennikiem sojuszu niemiecko-amerykańskiego (wspomniał o „partnerstwie transatlantyckim” i o NATO).

Wspólne założenia dla wszystkich scenariuszy: Żadne dwie partie nie uzyskają łącznie ponad 50% miejsc w parlamencie, potencjalna koalicja musi składać się z trzech podmiotów, SPD w przypadku wygranej dobierze do koalicji Zielonych


Scenariusz nr 1

SPD wygrywa

Możliwa koalicja: SPD+CDU/CSU+Zieloni

Prawdopodobieństwo: 20%

Taka koalicja jest moim zdaniem mało realna, z tego powodu, że ciężko sobie wyobrazić, aby pobite CDU/CSU zechciało wejść do koalicji rządowej jako junior partner i być w potencjalnej koalicji którą sami określają mianem lewicowej. Niemniej jednak prawdopodobieństwo nie jest zerowe. Taka koalicja istnieje w landtagach: Branderburgii, Saksonii-Anhalt i Saksonii.


Scenariusz nr 2

SPD wygrywa

Możliwa koalicja: SPD+Zieloni+FDP (Koalicja świateł drogowych)

Prawdopodobieństwo: 20%

Koalicja świateł drogowych aktualnie występuje w jednym kraju związkowym (Nadrenia-Palatynat). Istnieją argumenty zarówno za, jak i przeciwko temu, że może ona zostać sformowana również na poziomie federalnym. Po Berlinie krąży lista potencjalnego gabinetu kanclerza Scholza w przypadku takiej właśnie koalicji. Wszystkie trzy partie definitywnie są żądne dołączenia do rządu, ale jednak różnice programowe między nimi są duże. W szczególności podejście liberałów i Zielonych do gospodarki jest skrajnie odmienne. Z tego powodu przedstawiciele FDP tonują nastroje i wypowiadają się z niechęcią o dołączeniu do takiego rządu. Niemniej jednak w polityce nigdy nie można niczego wykluczyć, a historia zna bardziej egzotyczne koalicje od tej.


Scenariusz nr 3

CDU/CSU zdobywa najwięcej miejsc w parlamencie

Koalicja: CDU/CSU+SPD+FDP (koalicja niemiecka)

Prawdopodobieństwo: 10%

Koalicja ta jest mało realna, z tego powodu, że istnieje niewielka szansa, że CDU/CSU wygra wybory. W takim wypadku kanclerzem zostałby Armin Laschet. Jednak gdy tak się stanie, będzie to realna opcja. Różnice programowe w takiej koalicji nie są aż tak skrajne jak w przypadku koalicji świateł drogowych.


Scenariusz nr 4

CDU/CSU zdobywa najwięcej miejsc w parlamencie

Koalicja: CDU/CSU+SPD+Zieloni

Prawdopodobieństwo: 5%

Jest to taka sama koalicja jak w scenariuszu nr 1, różnica polega na tym, że kanclerzem byłby Armin Laschet. Nie jest to bardzo realistyczna opcja, obecny premier Nadrenii Północnej-Westfalii bardziej skłania się ku współpracy z liberałami niż z Zielonymi (CDU/CSU współtworzy rząd z FDP w kraju związkowym w którym Laschet jest premierem).


Scenariusz nr 5

Brak zawiązania jakiejkolwiek koalicji i rozpisanie nowych wyborów

Prawdopodobieństwo: 30%

W związku z faktem, że potencjalna koalicja będzie musiała składać się z co najmniej trzech partii, okazuje się, że może być ciężko sformować takową. Rozbieżności pomiędzy poszczególnymi partiami czasami są dosyć duże, tak samo jak ambicje ich liderów. W szczególności wygrana SPD może spowodować trudności w stworzeniu rządu. Ponieważ SPD preferuje by związać się z Zielonymi, może odstraszyć CDU/CSU i FDP. Gdyby wystąpiła patowa sytuacja, dosyć wygodną opcją dla wszystkich byłoby rozpisanie nowych wyborów z nadzieją na uzyskanie lepszego wyniku.


Scenariusz nr 6

Inna koalicja niż te które zostały wymienione w scenariuszach 1-4

Prawdopodobieństwo: 15%

Jak wiadomo, w polityce wszystko może się zdarzyć, a często są to naprawdę niesłychane rzeczy. Tak naprawdę nie jest wykluczone, że któreś dwie partie uzyskają wspólnie ponad 50% (np. SPD i CDU/CSU lub SPD i Zieloni), chociaż jest to mało prawdopodobne. Może się zdarzyć również sytuacja, w której rząd będą współtworzyć partie, które teraz się od tego odżegnują (np. SPD+Zieloni+Die Linke). Opcją której nie można w 100% wykluczyć jest też koalicja jamajska. Tak naprawdę nigdy nie można mieć pewności, że ta analiza okaże się chociaż częściowo trafna.


Podsumowanie


Wybory które odbędą się w Niemczech 26.09 będą niezmiernie ciekawe. Możemy liczyć na pasjonującą rywalizację o zwycięstwo, a różnice w liczbie głosów pomiędzy poszczególnymi partiami powinny być względnie niewielkie. Najciekawsze będą próby utworzenia koalicji rządzącej. Będzie to prawdziwa arytmetyka Bundestagowa, obliczona na stworzenie bloku mającego ponad 50% miejsc w izbie niższej parlamentu.

Na ten moment wiele wskazuje, że następnym kanclerzem może zostać Olof Scholz, były burmistrz Hamburga, członek partii SPD. W kampanii radzi sobie zdecydowanie lepiej niż Armin Laschet (CDU/CSU) i Annalena Baerbock (Zieloni), a SPD wyprzedziło w sondażach CDU/CSU. Jednak wygranie wyborów to będzie dopiero pierwszy krok do sukcesu Scholza.

Trzeba będzie jeszcze stworzyć koalicję, aby zostać kanclerzem. To może okazać się nieco trudniejszym zadaniem. Być może czekają nas długie tygodnie negocjacji i ustaleń międzypartyjnych. Nie można wykluczyć możliwości, że rządu nie uda się stworzyć i potrzebne będą kolejne wybory parlamentarne. Aczkolwiek nie jest to scenariusz przesądzony czy nawet bardzo prawdopodobny.


Piszę na temat polityki międzynarodowej, gospodarki i nie tylko. Teksty własne oraz tłumaczenia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka