Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki
2777
BLOG

Dwunastu spoconych facetów

Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki Społeczeństwo Obserwuj notkę 70

Czas świąteczny, bożonarodzeniowy jest czasem wrzucenia sobie biegu luzem. Spojrzenia na budzące sprawy emocje z większym dystansem. Tak też próbowałem spojrzeć nie na instytucję trybunału konstytucyjnego a na ideę, która powstaniu mogłaby jego powstaniu towarzyszyć. Oczywiście refleksja moja nie dotyczy powstania samego TK w naszym kraju, które warte jest odrębnej notki.

Według mnie idea trybunału konstytucyjnego odwołuje się do pojęć zupełnie pierwotnych, plemiennych. To idea plemiennej Rady Starszych pełniącej rolę przewodników, których wyroków nikt nie jest w stanie odrzucać bo grozi mu to ostrymi sankcjami ze strony plemienia z wypędzeniem z wioski włącznie. Co oznacza powolną śmierć takiego osobnika. Plemię też musiało wybierać do Rady Starszych najmądrzejszych z plemienia, bo to dawało gwarancję, że plemię będzie podążać dobrą drogą.

Po takim wstępie trzeba od razu powiedzieć, że coś takiego jak trybunał konstytucyjny nie ma racji bytu w naszym kraju. Dlaczego? Dlatego, że nie jesteśmy jednym plemieniem. Nic nas nie łączy poza zajmowanym terytorium. Nie wyznajemy tego samego Boga. Mamy różnych bohaterów. Wyznajemy różne tradycje. Spiewamy różne pieśni. Na to samo zjawisko patrzymy zupełnie odmiennie. Właśnie przeczytałem wpis członka nie z mego plemienia, Krzysztofa Skiby, który uwielbia niedzielne spacery do kościoła, wysłuchanie na kazaniu czegoś miłego dla ucha oraz „piedziel***nięcia kilka zdrowasiek” (koniec cytatu). I co ja mam na to powiedzieć? Jakaś wspólnota plemienna z moim plemieniem? Przecież na te jego wynurzenia nie jestem w stanie nazwać go kretynem bo to obraza dla kogoś dotkniętego fizycznie tą chorobą. Takie rzeczy może powiedzieć tylko jakiś bolszewik. Używając pojęć z teorii mnogości, cześć wspólna między naszymi plemionami jest zbiorem pustym. Kompletnie pustym.

​No i rzecz absolutnie najważniejsza, która dyskwalifikuje zastosowanie idei trybunału konstytucyjnego do naszych plemion. Nie mamy czegoś takiego jak Rada Mędrców, których wyroki akceptowane byłby przez oba zwaśnione plemiona bez dyskusji. Jak na razie jest to jeszcze jedno dodatkowe pole, na którym decyduje ilość mieczów. W takim ujęciu wydaje się to kompletnie niepotrzebne dodatkowe pole starć. A już na pewno nie można na nim polegać jako na wyroczni prawa. Tamto plemię uważa, że ono jest powołane do tego aby robić co im się podoba. Próba wyprostowania tego rodzi krzyki baletnic, którym majtki w tańcu przeszkadzają.

Przez media przetacza się fala dyskusji czy to, że sędziowie będę musieli się wziąć do pracy - dobrze opłacanej pracy – jest demokratyczne czy nie. A nad czym tu się zastanawiać? Że 2/3 a nie ½+1? A co z tu jest niedemokratyczne? Obowiązuje w Sejmie jak najbardziej w ważnych sprawach i nikomu to nie przeszkadza. Ale nie zatrzymuję się na tym. Ja po prostu uważam, zgodnie z tym co napisałem w powyższych akapitach, że w czymś takim co się opiera na idei trybunału konstytucyjnego nie ma miejsca na żadną demokrację. Tak jak w ławie przysięgłych sądu. Trybunał powinien orzekać tylko wtedy, gdy robi to jednogłośnie. Nie powinien on być miejscem walki politycznej i liczeniem siły szabel. Jeżeli jeden sędzia – o ile będzie sędzią a nie przykrywką dla polityka - wskaże i udowodni swoją rację odmienną od innych to powinno to być uwzględnione i proces orzekania powinien trwać aż do jednogłośnego werdyktu. Jeżeli ktoś oburza się na to, to polecam film „12 sprawiedliwych”, który jest klasykiem filmu wokandy sądowej. Jak dla mnie jest to film grozy. Upał nie do zniesienia, nie działająca klimatyzacja, 12 ławnikom pot ciurkiem płynie po plecach i muszą rozstrzygnąć jednogłośnie wyrok. W takiej sytuacji pojawia się myśl u niejednego członka ławy przysięgłych: „klepnijmy wyrok raz dwa i lećmy do klimatyzowanego domku z zimną butelką coca-coli i basenem, ten podsądny na pewno jest winny, nikt nam nic nie udowodni”. A tu się trafia jeden wątpiący. Dręczy sumienia pozostałych. O ile jeszcze ich nie zagłuszyli szmerem ciepłej wody w kranie.

Jestem starym człowiekiem patrzącym na przepływającą rzekę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (70)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo