Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki
2496
BLOG

Nec Hercules contra plures

Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki Polityka Obserwuj notkę 45

No to wojna. Przeciwnik wyszedł  z ukrycia i pokazał swoje barwy wojenne. To co do tej pory było domysłem stało się faktem. Nikt niczego już nie ukrywa. Przez cały czas była to walka z niewidocznymi wiatrakami. Teraz są to już bardzo konkretni ludzie. I teraz widać kim są ich bliscy współpracownicy mówiący po polsku. Jakimż Eldorado musiała być Polska dla banksterów do niedawna, skoro nikt się już z niczym nie kryje i nie posyła w bój zwykłych pomagierów lecz jeden z flagowych okrętów o nazwie przetłumaczonej na język polski jako „norma i bieda”.

Wojna dziś nie angażuje wojska. Dziś nikt nie angażuje Wehrmachtu do realizacji polityki. Tak, polityki. Bo wedle klasycznej definicji wojny Clausewitza, jest ona kontynuacją polityki innymi, militarnymi metodami. Dziś po prostu kupuje się banki i media. No i grupę polityków. To zdecydowanie mniej kosztuje niż utrzymanie wojsk okupacyjnych, utrzymanie Gestapo oraz walka z Państwem Podziemnym. Wojna dziś odbywa się w głowach ludzi, którym wstawia się do umysłu implanty straszące ich dzień i noc. Szczególnie noc, gdy wyciszenie powoduje silniejsze oddziaływanie zastraszające. Typowy mechanizm terrorysty, który zastrasza miasto dopóki mieszkańcy nie wybiorą jego ludzi do rady miasta. Potem straszenie ustaje do następnej kampanii wyborczej. Mieszkańcy miasta opanowanego przez terrorystów w białych kołnierzykach zostają zepchnięci na margines. Mają jedynie zapewnienie od reketierów, że jeżeli jako płatnicy wszystkich podatków – jawnych i niejawnych - będą je uiszczać na czas i zadanych kwotach, to terroryści nie będą im walić prętem po klatce. Po jakimś czasie staje się to najwyższym dobrem wśród mieszkańców takiego Gotham City. Taki syndrom ciepłej wody w kranach, którą terroryści mogą zakręcić gdyby komuś się zachciało wolności i podmiotowości. Jeżeli ktoś ma jeszcze problemy z wyobrażeniem tego zjawiska, to niech obejrzy sobie film „Siedmiu wspaniałych”. To jest wręcz modelowa sytuacja. Że jest ona modelowa i niezależna od szerokości geograficznej oraz czasów i kultury to umacnia nas w tym film „Siedmiu samurajów”. Inny czas, inna kultura. Ten sam problem.

Dziś jedna z największych agencji ratingowych wystawiła się na pośmiewisko. Bo aby dokonać rzetelnej oceny skutków jakiegoś działania politycznego na gospodarkę, trzeba poczekać na dane statystyczne z niej płynące. Tu trzeba czasu i pracy analityków. W tym wypadku nie było o tym wcale mowy. Podpis Prezydenta pod ustawą spowodował natychmiastowe obniżenie ratingu. Więc proszę mi nie mówić, że nie jest to instrument wojny. Terroryści zaczęli znowu walić prętem po klatce.

Jakie nadprzyrodzone cechy posiadali poprzedni władcy biednej naszej Polski, że pomimo szybującego deficytu budżetowego ta sama agencja relingowa nie potraktowała ich rządów z buta? To jest kluczowe pytanie, które przewija się przez cały okres od roku 1989. To jest pytanie, które pojawiało się często. Jak to się dzieje, że ta sama narracja atakująca Polaków pojawia się jednocześnie w wielu miejscach w Europie i w świecie oraz tu na naszym portalu. Teraz mamy bliżej do odpowiedzi na te pytania. Źródło SMS-ów wcale nie jest w Warszawie.

Gdyby ktoś miał problem z tym co to jest agencja ratingowa, ale nie z wiedzy uzyskanej z wikipedii, niech przeczyta sobie książkę Michaela Lewisa „Wielki short. Mechanizm machiny zagłady”. Michael Lewis to nie jest ktoś, kto nie wie co to giełda, agencja relingowa i złudzenie niewidzialnej ręki rynku. Był maklerem na Wall Street i widząc co się tam wyprawia odszedł mimo potężnej forsy, który wpychała mu się sama do kieszeni. Od taki jeden z ostatnich siedmiu wspaniałych. Sama książka to opis bohatera, mającego syndrom zespół Aspergera. Przypadłość ta podobna jest do autyzmu. Powoduje trudność w akceptacji zmian ale nie posiada objawów upośledzenia umysłowego. A wręcz przeciwnie, u osobników dotkniętych tą przypadłością pojawiają się obsesyjnie rozwijane umiejętności, perfekcjonizm posunięty do szaleństwa. Na przykład doprowadzająca do szaleństwa zwykłego zjadacza chleba umiejętność drążenia danych. Obsesyjny umysł analityczny próbujący znaleźć ukrytą głęboko prawdę o otaczającym go świecie w setkach kolumn i wierszy arkusza kalkulacyjnego zawierającego dane z kursów akcji, cen produktów, cen walut itp. Bohater tej książki jest właśnie kimś takim. Studiując dane z giełd dochodzi do wniosku, że kredyty sub-prime mające najwyższe ratingi AAA to jest jeden wielki przekręt,  który doprowadzi do tsunami finansowego. W książce tej możemy zobaczyć jak bohater próbuje rozmawiać z ludźmi z agencji ratingowych – w tym z tej, która dziś obniżył nam rating – o tym zagrożeniu dla demokracji i jak trafia na mur niezrozumienia, na ignorancję. Uchodzi za oszołoma. Ale wpada na pomysł aby się założyć, że to kiedyś po prostu „pieprznie”. I w roku 2008, na jesieni tsunami uderza w Wall Street. Jego fundusz, w którym założył się o to, że dzień ten kiedyś nastąpi wygrał ostatecznie kokosy z tymi, którzy go nie rozumieli (lub nie mieli ochoty zrozumieć). Jest więc nadzieja, że chciwych banksterów można pokonać ich własną bronią.

Short w języku maklerów amerykańskich odpowiada polskiemu słowu przekręt. Big short, to wielki przekręt. To szybki numer zrobiony w taki sposób, że daje graczowi bardzo duży zysk, stojący na granicy prawa. Najczęściej jednak daleko poza nim. Najlepszym odpowiednikiem łatwo zrozumiałym dla nas byłoby o takie proste zdanie oznajmujące: „pierwszy milion trzeba ukraść”. Lub też otrzymać w reklamówkach od Aldiego. Czy jeszcze trzeba jaśniej?

Tak więc wojna. Muszę więc zadać to pytanie. Sytuacja od tego momentu jest taka, że nie ma co się bawić w jakieś eufemizmy. Muszę więc zadać to pytanie, prosto między oczy.

Szanowny zdrajco,

co masz takiego za pazurami, że łatwiej ci zaakceptować wieczną hańbę dopuszczenia obcych do decydowania o naszych sprawach niż uporczywą pracę od podstaw, uderzenie się we własne piersi za własne grzechy i odzyskanie zaufania? To pytanie, przed którym ciągle uciekasz, wróci do ciebie. Dopadnie i chwyci cię za twój nienagannie biały kołnierzyk od koszuli w momencie, którego się nawet nie spodziewasz. Nie bądź bezpieczny. 

Jestem starym człowiekiem patrzącym na przepływającą rzekę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka