Maciej Eckardt Maciej Eckardt
303
BLOG

Czekam na papieża, który szarpnie cuglami

Maciej Eckardt Maciej Eckardt Polityka Obserwuj notkę 2

Giełda „papabili” trwa w najlepsze. Przyznam, że niespecjalnie mnie to interesuje. Czy będzie to Włoch, Brazylijczyk czy Argentyńczyk, nie ma dla mnie specjalnego znaczenia. Domyślam się wszakże, że szable szczególnie gorliwie liczą progresiści i konserwatyści, bo to między nimi rozegra się decydująca walka o sukcesję po Benedykcie XVI. Wydaje się, że po abdykacji Józefa Ratzingera i zawieruchy jaką tym faktem sprokurował, w lepszej sytuacji znaleźli się konserwatyści.

Benedykt XVI pokazał, że inicjatywa zmian wyszła od niego. Cokolwiek sądzić o powodach jego decyzji, to abdykacja jako urzeczywistniony akt woli jest procesem niesłychanie dynamicznym. To niezwykle mocny impuls, zwłaszcza dla takiej instytucji jaką jest Kościół katolicki. Wytrąca on tę instytucję ze swoistego bezruchu, który sprawił, że na przestrzeni ostatnich dekad obrosła ona tłuszczem aggiornamento, przez co straciła cały swój dotychczasowy rezon, który był oznaką jej sił witalnych i kondycji.

Odchodzący Benedykt XVI pozostawia Kościół w bardzo trudnym położeniu. „Papieżowanie” okazało się ponad jego ludzkie siły. Wiek, choroby i wyczerpanie były zapewne dostatecznymi, choć dla wielu niekoniecznie dobrymi powodami, by dokonać tak spektakularnej i ryzykownej zmiany na pozycji lidera. Poszukanie nowego, to nie będzie, rzecz jasna, prosta sprawa, nawet jeśli życzliwie będzie się jej przyglądać Duch Święty.

Gdyby dokonać analizy swot obecnej sytuacji Kościoła, to nie wygląda ona najlepiej. W strukturze wewnętrznej mocne i słabe strony ledwie się równoważą, co instytucji o tak hierarchicznej kulturze organizacyjnej dobrze raczej nie wróży. Siłą, a więc mocną stroną instytucji Kościoła ex definitione jest jego organizacyjna zwartość i posłuszeństwo, z czym dzisiaj bywa spory problem. Dlatego usprawnienie tego mechanizmu z pewnością wzmocniłoby jego mocne strony.

Z kolei analiza szans i zagrożeń zewnętrznych jednoznacznie wskazuje na przewagę zagrożeń. Mamy do czynienia z wojną totalną, która wypycha Kościół ze wszystkich sfer życia, w których miał on znaczący swój udział, od prawodawstwa poczynając na wizji człowieka i rodziny kończąc. Kościół jest rugowany z życia społecznego w sposób zorganizowany i skuteczny. Odbierana jest mu cześć i dobre imię, a co za tym idzie, jego kluczowy kapitał – autorytet. Już nie gmach Kościoła, ale jego fundament jest w tej chwili najbardziej zagrożony.

To oczywiście niesłychanie uproszczona analiza. Niemniej właśnie z takimi sprawami będzie musiał się zmierzyć nowy papież. Czekam na papieża, który uczyni Kościół siłą ofensywną, który nie będzie przepraszał, że żyje, polerując każde słowo, by broń Boże nie urazić jakiegoś ateisty. Czekam na papieża, który szarpnie cuglami nie tylko wiernych, przypominając im, z czym wiąże się bycie katolikiem, ale także napomni biskupów, by nie fraternizowali się z władzą i politykami, bo to nie służy Kościołowi.

Czekam na papieża, który zrozumie także takich jak ja. Często zdystansowanych do tego, co słyszą w kościele i zdegustowanych poziomem w jaki się to odbywa, wadzących się z Bogiem o różne sprawy, także o „prawdy wiary”, nie zadowalających się prostą formułką „bo tak ma być i już”, widzących rozbrat słów i czynów ludzi Kościoła, ale pomimo tego, wciąż chcących w tym Kościele być, choćby w kruchcie, bo związali się z nim na dobre i na złe.

Czekam wreszcie na papieża, który „dając siłę swojemu ludowi” sprawi, że lud ten na nowo się policzy i zobaczy jak wielką stanowi siłę. Bo wspólnota miliarda dwustu milionów katolików, to niesamowita moc. Roztropnie ukierunkowana może przywrócić właściwy porządek rzeczy w zdewastowanej przestrzeni społecznej. Czy dostrzeże to nowy papież? Powinien, bo sam, z kurią rzymską czy biskupami niewiele zdziała. Siła tkwi we wspólnocie, a ta potrzebuje autorytetu. Potrzebuje papieża. Z dyszlem.

Stat crux dum volvitur orbis!

www.eckardt.pl

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka