Powrót nieuchwytnej siły
Powrót nieuchwytnej siły
Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
1102
BLOG

Manifestacje kinetyczne a wiara

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 130

Przyszła wczoraj książka Anny Ostrzyckiej i Marka Rymuszko p.t. „Powrót nieuchwytnej siły”. Przeczytałem w jeden wieczór. Tym razem o „manifestacjach kinetycznych” (autorzy wolą ten zwrot od „poltergeist”) w Szpitalu Czerniakowskim w Warszawie w roku 1993. Manifestacje wystąpiły trzy razy, tydzień po tygodniu, za każdym razem w piątek. Jak zwykle latało, przewracało i tłukło. „Źródłem” był najprawdopodobniej jeden z pacjentów, na kroplówce, na granicy życia i śmierci po wypiciu glikolu. Świadkami były pielęgniarki, lekarze, także autorzy książki. Był też ksiądz, ale nie pomógł - rzuciło w niego łyżeczką. ("Duch" w Myszkowie - patrz niżej - wywrócił księdzu miskę ze święconą wodą, a w egzorcystę cisnął cebulą). Przenikania przedmiotów przez ściany były jak trzeba. Na końcu książki jest opinia Jana Szymańskiego, który skończył biologię na Uniwersytecie Wrocławskim i zrobił doktorat na Akademii Rolniczej w Krakowie. Szymański pisze, że był świadkiem 14 efektów z zakresu psychokinezy i teleportacji. Odwiedzał m.in. straszącego poltergeista w Myszkowie. Na końcu pisze, że się poddaje:


„W badaniach zjawisk parapsychologicznych, jak i innych z zakresu psychotroniki brakuje punktu zaczepienia w dotychczasowej wiedy, ciągłości myśli i wnioskowania opartego na znanych teoriach. Bardzo mądrze i naukowo nazywa się to niezgodnością z obecnym paradygmatem nauki. Całe szczęście – dodajmy – że z obecnym; przynajmniej jest nadzieja na przyszłość.

….

Kto z tych, co nie widzieli, potrafi uwierzyć, że żarówka, nie tłukąc się, może przeniknąć przez sufit mieszkania i spaść cało na podłogę


To ostatnie zdanie mnie cholernie wkurza. Kurczę, jak można tak pisać? Niby człowiek wykształcony a pisze „uwierzyć”. A co kogo obchodzi w co kto wierzy a w co nie wierzy? Wiara to dobra w religii albo w sądzie – ława przysięgłych uwierzy czy nie uwierzy? W nauce nie ma miejsca na wiarę. Powiedzmy, że jest fakt: żarówka przeniknęła przez sufit. Tak trudno zaakceptować fakt? Dlaczego? Co w tym trudnego? Przeniknęła, znaczy trzeba przysiąść na tyłku i zabrać się za naprawianie fizyki.


Nie ma znaczenia przy tym w co kto wierzy a w co nie wierzy. Nie wierzy, leni się pomyśleć – jego sprawa. Nie ma po co przekonywać – byłaby to strata czasu. A na stratę czasu nie ma czasu, bowiem tyle jest do zrobienia, i to płynąc pod prąd.


Pisze Szymański:


Ktokolwiek wie ... może więc podjąc tylko ktoś, kto potrafi przekroczyć ramy wszystkich nauk. Nie w nich, lecz poza nimi i ponad nimi należy szukać przysłowiowego punktu oparcia.

Czy urodził się już ten, kto tego dokona?

Narodził się - odpowiadam.

Pisał Dale Carnegie:



Po co komuś udowadniać, że się myli? Kłótnia jest zawsze twoją przegraną. Dlaczego? Ponieważ jeśli przegrasz, to przegrałeś, a jeśli wygrasz, to i tak przegrałeś. Pokażesz mu jego niższość, zranisz jego dumę i spowodujesz, że obrazi się za twoje zwycięstwo.


Kto poległ w kłótni wbrew swej woli,

Opinii swojej nie odstoi.


Dale Carnegie,

Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi


Pisał Wolfgang Pauli (Nobel w dziedzinie fizyki 1945) do Abrahama Paisa (fizyk, historyk nauki):


Zurich, 17. August 1950

Pauli → Pais


Meine persönliche Ansicht ist die, dab in einer zukiinftigen Wissenschaft die Realität weder ,,psychisch" noch ,,physisch" sein wird, sondern irgendwie beides und irgendwie keines von Beiden.


Moim zdaniem nauka przyszłej rzeczywistości nie będzie ani 'fizyczna' ani 'psychiczna' ale jakby tym i tym naraz i jakby ani tym ani tym.


I nad taką nauką trzeba dziś pracować.


P.S. Książkę „Powrót nieuchwytnej siły” zdobył dla mnie znajomy fizyk z Warszawy. Mieszka niedaleko Szpitala. Rozmawiał z długoletnią lokatorką kamienicy. Pamięta ona te zdarzenia. Było o nich głośno w okolicy.


Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura