ProvoCatio ProvoCatio
497
BLOG

Na kłopoty...Kłopotowski?

ProvoCatio ProvoCatio Społeczeństwo Obserwuj notkę 58

Temido, kto założył ci opaskę na oczy? Kto sprawił że nie możesz widzieć? Kto sprawił że nie możesz czytać? Bądz mu wdzięczna bo ominął cIę artykuł Krzysztofa Kłopotowskiego o Polańskim.

Krzysztof Kłopotowski w tekście zamieszczonym na SG wziął w obronę Romana Polańskiego. Pewnie oboje się znają. Pewnie się lubią. Ma prawo Pan Krzysztof do wyrażenia opinii. Mogę to zrozumieć. Szanuję prawo każdego do posiadania swojego zdania. Kropka, ale nie kwita.

Jest coś nad czym nie mozna przejść spokojnie. Argumenty którymi broni Kłopotowski kolegę reżysera, są co najmniej śmieszne, żeby nie powiedzić, dziecinne, lub niesmaczne. Zaczyna się na znaną nutę, to jest - ” co sobie inni o nas pomyślą?”

 –  ”Niczego bardziej Polska nie potrzebuje, niż przykładu dla świata, że doszedł do władzy mściwy rząd nacjonalistów ze skrywaną skłonnością antysemicką.”

Póznie jest jeszcze śmieszniej. Nie chce mi się umieszczać cytatów, bo każdy może z łatwościa znaleść cały artykuł Pana Krzysztofa pod tym linkiem:

http://klopotowski.salon24.pl/715272,zostawicie-polanskiego-w-spokoju

Nie, nie jest  śmieszniej. Jest żałośniej. Prosze nie używać argumentów że twórca ma prawo do specjalnych względów. Bo stworzył film. Bo jest znany. I co z tego ze jest znany? Tym bardziej powinien uważać na to co robi. Argument że Polański zrobił świetnego „ Pianiste” i nie włacza sie w antypolską nagonkę i nie ekranizuje powieści Grossa. A kogo to rusza? ”Pianista” też jest swego rodzaju paszkwilem. Polski targ. Uginające się pod cieżarem chleba i wędlin stragany. Spacerujący Polacy. Syci. Dobrze ubrani. Cieszący się zyciem. Życiem w Warszawie w 1942 roku. Czy Polański czytał pamiętniki Szpilmana? Nie sądzę. Nic takiego w nich nie ma. Także nie ma wzmianki o Polaczku oszukujacym ukrywającego się Szpilmana i kradnącego mu na koniec zegarek. Daj pan spokój, panie Kłopotowski. 

Cała wrzawa jak od lat towarzyszy Polańskiemu wynika tylko i wyłącznie z winy reżysera. Sąd amerykański nie ściga Romana za to że uciekł z Getta i jest Żydem, tylko za to, że zgwałcił nieletnią.

Lubie Polańskiego. Lubie go jako człowieka i doceniam jego talent jako reżysera. Życie Polańskiego nie było łatwe. Okupacja. Strata rodziny.  Raz i drugi raz. Rozumiem, że to co się stało kilkadziesiąt lat temu w domu Jack’a Nicolson’a można zaliczyć do błedów młodości. Mysle sobie, że cenę za ten jeden błąd, Polański zapłacił ogromną. Polański nie jest tuzinkową postącią. Miał kilka lat kiedy uciekał z podgórskiego Getta. Miał jaja, bo uciekł i na złośc tym - którzy go chcieli zabić - przeżył. Wyrósł i jest kimś. Dziwie się że u schyłku życia pozwala sobie na ten cyrk jaki się dzieje wokół jego osoby. Życze dzisiaj Romanowi, tych samych cojones jak te, które miał kiedyś. Pan Roman nie potrzebuje obrońców. Szczególnie tu, przepraszam panie Krzysztofie za wyrażenie, tak marnych, jak pan Kłopotowski. Wielki Reżyser Roman Polański nie potrzbuje się chować. Roman Polański powinien, według mnie, udać się sam do USA i załatwić to, co mu zostało do załatwienia. Dobrowolne poddanie się amerykańskiej sprawiedliwości zostanie zaliczone na korzyść Polańskiego. Dorobek, wiek reżysera i honorowa ugoda z poszkodowaną wypełniona do ostatniej kropki i przecinka, każy sąd zaliczy też na jego korzyść. Wszystko co USA chce od Polańskiego, to zamknąć akta jego sprawy. Niech sprawiedliwości stanie się zadość. Prosze samemu jechac do stanów Panie Romanie. Pokaż Pan wszystkim że jesteś KIMŚ! Wyczyść Pan kartę i pozostań Pan w pamięci ludzkiej jako Wielki Reżyser, a nie uciekający przed prawem, pedofil.

ProvoCatio
O mnie ProvoCatio

Pudelek Vision Network

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (58)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo