Godna uwagi i podziwu jest naiwność politycznych obserwatorów i krytyków poczynań Prezydenta RP z uporem maniaka oczekujących od owego ustosunkowania się i spełniania życzeń tej części wyborców, która akurat na niego nie głosowała.
W świecie gdzie polityka prowadzona jest nie w oparciu o zasady, tylko o skuteczność w wyborze metod wiodących do celu i każda niegodziwość i brak etyki w tym działaniu tłumaczony jest korzyścią, interesem i wyższą koniecznością, takie pobożne oczekiwania, to nawet nie jest naiwność...
Proszę wybaczyć mi prostotę i brak ogłady, ale uważam, że Prezydentem RP się jest - bo wyboru dokonała większość uprawnionych do głosowania i wspólny ten interes większości Polaków - polski Prezydent powinien bronić.
Natomiast Prezydentem Wszystkich Polaków się jest z urzędu i z racji pełnionej funkcji i rola ta ogranicza się do funkcji estetyczno- reprezentacyjnej i mniej więcej chodzi o to żeby jakoś Prezydent wyglądał i umiał się znaleść i nie smarkał w rękaw podczas oficjalnych przyjęć i żeby nie robił dobrze tym którzy na niego wcale nie głosowali.
Komentarze