atre you atre you
133
BLOG

Pojutrze, w Dzień Dziecka, Polacy udowodnią czy dorośli w końcu do demokracji.

atre you atre you Społeczeństwo Obserwuj notkę 40
Największą pomyłką współczesności jest przekonanie, że wystarczy dać ludziom wolny wybór, żeby wybrali dobrze.

Pojutrze, 1 czerwca, w Dzień Dziecka Polacy dowiodą sobie i całemu światu czy dorośli w końcu do demokracji. Zaledwie 20 lat od odejścia św. Jana Pawła II Polakom dano wybór między światłym, kulturalnym i zwyczajnie porządnym człowiekiem, bo nikomu jak dotąd nie udało się tego podważyć, a kimś kto nawet nie ukrywa swoich sympatii i kontaktów z ludźmi ze świata przestępczego, oskarżanym o wyłudzenie mieszkania od nieporadnego życiowo, starszego człowieka na wzór metod stosowanych przez swoich znajomków z półświatka, a nawet sutenerstwo. Nawet jeśli tylko połowa z tego jest prawdą - ktoś taki nie ma prawa ubiegać się o godność prezydenta Polski, zwierzchnika sił zbrojnych.

Tu nie ma znaczenia kto za nim stoi, z jakiego obozu pochodzi. Z jakiegokolwiek by nie pochodził - nie ma zwyczajnie prawa moralnego do ubiegania się o ten urząd, o jakikolwiek urząd publiczny. Ktoś taki nie powinien zostać (i nie zostałby z taką kartoteką i zastrzeżeniami) nawet nauczycielem w szkole podstawowej, a co tu mówić dopiero... Co się z nami stało przez te dwie dekady, że aż tak nisko jako obywatele upadliśmy, żeby w ogóle dopuszczać do wyboru kogoś takiego?

Nawet jeżeli ostatecznie te wybory Karol Nawrocki przegra niewielką ilością głosów, na co przynajmniej wskazują ostatnie sondaże... nic to nie zmieni ponieważ co drugi/druga z nas, połowa Polaków powierzy los swojego kraju, własnego domu komuś komu nikt świadomy i odpowiedzialny nie powierzyłby nawet funkcji ochroniarza w supermarkecie. Dlaczego? Na co im ten podejrzany człowiek? Ten królik wyciągnięty nagle z kapelusza prezesa PiS? Wystawiła go partia, która miała osiem lat, dwie kadencje z pełnią władzy, przychylnym prezydentem. Zrobili co mieli zrobić i większość z tego nie była dobra. Trzeba dać szansę następnym. Demokracja to zmiana. Nie zmieniają się tylko dyktatorzy i reżimy.

Czego tu nie rozumieć? Nie dotarło do nich co ich idole zrobili z Trybunałem Konstytucyjnym, który zamienili w swoją kancelarię adwokacką, tak samo jak Sąd Najwyższy? Może nikt im nie wyjaśnił na czym polega trójpodział władzy i dlaczego Konstytucja mówi o niezależności tych instytucji od władzy wykonawczej, której mają patrzeć na ręce, a nie ją po nich całować? To też wina niedostatecznej czy też złej, oderwanej od współczesnych realiów powszechnej edukacji. Mają jednak własny rozum, żeby móc pewne fakty ze sobą połączyć. Nie potrzeba do tego wieloletnich studiów, żeby zrozumieć, że sądy powinny być niezależne od władzy. Zależne były za czasów komuny i m.in. dlatego komuna tak działała, łamała nawet swoje własne prawa i dlatego się jej pozbyliśmy.

Dopóki nie było powszechnych wyborów, wolnej prasy, internetu - nie mieliśmy pojęcia wśród jakich ludzi żyjemy. Wszystko jednak wskazuje na to, że prawie połowa naszego społeczeństwa - to ludzie nie posiadający żadnej wiedzy o funkcjonowaniu demokratycznego państwa, nie posiadający zdolności do krytycznego, samodzielnego myślenia, uzależnieni wprost od sugestii otoczenia i funkcjonujących w nim prestidigitatorów (tutaj definicja tego pojęcia... i proszę nie udawajcie, że wiecie co ono oznacza, bo większość z Was nie wie). Największą bowiem pomyłką współczesności jest przekonanie, że wystarczy dać ludziom wolny wybór, żeby wybrali dobrze. Nie, nie wystarczy. Najpierw trzeba ich do tego wyboru przygotować w ramach odpowiedniej edukacji społecznej, żeby przynajmniej wiedzieli w jakim systemie i dlaczego akurat w takim a nie innym żyją. Jak widać połowa Polaków tego nie wie. To jest właśnie największa porażka tego państwa i zarazem nasza.

Bez względu zatem na to kto ostatecznie zwycięży w tych wyborach - nie mamy się tak naprawdę z czego cieszyć, bo o tym zdecyduje już tylko przypadek. Przypadek może zdecydować równie dobrze inaczej. Ludzie wolni i świadomi nie mogą się jednak zdawać w tak istotnych dla ich przyszłości sprawach na ślepy los. Bez względu na wynik tych wyborów - to jest lekcja do odrobienia dla nas na przyszłość. Jeśli jakąś przyszłość ten kraj ma jeszcze mieć.

atre you
O mnie atre you

Z tłumem jest iść łatwo i przyjemnie. Przynajmniej dopóki nie zacznie się spadać razem z nim w przepaść. Nie sztuką jest potwierdzać tłum w jego przekonaniach. Sztuką jest tłum zawrócić z niewłaściwej ścieżki. Dlatego populiści zawsze będą mieli łatwiej, a my przez nich kłopoty. Demokracja nie przetrwa jeśli nie nauczymy się przeciwstawiać pupulizmowi, który zawsze stawia proste diagnozy i ma na wszystko szybkie rozwiązania, bo takie najłatwiej przemawiają do tłumu, który ma naturalne tendencje do płytkich definicji, po które sięgają populiści, żeby zdobyć władzę. Dopóki nie zrozumiemy, że pewnych decyzji nie można podejmować poprzez głosowanie czy też kierując się sondażami.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (40)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo