Andrzej Tokarski Andrzej Tokarski
222
BLOG

Pinokio z Peezelu

Andrzej Tokarski Andrzej Tokarski PSL Obserwuj temat Obserwuj notkę 1


historia pewnego wzrostu




Przy okazji zmiany ustawy o wyborach samorządowych ujawniła się cała galeria zatroskanych o polską demokrację, a właściwie jej dramatyczny pod rządami PISu upadek – bo jak wiemy, dotąd była ona wręcz kwitnąca i wzorcowa – postaci. Tyleż komicznych co żałosnych, szkoda ich wymieniać – z jednym jednak wyjątkiem.




Jak pamiętamy w wyborach samorządowych 2015roku nastąpił istny wysyp „cudów nad urną”. Określenie to jest dalece nieprecyzyjne – trafniej byłoby mówić o cudach przed urną, po urnie, poza urną. Samą urnę można zostawić w spokoju – tak jak w spokoju zostawili ją zapewne ci, co liczyli głosy. Ze znacznym prawdopodobieństwem można przyjąć, że zawartość urn kompletnie ich nie interesowała. Prawdziwe wybory odbyły się gdzie indziej i kiedy indziej – a w ich wyniku kapitalny sukces odniósł tytułowy Peezel – dalece przerastający tak sondaże, jak i w znaczeniu proporcjonalnym inne wybory. Jak było, wszystkie wróble o tym od lat ćwierkają – trochę szkoda, że nikt z tego ćwierkania nie wyciągnął wniosków i nie posadził tego i owego w miejscu w którym ni musiałby się martwić o rzeczy tak przyziemne jak wikt i opierunek.




Więc było jak było a teraz jest jak jest, szereg zmian w prawie wyborczym daje nadzieję na to ,że cuda nie powinny się powtórzyć. Nadzieję, nie pewność – ale dobre choć to.




I na to wszystko wychodzi na trybunę sejmową lub pod mikrofony taki długi prezes Peezelu – i lamentuje. Nad zamachem na demokrację, na dorobek samorządów, na rządy obywateli, na kaczystowski terror, upadek Polski powiatowej itd. Stoi, kiwa się – i labiedzi.




Słucham tego i przychodzi mi na myśl Pinokio. Taki chłopiec wystrugany z drewna. Chłopiec, któremu, gdy kłamał, wydłużał się nos. Bardzo pokaźnie. Gdy nie kłamał – nos zachowywał się jak zwykły nos.




Patrzyłem na tego długiego kłamcę – i myślałem sobie, że ma trochę z Pinokia, ale nie do końca. Można powiedzieć że ma więcej z Pinokia, niż sam Pinokio. Temu ostatniemu rósł nos. Prezesowi Peezelu nas nie rośnie – on sam sprawia wrażenie, że jest coraz dłuższy. Cały jest takim wydłużającym się nosem.




Pinokio, gdy dorósł i przestał kłamać – odzyskał kontrolę nad rosnącym nosem. Nos przestał rosnąć.




Czy to samo spotka prezesa Peezela? Czy przestanie rosnąć wzdłuż jak nos Pinokia? Nie sądzę – do tego konieczne jest – pozostając w kanonach tej bajki – by przestał kłamać. To wydaje się niemożliwe – można nawet przypuszczać że byłoby to niezgodne ze statutem Peezela.




Ostatnia nadzieja dla prezesa tli się w sondażach. Jak tak dalej pójdzie, cały Peezel zostanie wessany na powrót w czarnoziem – a ten, jak wiadomo, kłamstwa nie toleruje...


jako zodiakalny Bliźniak posiadam dwie, albo więcej twarzy, czy może osobowości. Na potrzeby tego miejsca jestem zwolennikiem poszanowania prawdy w życiu publicznym, zachowania podmiotowości tak państwa, jak i jego obywateli każdego z osobna

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka