Andrzej Tokarski Andrzej Tokarski
583
BLOG

Banasiowy song

Andrzej Tokarski Andrzej Tokarski Polityka Obserwuj notkę 4



szukajmy prawdy, jeżeli ona nas nie wyzwoli - to chociaż będziemy wiedzieli, że - jak McMurphy - próbowaliśmy

 

 

Szanowni Państwo, dotknięcie sprawy Mariana Banasia otwiera pole do zaskakujących i -jak sądzę – niezmiernie ciekawych dociekań zmierzających do rozwikłania zagadki pana prezesa Banasia, jego mocodawców, inspiracji, powiązań i intencji. Trochę przedwcześnie wygasła dyskusja na ten fascynujący temat pod notką „Struktura pisowskiego kryształu” - a szkoda, bo zapowiadało się naprawdę nieźle Przytoczę kilka istotnych komentarzy:

 

Pisze Ślepa Mańka:

 

Bardzoo się Panu dziwię, że nagle dla Pana autorytetem staje się niejaki Kittel, który stał się synonimem manipulacji. Nie bardzo rozumiem skąd taka naiwna wiara wilu rozummnych i rozsądnych osób m.in. takich jak Pan, którz ywierzą w rozpowszechniane plotki przez Der Onet i Rzepę. Jeśli znajdę chwilę czasu napiszę szerszą notkę o dalszym ciągu sprawy Mariana Banasia.

 

Moja odpowiedź:

 

...bardzo się Pani dziwię, że nie dostrzega Pani konfliktu wizerunkowego między szefem najwyższego organu kontrolnego w strukturach państwa, oraz ministra finansów i szefa organów kontroli skarbowej - a szemranym cwaniakiem wspólnie z innymi szemranymi cwaniakami walącym państwo na którego interesów straży stoi - po kieszeni, po podatkach, po majątku nie wiadomo jak zgromadzonym. Uwikłanego w oczywisty sposób w - pośrednie - czerpanie dochodu z prostytucji.
Uwikłanego w dziwacznie prowadzone śledztwo - prowadzone tak, by w istocie nic nie wykryć albo nic nie ujawnić, a haki zostawić na stosowną godzinę. Usiłującego teraz schować się za immunitetem. I Pani nie widzi tej żenady? Nie czuje tego smrodu półświatka?

Widzi Pani, tak się składa, że ja to środowisko graczy bez zasad trochę znam, znam również te sztuczki i zagrywki - i one są jakoś, choć z trudem - do wytłumaczenia u szeregowych biznesmenów walczących o przetrwanie - ale u szefa prawa i porządku, wysyłającego swoje psy, by gnębiły owych szeregowych a oszczędzały grube ryby - nie są do wytłumaczenia.

A to, że Pani go kiedyś znała - nie ma nic do rzeczy. Ja też kiedyś myślałem że Frasyniuk to super nieskalany bohater - ale wyrosłem z czasem. Jedni widać wyrastają - inni nie

 

 

Bardzo interesująco włącza się poseł Wrzodak:

 

Trudno mi ocenić, co jest prawdą w reportażu n/t Mariana Banasia zrobionego przez pseudo -dziennikarzyne Bartolda Kittela z TVN-u. Akurat ten dziennikarz moim zdaniem jest do wynajęcia w momencie rozgrywek wewnętrznych partii rządząej lub wewnątrz słuzb. Ktoś podsunął papiery na Banasia Kittelowi, huczy od różnych spekulacji partyjno - agenturalnych, ofiarą miał być Banaś. On ma teraz ogromną wiedzę np; ostro sprzeciwiał się podobno, na ,,kupno" przez Państwo zbiorów rodziny Czartoryskich za które Rząd PIS zapłacił 500 mln zł, za coś co i tak należało się Polsce bez pieniędzy. Podejrzenie jest o wielką łapówkę dla kilku ludzi z wierchuszki PIS.
Banaś może zrobić kontrole tzw. repolonizacji PKO SA, Stoczni Gdańskiej, Szczecinskiej, wyciągu na Gubałówkę oraz przejecie przez PZU Alior Banku. We wszystkich przypadkach zachodzi podejrzenie, że w grę wchodzą ogromne kwoty pod stołem.
Podobnie jest z wypłatą przez Polskę 447 na rzecz mafii żydowskiej. On to może zatrzymać.
Wiem, że nie podoba mu się import gazu za krociowe kwoty, podczas gdy mamy swój gaz, tak samo z uzbrojeniem, kupowanie czegoś przez nas dla kogoś za mld $ bez przetargów, bez offsetu, po zawyżonych cenach budzi ogromne spekulacje, co wiem On ma to sprawdzic.
Dlaczego zaczęli mafiosi od Danielsa nagle go flekować, ponieważ to Polak, który w sprawach Polski jest nie sprzedajny, choć w swoich sprawach pogubił się.
Znam Banasia z spotkań w Mistrzejowicach u śp. Ks. Jancarza. Pamiętam jak przyjmował Nas z Solidarności Mazowsza - Małopolska Solidarnosć był wtedy i Banaś. Była z nam też śp. Stefania Wojtowicz - genialna śpiewaczka operowa, bardzo mnie wtedy wspierała, razem z panią Bargiełowską - aktorką Polską. M. Banaś miał poglądy narodowe, zdobył wielką wiedzę n/t przekrętów finansowych w tym SKOK Wołomin, afere z KNF-em. Także wiele będzie sie działo.
Także zachował bym ostrożność co do flekowania Banasia.
Zobaczymy co zrobi w aferami pisowskimi, czy zamiecie pod dywan, czy pokaże jak drobni

 

odpowiadam licząc – nie ukrywam tego – na pociągnięcie wątku:

 

no to jest bardzo interesujący głos - odpowiem tak: jak przedsiębiorca jest po ścianą, to usprawiedliwione są różne numery. Walenie państwa na podatkach, kreatywna księgowość, lewe faktury itd. Siła wyższa, trzeba walczyć o swój byt, czasem wręcz o życie. Nawet kodeks karny usprawiedliwia w jakimś stopniu takie działania, choć prawo karno-skarbowe już nie. Nic nie wiadomo, by Banaś był pod ścianą - raczej kroił na prawo i lewo - jednocześnie gnębiąc przedsiębiorców. Niech będzie, że się pogubił.

Z drugiej strony ma wsparcie ze strony służb, a więc również Kamińskiego, a więc również Ziobry. A z kolei analizy nagrań tych sędziów, co ich ostatnio namierzono, sprawa z Piebiakiem (viceziobrą) itd - wynika, że tam kryterium oceny sędziów było oddanie sprawie Polskości, biało-czerwonej itd. A ponieważ była to rozmowa poufna, nie piar pod publikę - można wywnioskować, że Banaś jest z tej samej linii - co potwierdza to, co napisałeś. Z kolei kontakty z Paolo i spółką mogą świadczyć, że Banaś jest poukładany również ze starymi służbami - bo tacy goście zwykle byli zakotwiczeni gdzieś np w SB.

A - jak może pamiętasz - ponieważ pisałem kiedyś, że linie podziału w PRL biegły w poprzek struktur oficjalnych, czyli upraszczając: i w milicji i w SB i w WSW/WSI byli i Natolińczycy i Puławianie - i cały czas trwała między nimi rywalizacja. A to może potwierdzać to co wyżej - że Banaś ma trzymanie od patriotycznej części służb i nowych i starych - i dlatego śledztwo CBA wyglądało jak wyglądało, a gość i tak miał stały dostęp do wszystkich tajemnic

To jest możliwe i wiele tłumaczy - ale nie tłumaczy że na planie prywatnym gość sprawia wrażenie szumowiny i ma się to nijak do pozycji jaką sprawuje. To tak, jakby Konrad Wallenrod po godzinach szczytnej służby łupił kogo popadnie na rozstajnych drogach

Ja bardziej jednak pisałem o tym w tym i poprzednim tekście, że PISowi ziemia się z lekka rozjechała pod nogami - a niesterowalny Banaś jest jednym z elementów tego rozjazdu - bo nie wiadomo co zrobi i z kim pójdzie i w którą stronę - bo przecież nie mamy pewności, czy ten trzon patriotyczny w ogóle istnieje. W końcu Ziobro i Kamiński, to ci sami goście, którzy załatwili Leppera

Kittel być może dostał cynk z wiadomych służb, tych samych, co zorganizowały nagrania kelnerów, by pójść po śladach Banasia - ale z drugiej strony jakiś rozum trzeba mieć - jak się gra w tak poważnej grze, to wypadłoby nie być pokątnym złodziejaszkiem dorabiającym zyskami z nierządu. Klasę się ma - albo nie.

Choć nie przeczę, że sytuacja jest złożona

i jeszcze jedno: jak jakiś polityk jest czemuś przeciwny, to powinien mieć jaja, zwołać konferencję prasową (wobec bezskuteczności poufnych działań) i powiedzieć głośno ludziom: jest tak i tak i to jest złe, nie mogę temu zapobiec, ale chcę, żebyście wiedzieli. Wtedy to jest jakoś czytelne.

Za to informacje, że podobno to a może tamto, że słyszałem, że zmarszczył brew itd - jakoś mnie nie przekonują - to taki gowinizm - głosowałem, ale się nie cieszyłem, byłem za a nawet przeciw, paliłem ale się nie zaciągałem. Jakoś mam tego dość, potrzeba polityków, którzy mówią prawdę, a nie jakąś wersję półprawdy

 

 

Myślę, że temat kariery i uwikłań prezesa NIK Mariana Banasia zasługuje na głębszą penetrację – więc zapraszam do pogłębionych rozważań, bo jak nie na Neonie, to gdzie możemy spróbować poszukać głębszych poziomów przeczytania tej rozgrywki

 

zapraszam do inspirującego komentowania

jako zodiakalny Bliźniak posiadam dwie, albo więcej twarzy, czy może osobowości. Na potrzeby tego miejsca jestem zwolennikiem poszanowania prawdy w życiu publicznym, zachowania podmiotowości tak państwa, jak i jego obywateli każdego z osobna

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka