Eine Eine
168
BLOG

Czy JE Abp Józef Życiński wie, komu się naraża?

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 13
Właśnie skończyłem lekturę arcyciekawej książki Alaina Badiou “Święty Paweł. Ustanowienie uniwersalizmu” i zamyśliłem się czy należy zanudzić na salonie moim wrażeniami z tej lektury, gdy nieoczekiwanie natrafiłem w niekatolickim piśmie Krakowa, na tekst Abp Józefa Życińskiego (chyba ważny ,bo pomieszczony na pierwszej kolumnie) poświęcony tej książce.Szybko się jednak zorientowałem ,że książka jest widocznym pretekstem do tego ,by autor artykułu mógł się bezpardonowo rozprawić się z Kingą Dunin.Pani ta ,została bowiem poproszona przez wydawcę polskiego tłumaczenia A.Badiou, do napisania wprowadzenia dla polskiego czytelnika ,a abp.J.Życiński nie zorientował się ,że wydawca zrobił kabaretowy numerek w postaci tego zaproszenia i rozeźlony, odniósł się bardzo poważnie do rewelacji intelektualnych Kingi Dunin.Co gorsza, w ferworze polemiki z nią (na którą poświęcił jedną trzecią część całej recenzji z Badiou) popełnił błąd przechodząc na teren udeptany przez nią słowami “nazistowskie obozy i gułagi” i niepotrzebnie postraszył ją napisem “Arbeit mach frei”, jakby nie wiedząc komu się naraża..Wstępów i wprowadzeń do książek, (zwłaszcza filozoficznych, a także felietoników-recenzyjek w Wysokich obcasach),pióra Kingi Dunin, nie należy czytać ,ponieważ może to wywołać w nas pragnienie, zapytania sympatycznych żabek, co sądzą o budowie gwiazd z racji tego ,że widzą wieczorami rozgwieżdżone niebo i to pod kątem prawie 360 stopni z racji budowy i zawieszenia swych oczu.Na szczęście, Abp J.Życiński po ustaleniu ,że wyznawanie absolutnej prawdy przez chrześcijan nie przyczyniło się nijak do budowy łagrów śmierci na Kołymie (wbrew temu co rezolutnie i zaczepnie orzekła Kinga Dunin) wrócił jednak do Badiou zadziwiając mnie, po raz drugi, w tym samym artykule.Otóż dla JE, nie jest ważne ani cenne, gdy ateiści dostrzegają i respektują wartości moralne oferowane przez chrześcijaństwo, dlatego ,że nie chcą się zgodzić na transcendentne źródło tych wartości ,to znaczy - są niewierzący.Jest nieprawdopodobne ,by JE nie wiedział, iż nikomu nie można nakazać wiary w Boga ani zakazać.To, że niegdysiejsza “nowa” lewica Zachodu, tekstami swych leaderów, doszła na pozycję uznania wartości tkwiących w chrześcijaństwie, zgody na istnienie w człowieku pragnienia Transcendencji, gotowości do dialogu nad pożytkami z wcielania w życie jednostki i społeczeństwa uniwersalnych wartości moralnych i etycznych, powstrzymując się jednocześnie przed wyznaniem wiary w boskość Chrystusa, to wszystko dla JE Abp jest o wiele za mało ,by ich pobłogosławić.Wprawdzie pod koniec tekstu, autor zdradza pewną gotowość do ”wspólnoty duchowej” z tymi, co milczą o Zmartwychwstaniu, ale w gruncie rzeczy okazuje pewne lekceważenie wobec nich, zapominając chyba ,że nie wszystkim dana jest łaska wiary. Dziwne to.Przecież tak niedawno, Habermas i ska zaczytywali się w Leninie a Badiou w Mao, a teraz czytają i komentują Św.Pawła.
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Kultura