Eine Eine
519
BLOG

Piękno i prawda w nauce

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 31
                                                        Piękno jest prawdą, prawda-pięknem                                                     /J.Keats,33 wiersze/ Truizmem jest twierdzenie , iż nauka ma funkcje poznawcze. W nauce zawsze i przede wszystkim, rzecz idzie o poznanie :“ Jak jest?” i “Co to jest, co jest?”.Poznanie prowadzi do wiedzy, która tylko wtedy jest wartością ,gdy jest prawdziwa. Celem więc nauki jest osiągnięcie prawdziwej wiedzy o świecie i człowieku. Dlatego Jan Paweł II powie lapidarnie a dobitnie : “kto mówi nauka ,ten mówi prawda”.[1]Historia i psychologia twórczości w dziedzinie nauk matematyczno-przyrodniczych uczą, że z procesem badawczym dochodzenia do sądów prawdziwych o rzeczywistości, związane są przeżycia estetyczne. Odkrycie prawdy jest stanem iluminacji, olśnienia i jako takie jest źródłem wzruszenia, radości a nawet ekstazy. Już w samym akcie zrozumienia, nieznanych przedtem badaczowi związków pomiędzy zjawiskami przyrody, tkwi przeżycie piękna.Nic dziwnego, bowiem ten kto odkrywa nowe prawa przyrody, jednocześnie odsłania przed sobą samym i innymi, fragment ładu i harmonii, które tkwią w głębokiej osnowie kosmosu. Pitagoreizm we współczesnej fizyce lub matematyce, wcale nie jest głęboko skryty.Jeżeli przyrodę określamy greckim terminem “kosmos” ,to tym samym wprowadzamy kategorie estetyczne do nauk przyrodniczych. Prawa fizyki kierują nas ku harmonii, ku ładowi ( nawet te, które opisują procesy chaotyczne)czyli ukazują piękno podwójne: piękno przyrody i piękno teorii naukowych. Piękno przyrody doświadczamy –obok spotkania poznawczego- w spotkaniu estetycznym. Piękno zjawisk i barw w atmosferze ziemskiej, piękno różnorodnych form życia roślin i zwierząt, piękno form wewnętrznej struktury minerałów pod mikroskopem ,piękno globu ziemskiego dla obserwatora znajdującego się na Księżycu, piękno dynamiki struktur powierzchni uchwycone przez kamerę sprzężoną z teleskopem ,piękno dramatycznych konwulsji materii słonecznej ,piękno monstrualnych skupisk gwiazd i układów gwiezdnych, to tylko ubogi wybór przykładów różnorodności piękna przyrody, wobec których przeżywający podmiot doświadcza afirmacji, zachwytu, fascynacji .Przeżycie piękna przyrody, tak wspaniale spotęgowane przez współczesne nauki przyrodnicze, jest naszym dobrem ,gdyż otwiera nas na Transcendencję i Tajemnicę. Przywołując Pseudo-Dionizego można napisać, iż piękno kosmosu daje nam przeczucie "absolutnego piękna Boga".O pięknie teorii naukowych, które są reprezentacjami określonych struktur kosmosu, zaczęto mówić pod koniec XIX wieku. Prawdopodobnie fakt ten, został wywołany przez postępującą matematyzację nauk przyrodniczych. Pitagoreizm i platonizm umożliwiają zdefiniowanie piękna w teorii naukowej, jako piękna form matematycznych tworzących jej strukturę pojęciową.Niesprzeczność podstawowych założeń i aksjomatów (consonantia św.Alberta i św.Tomasza),prostota i jasność uzasadnień i wniosków(claritas św.Tomasza),wreszcie niepojęta przewidywalność nowych fenomenów przyrody, to najczęściej wymieniane cechy konstytutywne piękna w teorii naukowej.Św.Albert mówi, że piękno świata polega na “błyszczeniu formy substancjonalnej rzeczy”. Forma (równanie)matematyczna opisuje formę substancjonalną rzeczy i relacji między rzeczami. Jest więc jej reprezentacją w teorii naukowej. Prawdziwa teoria naukowa błyszczy i świeci wewnętrznym światłem symboli i form symbolicznych. Na tym polega magia piękna teorii naukowych takich jak, np. ogólna teoria względności lub teoria strun.Twórcy i odkrywcy wielkich teorii mówią bez osłonek o swych duchowych przeżyciach w obliczu odsłaniającego się piękna nowej prawdy o świecie. J.Kepler w dziele Harmonices mundi,z trudem znajduje słowa, by wyrazić i opisać stany radości i zachwytu nad pięknem odkrytych przez siebie form matematycznych , które rządzą ruchami planet Układu Słonecznego.Niewiele ponad 300 lat później , W.Heisenberg tak opisze swoje doświadczenie duchowe przy odkryciu praw mechaniki kwantowej:”W pierwszej chwili byłem do głębi przerażony. Miałem uczucie, że patrzę poprzez powierzchnię zjawisk atomowych na leżące głębiej pod nią podłoże o zadziwiającej urodzie”.[2]Jednak problem piękna i prawdy w naukach przyrodniczych nie może być wyczerpany przez tezę o podobieństwach pomiędzy teorią naukową a dziełem sztuki oraz tezę o niewątpliwych wartościach estetycznych teorii naukowej.Wiek XX postawił nas wobec zagadkowej i tajemniczej kwestii, która w żargonie metodologów nazywa się :kryterium estetyczne prawdziwości teorii naukowej.Kryterium to można sformułować tak:piękna teoria naukowa, na pewno musi być prawdziwa.Wielu przyrodników kieruje się tym przekonaniem w postępowaniu badawczym.H.Weyl był autorem tzw. teorii z cechowaniem, która nie miała referentów eksperymentalnych. Wnioski odnoszące się do empirii i wywiedzione z tej teorii nie były przez doświadczalników potwierdzone ale nigdy nie została ona przez H.Weyla odrzucona, ponieważ -jego zdaniem -była piękna. I bardzo dobrze, że tak się stało, bowiem dzisiaj jest prawdziwą i fundamentalną teorią świata fizycznego.Ogólna teoria względności(OTW) A.Einsteina nie ma zbyt imponującej podstawy doświadczalnej ale jej piękno matematyczne jest porażające.S.Chandrasekhar, jeden z największych astrofizyków XX wieku, noblista napisze :"żaden ścisły wniosek, wynikający z ogólnej teorii względności nie został potwierdzony obserwacyjnie i w przewidywalnej przyszłości nie powinniśmy na to liczyć. Dlaczego zatem mamy takie zaufanie do tej teorii?"[3].Estetyczna podstawa prawdziwości OTW to: wewnętrzna spójność logiczna jej struktury formalnej(consonantia św.Alberta i św.Tomasza) oraz braku sprzeczności z innymi teoriami fizycznymi.Podobnie jest z teorią strun, o cudownym pięknie formalizmu i żadnym odniesieniu do empirii. Mimo tego ostatniego faktu, tak kłopotliwego dla nauki doświadczalnej o przyrodzie jaką nadal jest fizyka, teoria ta jednak magnetyzuje dusze setek młodych badaczy. Jej piękno polega przede wszystkim nie na urzekającym formalizmie matematycznym, lecz na niesłychanej prostocie idei(claritas św.Tomasza) łączącej mikroświaty z megaświatami.Teoria strun wydaje się być wspólną podstawą teorii względności, mechaniki kwantowej i kosmologii.Jej twórcy i entuzjaści nigdy nie bali się projektowanej weryfikacji eksperymentalnej wniosków z teorii strun i należy żałować, iż do tego nie doszło(wstrzymanie budowy superakceleratora przez USA w r.1993).Wielu z nich nadal twierdzi, że teoria strun jest prawdziwa, gdyż jest piękna.Możliwe, że owa tajemnica związku pomiędzy pięknem teorii naukowej, opisującej struktury kosmosu a jej prawdziwością, była już intuicyjnie doświadczana przez Platona, kiedy rozważając relację “Dobro-Piękno” napisał był: ”Potęga Dobra schroniła się w naturze Piękna”.Kiedy zaś czytamy u M.Heideggera:” piękno należy do wydarzenia prawdy” lub rozważamy tytuł encykliki Jana Pawła II :” Veritatis splendor”, wówczas namysł nad współczesną wiedzą ludzką o kosmosie, w sposób konieczny prowadzi nas do przeświadczenia, iż wiedza ta – jak to przenikliwie i z mocą wyraził M.Scheler-“jest wiedzą o Bogu i dla Boga”.   [1] Jan Paweł II, Wiara i kultura,Rzym,1986,str.51.[2] W.Heisenberg, Część i całość,PIW,Warszawa,1987.[3] S.Chandrasekhar, Prawda i piękno,Warszawa,1999,s.214 i dalsze.         
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Kultura