Czas zrodził się jednocześnie z niebem, aby zrodzone razem także się rozpadły gdyby kiedyś miały się rozpaść. (Platon, Timajos) Czas dzisiejszy jest czasem rozpadania się “nieba”, jest czasem końca “nieba”.Koniec “ nieba “ w eliadowskim języku filozofii religii to zanik “ sacrum “ , wyrzucenie “ sacrum “ ze środowiska ludzkiego, to triumfalny pochód “ profanum “.Tak więc - zgodnie z Platonem _- czas współczesny jest czasem ginącym, jest czasem w agonii. Przyjrzyjmy się znakom tej agonii, jakie formułują nauki przyrodnicze, a zwłaszcza najbardziej fundamentalna wśród nich - fizyka.ARYSTOTELES Arystoteles , twórca fizyki starożytnej, pisał : “ czas nie istnieje bez ruchu i bez zmian “ a więc “ musi być czymś należącym do ruchu”, chociaż z drugiej strony - “ nie jest więc czas ruchem , lecz jest ilościową stroną ruchu “.[1]Już ten cytat z 'Fizyki" Arystotelesa dostatecznie jasno precyzuje myśl wielkiego Stagiryty o czasie.Połączenie czasu z ruchem jest początkiem geometryzacji czasu. Ciało w ruchu kreśli tor np. linię prostą. Jest ona tworem ciągłym, ciało porusza się od punktu do punktu, przechodząc zawsze przez punkty pośrednie, to jest punkty leżące między dwoma innymi dowolnie wybranymi na torze. A zatem czas , który jest ilościową stroną ruchu czy ilościowym jego aspektem, też jest ciągły. Arystoteles pisze : “ czas nigdy nie ma przerwy , bo się zawsze zaczyna”, “ wszędzie jest ten sam “, podobnie jak punkty na prostej.“ Teraz “ jest spójnią czasu , łączy bowiem czas przeszły z czasem przyszłym, czyli jeśli linia jest modelem czasu, to Arystoteles sugeruje na niej - wprawdzie nie wprost, nie explicite - pewną orientacją : przeszłość - przyszłość.Warto zapamiętać, iż geometryzacja czasu prowadząca do wykrycia pewnych atrybutów czasu niesie ze sobą ryzyko konieczności analizy tych atrybutów przy zmianie ewentualnej koncepcji geometrii i jej obiektów.Na przykład, wprowadzenie geometrii dyskretnych w XX wieku lub algebraizacja geometrii już w XVIII wieku musiały doprowadzić do zakwestionowania obrazu czasu, którym operowała starożytność.Ale wróćmy do arystotelesowskiego pojmowania czasu. Pojmował ruch jako zmianę położenia ciała , jego przechodzenie z jednego miejsca do drugiego.Skoro czas według niego był ilościowym atrybutem ruchu a ruch - zmianą , mógł więc napisać : “ albowiem czas jest z natury swej raczej czynnikiem destrukcyjnym, jest bowiem pewną ilością zmian, a zmiana usuwa to, co istnieje “.Wykroczył tu oczywiście poza kinematykę i geometrię, rozszerzył znaczenie terminów “ zmiana “ i “ ruch “.Przygotował niejako ideę czasu w biologii, w procesach życia społecznego itp.Ciekawe jednak , że percepcja czasu przez współczesne Arystotelesowi środowisko człowieka stała w sprzeczności z jego analizą fizykalną .Ówczesna grecka polis nie była zanurzona w czasie geometrycznym, w ilościowym atrybucie ruchu. Świętowała czas święty, czas Olimpu, a więc dzieje bogów i ludzi czyli coś konkretnego , nie abstrakcyjnego, coś krwistego , nasyconego namiętnościami , pożądaniami.Czas Arystotelesa był pusty, natomiast czas środowiska , czas jego kultury i cywilizacji - pełny i brzemienny. Czas święty był czasem kolistym, w nim ludzie wracali do początku, do chwil niosących w sobie wciąż te same uniesienia religijne i ekstazy. Modelem jego nie mogła być jednak linia prosta ani nawet linia kołowa, zamknięty okrąg, gdyż w czasie świętym każda chwila jest inna. Tak więc to Arystoteles przez geometryzację czasu desakralizuje czas i staje tym samym w opozycji do Platona.Fizyka czasu zaczyna opuszczać rewiry mitologii, religii i filozofii.NEWTON Nowożytność w osobach Bacona, Galileusza i Newtona , podtrzymała arystotelesowską ideę czasu, rozbudowując ją i pogłębiając.Nastąpiła jeszcze silniejsza matematyzacja czasu.Geometria analityczna Kartezjusza czyli algebraizacja obiektów geometrycznych pozwoliła na algebraiczną reprezentację porządku czasowego.Chwila późniejsza jest reprezentowana na prostej (pionowa oś układu współrzędnych) większą liczbą od tej jaka reprezentuje chwilę wcześniejszą.Teraźniejszość może być przedstawiona przez płaszczyznę prostopadłą do osi czasu , wówczas trwanie jest reprezentowane przez odcinek pomiędzy dwiema płaszczyznami różnych teraźniejszości .Zbiór liczb rzeczywistych jest nieograniczony, a skoro jest modelem czasu więc czas nie ma ani początku ani końca.Izaaak Newton pisał w Principach [2] :” Absolutny, matematyczny czas upływa jednostajnie sam w sobie i bez wpływu ciał zewnętrznych”.Czas newtonowski jest pozbawiony prawie wszystkich atrybutów. Wszędzie jest taki sam , od niczego i nikogo niezależny, jest idealnie jednorodny.Ale z drugiej strony paradoksalne jest użycie przez Newtona wyrażeń :“ płynie , upływa “ wobec takiego abstrakcyjnego tworu.Jeśli płynie, to mamy prawo zapytać : co płynie? Czas newtonowski kieruje zatem naszą myśl ku substancjalności czasu , a przecież ma to być czas “ matematyczny “ czyli czysta guantitas.Newtonowski “ czas - rzeka “ płynie jednostajnie, unosząc nas i nasze “ um-welty “ czyli do-okolne światy i pozwala się mierzyć zegarami, rytmami, cyklami, częstotliwościami zjawisk okresowych.Jeśli “ płynie “ to - od kiedy? Skąd wypływa? Gdzie i kiedy był jego początek? Czy ta rzeka czasu będzie miała koniec ?Czy ma swoje ujście? Newton pisze : “ czas płynie bez początku i bez końca. Wypływa z nieskończoności i podąża ku nieskończoności “.Dalej - jeśli czas jest jednorodny, to znaczy , że żadnym doświadczeniem nie wykryjemy w którym “ miejscu “ rzeki - czasu znajdujemy się.Fizyka od czasów Galileusza - Newtona jest nieczuła na czas. Oznacza to , że prawa fizyki nie zmieniają się w czasie. Są one symetryczne względem dwóch transformacji czasu : translacji i odbicia lustrzanego.-równania fizyki nie zależą od czasu.Tym samym wybór początku, chwili zerowej od której zaczynamy liczyć upływ czasu , jest całkowicie dowolny i obojętny dla biegu zjawisk i charakteru ich praw. Natomiast symetria względem zwierciadlanego odbicia polega na tym , że postać praw fizyki nie zmienia się po podstawieniu do nich wszędzie tam gdzie występuje zmienna czasowa t, symbolu - t ( minus t ). Prawa fizyki Galileusza i Newtona, nie wyróżniają kierunku upływu czasu. Przeszłości nie można odróżnić żadnym zjawiskiem od przyszłości.Mechanistyczna metafora czasu ( newtonowska ) , dzięki Oświeceniu w wiekach XVII - XIX wpłynęła radykalnie na percepcję i rozumienie czasu przez środowisko człowieka.Z pomocą przyszły technologia i cywilizacja maszynowa, owe “dzieci” nauk ścisłych, oraz proces racjonalizacji całego życia społecznego. Czynniki te zostały uzupełnione i wzmocnione pod koniec XIX wieku przez ideologię socjalizacji i kolektywizacji. Człowiek zaczął żyć w czasie newtonowskim. Industrializacja, mechanizacja , urbanizacja powodują , że człowiek zaczął “ oddychać “ czasem jednorodnym, linearnym , bez końca i początku.Dla robotnika w wielkiej fabryce i mieszkańca wielkiego miasta czas biegnie jednostajnie, jest nijaki bo identyczny , wyznaczony przez monotonne , jednakowe czynności. nawet soboty i niedziele przestają się odróżniać od pozostałych dni.Znikąd nie napłynie “inny” czas. Chyba , że seks, narkotyk i mechaniczna rozrywka ( koncerty techne ).Ale i one z czasem , na skutek upowszechnienia i nieograniczonego dozwolenia, stają się jednostajnie powtarzalne, nie czynią chwil - osobliwymi a przeciwnie , chwile te są bez jakości.Czas bez właściwości, tworzy człowieka bez właściwości ( R. Musil ).Coraz mniej czasu indywidualnego, coraz mniej czasu świętego lub odświętnego, bo coraz mniej sacrum. Nawet niebo - ostatnia nadzieja dla wierzących - za sprawą astronomii szkolnej staje się dla myślenia i wyobraźni ludzkiej puste, jednostajne i nużąco nieskończone. Czas dzisiejszego nieba ( nie religijnego nieba ), to czas jednostajnych ruchów kul gazowych, czas abstrakcyjnych orbit keplerowskich, wiecznie płynący czas - mechanik.Genezis i eschatologia wypędzone z kosmosu, ba nawet z klasztorów i kościołów, gdzie niektórzy księża nie tylko nie wierzą w istnienie diabła i aniołów , lecz popularyzują z wielkim oddaniem newtonowski czas determinizmu praw fizyki.Smoluchowski, Prigogine Jednak na przełomie XVIII i XIX wieku rodzi się w łonie fizyki – na razie nie dostrzeżony bo nie akcentujący się - nowy pogląd na czas, podmywający newtonowskie rozumienie tego tajemniczego “ pożeracza “ istnień.Obserwacja rzeczywistych zjawisk fizycznych przekonuje nas , iż są one na ogół nieodwracalne w czasie. Wahadło puszczone w ruch po pewnym czasie zatrzymuje się .Zbudowany dom niszczeje i rozpada się , jeśli nikt z zewnątrz fizycznie nie przeciwdziała temu.Gorące substancje stygną, otwarta butelka z amoniakiem, po pewnym czasie staje się pusta, a pary amoniaku można zarejestrować w każdym miejscu pomieszczenia.Często widzimy uderzenie samochodu o drzewo ale nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie twierdzić ,że można oczekiwać zjawiska odwrotnego : samorzutnego zmontowania się odłamków rozbitego auta w całość , która będzie kontynuowała dalszą jazdę.Jest prawdą , iż film różnych procesów i zjawisk można puszczać klatkami w przyszłość jak i odwrotnie. Ale każdy wybucha śmiechem, gdy widzi na filmie, jak pływak wraca z wody basenu, nogami do góry, prosto na trampolinę. Przecież wiemy , że jest to fizycznie niemożliwe.Tak więc wiele zjawisk fizycznych naprowadza nas na myśl o istnieniu tzw. strzałki czasu, to znaczy nieodwracalnej orientacji biegu czasu. Linia prosta jako model czasu musi więc być uzupełniona o “ grot “ - czas biegnie tylko od przeszłości ku przyszłości . Termodynamika już pod koniec XIX wieku wprowadziła pewna wielkość , która określa stopień chaosu lub uporządkowania w rozważanym układzie ciał.Nazywa się ona - entropią .Rozwój idei molekularnej budowy ciał ( np. gazów ) pozwolił S. Boltzmannowi przedstawić statystyczną interpretację wielkości zwanej entropią.Każdy makrostan układu złożonego z dużej liczby elementów , może być realizowany na wiele sposobów przez rozliczne mikrostany tych elementów .Wśród zbioru mikrostanów wyróżniamy takie, które są silnie zróżnicowane ( mówimy, że są uporządkowane ), oraz takie które są minimalnie zróżnicowane.W przyrodzie te pierwsze samorzutnie prawie wcale nie występują, a drugie przeciwnie - zazwyczaj. Jest mało prawdopodobne , by w pewnym momencie wszystkie molekuły powietrza w pokoju, w którym przebywam znalazły się w jednym z jego czterech kątów.Byłoby to zadziwiające uporządkowanie tych elementów.Najbardziej prawdopodobny makrostan molekuł gazów składających się na powietrze jest ten , któremu odpowiada mniej więcej równomierny rozkład przestrzenny ich. Gdybyśmy na początku, skupili w jednej części pokoju wszystkie molekuły gazów i pozostawili w spokoju ten makrostan, to po pewnym czasie pojawił by się makrostan powietrza odpowiadający statystycznie jednakowemu rozkładowi przestrzennemu mikrostanów .Czyli naturalny bieg procesów fizycznych według termodynamiki pod koniec XIX wieku jest taki : od uporządkowania i zróżnicowania do jednostajności i chaosu. Jednak odkrycie zjawisk fluktuacji przez M. Smoluchowskiego, rzuciło dodatkowe światło na problem związku entropii ze strzałką czasu[3].Fluktuacje, to zjawisko spontanicznych odchyleń od wartości średnich np. ciśnienia, gęstości lub prędkości w przypadkowych procesach. Takie zjawiska mogą prowadzić prowadzić do spontanicznego , samorzutnego odwrócenia się strzałki czasu.Fluktuacje mogą sprawić , iż układ może przejść spontanicznie od chaosu do większego uporządkowania i temu będzie odpowiadała mniejsza wartość entropii .Innymi słowy eschatologia termodynamiczna ( hipoteza śmierci cieplnej wszechświata )zostaje opatrzona znakiem zapytania dzięki odkryciu fluktuacji , owych spontanicznych odchyleń od wartości średnich, zwłaszcza dla układów o zdarzeniach przypadkowych.Rozwój w XX wieku fizyki ośrodka ciągłego, termodynamiki zjawisk nieliniowych, przejść fazowych itd. przyniosły jeszcze silniejsze zakwestionowanie istnienia strzałki czasu. Ani wartość entropii układu , ani stopień uporządkowania jego części składowych nie mogą być obiektywnymi wskaźnikami zorientowania kierunku upływu czasu.Odkryto szereg naturalnych zjawisk i procesów , w których entropia maleje, to znaczy , że chaos rodzi spontanicznie porządek, organizację.J.Prigogine, twórca teorii procesów nieliniowych pokazał [4], że istnieją zjawiska , które prowadzą do samoorganizacji struktur, dla których czas nabywa nowy sens, przestaje być parametrem równań fizycznych, a staje się operatorem generującym nowe właściwości układów fizycznych. Badania prosesów o nazwie .chaosu deterministycznego i wykrycie w takich procesach atraktorów czyli ukrytego, trudnego do zaobserwowania uporządkowania tych procesów umożliwiły przewidywania zjawisk ściśle przypadkowych. Odkrycie to potwierdza wcześniej opisany fakt, że równania fizyki nie odróżniają przyszłości od przeszłości. Jeżeli istnieje strzałka czasu to ma ona dwa groty, przeciwnie zwrócone :jeden ku przyszłości, a drugi ku przeszłości. Możliwe ,że dzisiejsze niskie wartości entropii w strukturach uporządkowanych są wynikiem fluktuacji obejmującej materię w skali kosmicznej. Może życie organiczne, fenomen o niskiej wartości entropii, powstało na skutek fluktuacji w odległej przeszłości a zgodnie z II zasadą termodynamiki zmierza nieuchronnie do stanu chaosu i jednostajności , zniknięcia zróżnicowania i porządku.Teza fizyki statystycznej :Ład z chaosu, porządek i struktury, w wyniku przypadkowych procesów, rodzi jednak filozofię w gruncie rzeczy nieludzką , materialistyczną z elementami wiary w działanie wszechwładnego “ świętego “ Przypadku.Interpretacje filozoficzne prac Prigoginea, Hakena, Thoma , Mandelbrota nie prowadzą wcale do antropologii filozoficznej wykrywającej nadzieję i sens w ziemskim kosmosie.Przyroda jest w tym obrazie nieskończoną maszynerią, mega-komputerem, który sam się zbudował w wyniku oddziaływań przypadkowych pomiędzy elementami i ewoluując, wyłania z siebie wciąż nowe struktury łącznie z czasem.Świadomość i samoświadomość narodziły się też za sprawą ewolucji i przypadku i są właściwościami struktur o ogromnej liczbie elementów . Nie bójmy się śmierci cieplnej wszechświata : nawet gdyby zaistniała , to z tego oceanu jednostajności , nie zróżnicowania, za sprawą Przypadku wyłonią się ponownie układy i struktury, wróci różnorodność i życie łącznie ze świadomością.Taka metafora czasu, jaku Przypadku - Stworzyciela w łonie Chaosu nie jest do pogodzenia z jakąkolwiek skalą wartości. Jeżeli wszystko może się zdarzyć ( tylko trzeba poczekać czasem bardzo długo ), to znaczy , że nic dla mnie na prawdę - nie zdarza się .Jeżeli z chaosu wyłania się porządek , to zniweczenie porządku przez chaos - nie jest złem.Zastosowanie teorii atraktorów w socjologii, polityce społecznej, ekonomii już nastąpiło co można wykazać na przykładach planowanych i organizowanych chaotycznych procesach przemian struktur państwowych i gospodarczych w różnych miejscach globu ziemskiego.Szczególnie łatwo to zanalizować w dziedzinie treści i metod pracy mass mediów. Metafora czasu Newtona w XIX wieku doskonale korespondowała z czasem środowiska ludzkiego, kiedy to fabryki i miasta produkowały czas jednostajny , nijaki, bez jakości, tożsamy z mechanicznym rytmem taśmy fabrycznej.Metafora czasu przyniesiona przez współczesną termodynamikę i fizykę chaosu, ostatecznie i do końca desakralizuje czas środowiska ludzkiego. Genezis jako osobowy akt stwórczy jest dla kultury i cywilizacji współczesnej zbędny albowiem sam Chaos, Otchłań Niebytu wyłania z siebie - po odpowiednio długim czasie - struktury i porządki.Popularne więc stają się kulty Lewiatana, oraz eschatologia Apokalipsy.Leaderzy ludzkości kuszeni są wizją ładu totalitarnego ( globalizm, mundializm, rząd światowy), który samorzutnie powstanie w wyniku wywoływania chaotycznych i burzliwych przemian w świadomości społecznej z przewidywalnymi matematycznie atraktorami, które dadzą początek myślenia kolektywnego i zaniku indywidualnych cech świadomości ludzkiej.Czas przestaje być w ogóle parametrem życia tak jednostki jak i grup społecznych. Internet i TV tworzą wirtualną rzeczywistość, w którą wkracza coraz więcej ludzi ( bez elit ! ) a w rzeczywistości tej czas płynie dowolnie lub zatrzymuje się całkowicie. Oznacza to tym samym rezygnację przez nich z prawdziwej egzystencji czyli zbiorowe samobójstwo(bez fizycznego aktu samobójstwa) lub ostateczną utratę wolności.Hubble,Penzias,Wilson,Guth Jednak taka percepcja czasu przez aktualne środowisko ludzkie stoi w sprzeczności z odkryciem przez kosmologię początku czasu w akcie tzw. Wielkiego Wybuchu. Zarówno teoria jak i pewne obserwacje astronomiczne przemawiają za tym ,że obecny stan wszechświata jest naturalnym stanem wynikającym –zgodnie z II zasadą termodynamiki- z wcześniejszych stanów o jeszcze niższej entropii. Bieżące uporządkowanie na przykład w gwiazdach (w Słońcu) jest reliktem kosmologicznym a nie wynikiem jakiejś kosmicznej fluktuacji. Wielki Wybuch rozpoczął istnienie Wszechświata od stanu o najniższej entropii. Pierwotna “zupa” kosmiczna ,mieszanka wodoru i helu była gorąca i jednorodna ale dzięki uniwersalnej sile przyciągania kosmicznego, miała niewyobrażalnie niską entropię[5]. Wielki Wybuch ,zapoczątkował wszechświat niezwykle uporządkowany i o niskiej entropii. Owe warunki początkowe ,nader osobliwe i tajemnicze ustalają jedną orientację strzałki czasu, jeden grot: ku przyszłości o większej entropii. Tym samym tajemnica czasu leży w tajemnicy aktu narodzin naszego wszechświata. Literatura[1] Arystoteles, Dzieła wszystkie, Tom2,Warszawa,1990 s.116-131[2] I.Newton,Mathematical Principles of Natural Philosophy and his System of the World,London,1964[3] M.Smoluchowski ,Pisma,tom I,Rozprawa XXVII,s.468,Kraków,1924[4] I.Prigogine, From Being To Becoming, San Francisco,1980[5] R.Penrose , Droga do rzeczywistości,Warszawa,2007,s.660-700
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura