Eine Eine
73
BLOG

Pan Rybitzky myśli o cywilizacji informatycznej...

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 5
A swoim wpisem stara się przekonać roztargnionych czytelników, że skoro on myśli, to już automatycznie - myśli poprawnie.Tymczasem nie jest to prawdziwe.Pan Rybitzky myśli ,że wystarczy myśleć, a ewentualna poprawność tego myślenia pojawi się sama z siebie. Zapewne nie słyszał o czymś takim, jak zasady logicznego myślenia.Na przykład jego argument wieku. Podobno, według niego:“ osoby stare (niekoniecznie ciałem, raczej duchem) bronią dawnych zasad nie dostrzegając ich archaiczności popadającej w śmieszność.”Znam wiele osób bardzo młodych ,które bronią bardzo dawnych zasad, a w śmieszność popadają ci, którzy dawne zasady uważają za archaiczne i przez to nieprzydatne.Argumentu wieku używają ci, którym brakuje rzeczowych argumentów i jest on z gatunku tych, jakich używał Napoleon Bonaparte gdy miał kłopoty w rozmowie z myślącym generałem : Sir, ale Pana buty nie są we właściwym dla generała stanie.No,ale to był Napoleon a nie p.Rybitzky.Pan Rybitzky, z właściwą dla siebie oryginalnością ,konflikt postaw ideowych pomiędzy FYM-em a p.W.Sadurskim, usiłuje sprowadzić do różnicy wieku tych osób.Idźmy dalej.Pan Rybitzky jest wyraźnie oszołomiony stanem technologii informatycznej. Uważa ,że ten stan decyduje o nagłych i potwornie wielkich przemianach kulturowych, społecznych i obyczajowych dziejących się już dzisiaj , na naszych oczach. Trudno mu zaprzeczyć.Dawniej ,ale nie tak bardzo dawno ,taki Afrykańczyk po zabiciu osobnika z obcego plemienia, musiał bardzo szybko konsumować co delikatniejsze części ciała upolowanego, z powodu wysokiej temperatury, a dzisiaj? zapakuje do włoskiej lodówki ,nastawi termostat ,ustawi timera na pory konsumpcji, zawiadomi komórką (a nie jakimś tam-tamem męczącym)przyjaciół, poda im współrzędne położenia w buszu za pomocą GPS i uda się spokojnie na drzemkę poprzedzającą kulturalną ucztę.A właśnie .W sprawie kultury i twórczości piśmienniczej.Tutaj Pan Rybitzky jest wniebowzięty, i wali na skróty. Jego kultura owej informatycznej cywilizacji, to tylko rozrywka : śpiewogranie i filmiki.Zaś internet z blogerami, to dla niego szczyty twórczości piśmienniczej. Zapytacie dlaczego? Poczytajmy :“To archaiczny sposób myślenia ciągle licznej grupy osób – dopiero tytuły naukowe, znajomości i wiek tworzą autorytet...Ale to naprawdę nieważne – kim jest FYM, kataryna lub ktokolwiek inny.... Nigdy ludzie tak łatwo nie mogli wymieniać myśli, i nigdy nie byli w tej wymianie tak równi.No i jesteśmy wreszcie u celu ! Cała ta- pożal się Boże- filozoficzno-socjologiczna analiza epoki informatycznej trzeciego tysiąclecia była mu potrzebna tylko do jednego: do zrównania wartości myśli FYM-a, W.Sadurskiego, Kataryny i kogo tam jeszcze.Spryciarz z tego p.Rybitzky-ego niewątpliwy: jeśli wszyscy są jednakowej wartości w swej twórczości to znaczy ,że ich twórczość jest bezwartościowa, z wyjątkiem ,no właśnie zgadnijcie ,kto i co jest tutaj wyjątkiem ??   
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Kultura