Poprzedni mój post miał główną oś w postaci tezy:-prawda rozumiana jako skuteczność, staje się mułem bez potomstwa.Lub inaczej, bardziej trywialnie:zaniechanie badań podstawowych a rozwój wyłącznie badań stosowanych, prowadzi do śmierci jakichkolwiek badań. Narodził się ten post ze spojrzenia wstecz ,na to kto i gdzie zaczął ową filozofię życia “ do jutra” ale także z obserwacji tego, co dzieje się aktualnie w naszym szkolnictwie i nauce. Oto pod przymusem opinii społecznej, łaskawie wpuszcza się na powrót matematykę do grona przedmiotów maturalnych ale jednocześnie wyrzuca się z jej programu wszystko, co pachnie “teoretyzowaniem”, co nie ma związku z “rachunkowością bankową”, lub pracą rachmistrzów w gminnych urzędach gospodarki terenowej.Zakazuje się wręcz nauczycielom uczenia w geometrii dowodzenia jako czynności “oderwanej od życia”.Jeśli zaś idzie o kształcenie na poziomie akademickim, to w moim środowisku zawodowym, od jakiegoś czasu, krążyła “wieść gminna” o projektach “unowocześnienia” wyższych uczelni, z ducha i polecenia UE, których ogólna postać była tego rodzaju, że człowiekowi, jako tako doświadczonemu w rzemiośle naukowym i akademickim, włos się jeżył na głowie. Oto dlaczego zrobiłem post pod tytułem “ Nowoczesność i muł”: byłem zaniepokojony ale starałem się jeszcze trzymać “fason”.Tymczasem “ zwierz ukazał kły” , muł zaryczał:” ze mnie będziecie mieli największy pożytek” i wreszcie wiemy czym mają być uczelnie akademickie.Mają zatracić swój obrzydliwy ,pasożytniczy ,akademicki charakter !Czytam w najnowszej Rzeczpospolitej oficjalne enuncjacje: “Eksperci zauważają, że nasze uczelnie są zbyt akademickie. Kierunki słabo odpowiadają potrzebom rynku pracy.” “uczelnie powinny być motorem rozwoju gospodarczego. -A w Polsce niestety zostają w tyle.” “Programy kształcenia tworzone są z dominującym udziałem kadry, która często nie nadąża za wyzwaniami.” “Podjęliśmy działania mające na celu przystosowanie uczelni do wyzwań stawianych przez gospodarkę. W projekcie zmian ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym jest m.in. zapis, który umożliwi zamawianie na uczelniach tych kierunków, których absolwentów potrzebują przedsiębiorcy “. Kto to nadaje? kto taką filozofię muła wciska nam?Jak to kto ? OECD !Ta sama OECD, co to nam zafundowała reformę szkolnictwa poniżej akademickiego i wykonała ją rączkami SLD i AWS ! Ta sama ! Jak nie wierzycie to kiedyś pogrzebię w swych papierzyskach i zacytuję wam zalecenia OECD dla resortu oświaty z połowy lat 90-tych. Zalecenia pokontrolne, a jakże, w rodzaju :”im więcej dzieci w klasie tym skuteczniejsze wychowanie i kształcenie”. Ciekawe tylko, czy takie same projekty modernizacji kształcenia akademickiego wysunie OECD pod adresem szkolnictwa niemieckiego?Tam też np. w Biefeld, Hamburgu, Kilonii, Poczdamie wyzbędą się akademickości i dostosują badania do gospodarki? Kiedyś “Wielki Brat” kazał w naszych szkołach na lekcjach fizyki robić “politechnizację” a na lekcjach matematyki zadania o zasiewaniu pól w PGR-ach oraz uczelnie zamienił(wprawdzie na krótko) na trzyletnie kursy z marksizmem-leninizmem na czele.Oczywiście powodowany troską o nowoczesność kształcenia Polaków.“Wielki Brat” zniknął, ale “naturae horor vacui”.Teraz UE (w ordynarnym kamuflażu ,za pomocą swej stowarzyszonej agendy –OECD) kierowana zasadami “globalnej troski” postanawia nasze szkolnictwo dostosować do wymogów XXI wieku i trafnie zauważa ,że barmanom i tym co rozklejają plakaty uliczne lub stawiają olbrzymie bilbordy jest potrzebna “wiedza praktyczna”.Oczywiście, cieszmy się, nikt nie mówi tak, jak lubił mawiać serdeczny i bliski współpracownik tego “z wąsikiem “ :“ gdy słyszę słowo teoria ,to chwytam za pistolet” .Cieszmy się.
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura