Eine Eine
419
BLOG

Podobne poznaje podobne

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 35
 Nie mogę sobie przypomnieć, kto pierwszy wygłosił tę sentencję. Anaksymander, Proklos a może późniejszy dużo, anonim-gnostyk? Przewija się ona w licznych tekstach takich autorów jak: Mikołaj z Kuzy, Pseudo-Dionizy Aeropagita, Mistrz Eckhart.Była szczególnie ulubiona przez renesansowych alchemików i była trzonem ich metody doświadczenia :”similia similibus” czyli poznawać możemy takie samo. Abym mógł cokolwiek poznać, muszę się upodobnić do istoty rzeczy poznawanej. Mogę poznawać tylko rzeczy podobne do mojej istoty.Krzysztof Maurin, matematyk i filozof przyrody pisze [1]:“ Moglibyśmy nasze powyższe rozważania nazwać filozofią rezonansu. ”Resonare” znaczy po łacinie oddźwięczać, wydawać ten sam dźwięk. Gdy dwa kamertony mają te same drgania własne, to po wprawieniu jednego w wibracje, jego energia przenosi się na drugi stojący obok i ten zaczyna wydawać ten sam ton, a więc rezonować”.Opuszczając tę fizykalną metaforę i przechodząc do epistemologii mamy tezę niemieckiego psychiatry Alfreda Doeblina : “Każde poznanie polega na współbrzmieniu. Poznawać to rezonować”.[2]Jeżeli tak, to należy zapytać, a co we mnie ma drgać, współbrzmieć ? A co drga i dźwięczy w poznawanym?Pytania te kierują nas do poznania istotowego, czyli wkraczamy na grząski teren filozofii istnienia tzw. uniwersaliów( powszechników ),gdyż pojęcie “ istoty” do nich należy.Filozofię “istoty” możemy oprzeć na twierdzeniu K.Maurina, który pisze (w pracy cytowanej) :“Każda istota ma swój świat własny. Ten świat własny jest jej rozszerzonym ciałem”(s.167).Ciałem lub światem własnym istoty orła jest wolna przestrzeń nad szczytami i przepaściami z dala od siedzib ludzkich. I dlatego jego życie w klatce, w ogrodzie zoologicznym, jest tragiczne, orzeł ma chorą istotę, amputowaną istotę, jego życie jest cieniem prawdziwego życia.Świat własny( niem. Um-welt),to pojęcie pierwotnie wprowadzone do biologii przez Uexilla dla analizy zachowań roślin i zwierząt. Koresponduje ono dobrze z antropologią filozoficzną chrześcijańską.Na przykład u Tomasza Akwinaty, znajdujemy definicję duszy:“Anima, quasimodo omnia est”.W duszy naszej spotykają się wszystkie rzeczy istniejące, cały kosmos jest w nas obecny potencjalnie czyli jak mówi fenomenolog- intencjonalnie.Nasza dusza, to wszystko co przeżyliśmy, czego doświadczyliśmy, co poznaliśmy i co jest naszą i tylko naszą, indywidualną, perspektywą i możliwością ciągłego poznawania nowego.Ale Tomaszowa definicja mówi coś więcej : człowiek zawiera w sobie w zasadzie wszystkie światy własne.Tę definicję będzie rozwijać Max Scheler w fundamentalnej pracy [3] : “Człowiek jako mikrokosmos jest istotą, która urzeczywistniając w sobie wszelki istotnościowe rodzaje bytu- sama jest kosmomorficzna, i jako istota kosmomorficzna posiada także źródła poznania wszystkiego, co zwiera istota kosmosu”(s.171)Potencjalnie, dusza nasza może przyjąć wszystkie światy własne wszystkich istot stworzonych, o ile – tu dopowiedzenie epistemologii rezonansu- będzie współbrzmieć z nimi, rezonować.I znów powrót do K.Maurina:“Poznaję jakieś Ty, gdy z nim rezonuję. Kultura Egiptu rezonuje z krajobrazem nad Nilem. Jestem zdolny obudzić w sobie wiele częstości, o których nic nie wiem i dzięki temu mogę rezonować, to znaczy poznawać nowe istoty, nowe światy, dzieła sztuki, kultury, o których istnieniu nie miałem dotąd pojęcia (s.170).Według Maxa Schelera, poznanie istotnościowe dzieje się za sprawą “sympathei”[3].Sympathea otwiera światy własne i umożliwia epistemologię rezonansu między nimi. Otwierająca moc sympatii polega na tym ,że pojawia się poznanie symboliczne (“symbolein-łączyć rozrzucone, widzialne z niewidzialnym), a znika poznanie diaboliczne( diabolein- rozdzielać jednię, dzielić niszcząc).Edyta Stein, uczennica Maxa Schelera poświęci swą dysertację doktorską pojęciu “empatii”[4],współ odczuwania ,a Karol Wojtyła będzie marzył o “cywilizacji miłości”[5].To piękne i tajemnicze słowo greckie “sympathea” jest dla Posejdonisa, Anaksymandra lub Plotyna osnową całego bytu. Chrześcijaństwo sprowadzi do jego znaczenia istotę wiary, mistycy doświadczą całkowitej jedni z “sympatheą”, a okrutny i dzikiwiek XX sprowadzi sens tego pojęcia do wieczornego pytania: czy będziemy się dzisiaj kochać?Podobne poznaje podobne, gdy poznający współbrzmi z poznawanym, a to nastąpi dzięki “sympathei”. Oto cały sekret poznawania przez rezonans.Gdy widzę i czytam na salonie osobne dwie grupy ateistów i wierzących, to wątpię by między nimi biegł proces wzajemnego poznania się. Nie ma rezonansu, nadają i odbierają na różnych częstościach i sympathea jest wygnana...A przecież, a przecież ,ontologia jest przyjazna narodzinom poznania wzajemnego, tego osobowego wydarzenia: anima ,quasimodo omnia est. Literatura[1] K.Maurin, Logos(język i jego rola kosmotwórcza, w: IV Seminarium w Castel Gandolfo,Kraków,1988,s.120-182.[2] A.Doeblin, Unsere Dasein,Berlin,1929[3] M.Scheler, Istota i formy sympatii,Warszawa,1980[4] E.stein , o zagadnieniu wczucia, Kraków,1988[5] K.Wojtyła, Miłość i odpowiedzialność,wyd.III,Lublin,1982
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (35)

Inne tematy w dziale Kultura