avambee avambee
1383
BLOG

Marine Le Trump?

avambee avambee UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

Nadchodząca druga tura francuskich wyborów ma jednego wielkiego nieobecnego. Nieobecnego tak bardzo, że jego brak czuć niemal fizycznie. To oczywiście Pan Sondaż. Ostatnie tygodnie przed pierwszą turą nie było dnia żeby się nie pojawił - z tej czy tamtej sondażowni, wszystkie wprawiały w zachwyt nad nowym kandydatem Macronem. Macron rzeczywiście dokonał cudu, w kilka tygodni z ministra stał się antysystemowym kandydatem, teraz jednak - tak jak to przewidziałem przed tygodniem! - pozłotka opadła a zza Macrona wyziera coraz widoczniej stary dobry Hollande.

Nikt trzeźwy nie uwierzy, że sondaże nie są prowadzone, są i to intensywnie, nie są po prostu publikowane. Dlaczego? Odpowiedź jest jasna - wyniki są niepoprawne. Jedyny sondaż, który się przez tę zmowę milczenia przebił, daje wynik 59/41 dla Macrona. Jakie są wyniki tych, które opublikowane nie zostały? Le Pen dorównuje mydłkowi czy już z nim wygrywa? Nawet jeśli wziąć za dobrą monetę ten jeden jedyny, który się do publiki przebił, to jest to - w porównaniu do wyników tuż po pierwszej turze lub przed nią, bardzo duży zysk Le Pen. Miało być co najmniej 65/35.

Nie należy niestety zapominać o cudach nad urną - wynik I tury, chociaż z początku wyciekały informacje o kilkupunktowym zwycięstwie Le Pen - okazał się cudownie, niemal do setnych procenta zgodny z tym, co przewidywały sondaże, podczas gdy normalnie należałoby oczekiwać różnicy o 1-2 punkty. Dziwne? Ano dziwne, ale być może jesteśmy przygotowywani właśnie na kolejny, zgodny z sondażami wynik. Po dzisiejszej debacie będzie, powiedzmy, 57/43 i tak cudownie też wypadnie w urnach, może nawet znów zgodnie do któregoś miejsca po przecinku?

Tu warto sobie przypomnieć finisz wyborów amerykańskich - podobnie i tam przez ostatnie tygodnie znacząco prowadziła Clinton aż ostatnie kilka dni przed wyborami nagle zaczęła tracić. Oczywiście nie pomogło jej przypomnienie przez FBI jej przestępczej działalności a potem wycofanie się, które jechało naciskami z góry na kilometr, kto wie czy wymuszone ogłoszenie, że FBI nic do niej nie ma nie pomogło bardziej Trumpowi niż samo przypomnienie o jej przestępstwach? Tu się zdaje, że do Macrona nikt się od tej strony dobierać nie zacznie, ale przecież może się zdarzyć - a znając naszych pokojowo nastawionych przyjaciół inżynierów i lekarzy zdarzy się - wystrzałowe ubogacenie kulturowe.

Być może więc sztuczny produkt systemu przegra z kandydatem ludzi tak, że nawet cuda nad urną nie będą mogły pomóc. Ale nie mam, szczerze mówiąc, zbyt dużej nadziei. System ma zbyt wiele do stracenia.

avambee
O mnie avambee

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka