Wypowiedź Wójta dla lokalnych"Wiadomości Świętokrzyskich"
"Wybór „drogi porozumienia”, którą jest referendum nie należał do mnie. To zarządy stowarzyszeń zdecydowały o tym sposobie rozstrzygania gminnych problemów. Narzucone zostały zarówno styl jak i forma ewentualnej współpracy na z góry określonych dla wójta warunkach, a właściwie na nakazach. Bo jak można zrozumieć inaczej to, że będę dla stowarzyszeń partnerem do rozmowy, jeśli spełnię warunki. Polecono mi bym wpłynął na Radę Gminy, aby ta odwołała z funkcji przewodniczącego Henryka Cichockiego czy przeprowadzenie reorganizacji w Urzędzie Gminy, która miałaby polegać na zwolnieniu połowy pracowników. Po realizacji tych rozkazów miałem dokonać samokrytyki w środkach masowego przekazu, za rzekomo moje złe zachowania wobec stowarzyszeń. Jeśli bym wszystkich przeprosił, skruszony mógłbym dalej rozmawiać. To, co powiedziałem to początek listy warunków, bez spełnienie których nie mogło być mowy o porozumieniu.
Należało je wypełnić i zgłosić się po dalsze instrukcje. Zastanawiam się więc, czy to nie jest dyktat? Rodzą się oczywiste pytania: czy wójt gminy Bałtów ma być wójtem dla wszystkich jej mieszkańców, czy tylko dla wybranych i stowarzyszonych? Czy o rozwój gminy ma zabiegać na całym obszarze, czy tylko w wybranych i wskazanych rejonach?"
Inne tematy w dziale Polityka