Jak donosi w Rzepie nieoceniony Piotr Zychowicz, żydowskie feministki i inni ludzie o postępowych poglądach są zniesmaczeni i oburzeni treścią żydowskiego poradnika dla młodych małżonków. Cóż takiego szokującego tam napisano, pomyśli ktoś? Że "jak chłop baby nie bije, to jej wątroga gnije"? Gdzieżby! Cytaty zawarte w artykule: „Nie pozwól, żeby dzień minął bez powiedzenia żonie przynajmniej pięciu komplementów. Rób to, nawet jeżeli jest to kłamstwem. Kobieta, której nie prawi się komplementów, jest jak ryba wyrzucona z wody”. „Trzymaj się z daleka od rodziców żony, teściowe mają bowiem tendencję do mieszania się w sprawy par małżeńskich, psując panujące w nich relacje”.Co do komplementów - szczera prawda! Tak właśnie należy robić! Niech każdy przyszły mąż przeczyta sobie to dziesięć razy i dobrze zanotuje w głowie! Co do rodziców żony - bywa różnie, ale generalnie zgadzam się, że rodziców trzeba od spraw domowych trzymać na dystans, tak swoich jak i żony.
Poradnik doradza też, aby mąż dawał żonie kwiaty, prezenty i – co najważniejsze – nigdy nie krytykował smaku przygotowywanych przez nią potraw. Feministki istotnie mogły by czuć się urażone stwierdzeniem: „Kobieta jest jak z gliny. Mąż może ją kształtować i ugniatać tak, jak chce, ponieważ w naturze kobiety leży pomaganie mężowi. Wszystko, czego potrzebuje w zamian, to dobre słowo”. Ale - między nami, samcami - czy to również nie jest prawda, a przynajmniej czy tak my nie myślimy? Przecież mąż i żona próbują się wzajemnie kształtować, to nic niezwykłego. Ciekawe czy podobna porada w poradniku małżeńskim dla pań również wywołała by protest?
Podarnik przestrzega też - bardzo słusznie - przed wpadnięciem pod pantofel żony. Ale róznież nie zaleca pobicia, ani przepicia w zemście całej pensji, tylko, żeby do żony nie odzywać się jakiś czas, aby odczuła, że męża obraziła. To akurat kiepska porada, chociaż kto wie? Ja wolę walić prosto z mostu co mi nie pasuje. Obrażenie się i nieodzywanie uważam za niemęskie. Taką taktykę stosuje moja żona. Niestety, Piotr Zychowicz przytoczył tylko niektóre porady, linka do broszury nie umieścił. z drugiej strony pewnie i tak bym niczego nie zrozumiał. Szkoda, bo chętnie bym przeczytał całość.
Poradnik wywołał ponoć konsternację wśród młodych Żydów - kawalerów. Uważają, że poradnik ten odpowiada umysłowości najbardziej konserwatywnych pośród obywateli Izraela i że na obecne czasy jest niestosowny. Zastanawiam się, czy to dlatego, że porady zawarte w broszurze mają dobrze wybite w głowie (wtedy istotnie, mają rację) czy dlatego, że uważają je za bezsensowne? Jeśli to drugie, to pozostaje tylo zakrzyknąć "o błogosławiona prostoto!". Oto są ludzie, kórzy życia nie znają. Ale wkrótce, po ślubie się przekonają, że lekceważenie mądrości własengo narodu, gromadzonej przez tysiące lat, to czysta, bezbrzeżna głupota.
Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców.
Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami).
Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości