Grim Sfirkow Grim Sfirkow
63
BLOG

Urlop nad morzem

Grim Sfirkow Grim Sfirkow Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Jak co roku wybrałem się nad Bałtyk. Właśnie odespałem 11 - godzinną, samochodową podróż. Zapisuje na gorąco parę obserwacji.

Ostatnio w tej okolicy stacjonowałem pięć lat temu plus kilka dni trzy lata temu. Sporo się zmieniło. Oczywiście nie zmienił się ten radosny, nadmorski festyn badziewia, co to rozstawia się w sezonie w każdej nadmorskiej wiosce - i dobrze. Zgadzam się co do jego istoty ze zdaniem Nicponia.

Zmieniło sie sporo w architekturze. Np. Dziwnów - pięć lat temu oglądałem nadmorskie pensjonaty, przedwojenne (i to chyba przed pierwszowojenne) i żałowałem, że nie są porządnie wyremontowane. Dziś nie miałem takich zastrzeżeń. Stare kamienice trudno było odróżnić od nowych. Na dodatek samorządowi udało się utrzymać w miarę jednolitą zabudowę na głównych ulicach (w tle widać niestety jakieś bloki). Co innego druga miejscowośc, ktorą odwiedziłem. W Międzywodziu, pomiędzy polami domków kempingowych, na miejscu dawnego lasu wyrosły apartamentowce, po prostu czteropiętrowe bloki. Z jednej strony uważam, że to dobrze. Pojmuję, że nie każdy, tak jak ja, oczekuje na urlopie pewnego uproszczenia życia i że są ludzie, którzy nad morzem chcą się czuć jak u siebie na blolowisku. Z drugiej jednak - czy nie jest to zabijanie klimatu miejscowości? Nasza gospodyni powiedziała, że to ostatni rok tego biwaku, w przyszłym wygasa im dzierżawa, a na tym miejscu stanie kolejny blok... No cóż, trudno. Przyjdzie nam nocować gdzie indziej. Wszystkich lasów chyba nie wytna pod bloki?

Jeżdżę nad morze na drugi koniec Polski, żeby odwiedzić Festiwal Słowian i Wikingów na Wolinie. Wolin jako miasto robi coraz lepsze wrażenie (budynki). Z drugiej strony rzut oka na tablicę ogłoszeń nie nastraja optymistycznie: ogłoszenie jakiejś Spółdzieli Socjalnej, ogłoszenia o sprzedaży mieszkań - kuszą nie wygodami, ale niską ceną, oraz korepetycje z niemieckiego - ze trzy ogłoszenia. Czyli miejscowi albo idą na socjal, albo sprzedają mieszkania i hajda do Niemiec? Nie wygląda to dobrze. Kiedy trendy demograficzne w Niemczech się odwrócą, może się okazać, że zacznie się ponownie ruch z Zachodu na Wschód w poszukiwaniu lepszego, tańczego życia. Generalnie nie mam nic przeciw Niemcom, ani przeciw temu, żeby się u nas osiedlali. Niepokój budzi we mnie tylko to, że stoi za nimi najpotężniejsze państwo Europy Zachodniej, najsilniejsze finansowo. Na razie przynajmniej oficjalnie jest nam przyjazdne. Ale jeśli się to zmieni? Co wtedy? Co mamy do zaoferowania ludziom, żeby wybierali Polskę, a nie Niemcy, co możemy zrobić, żeby to w Niemczech pojawiały się ogłoszenia o korepetyjach z polskiego?

Sam Festiwal rozrasta się i nabiera chyba sławy międzynarodowej. Słyszałem jeszcze więcej nić zwykle obcych języków i to nie tylko wśród samych "festyniarzy" ubranych w średniowieczne stroje, ale i wśród widzów. Skansen się rozwija - nowe chaty, nowe budowle na wale, drewniany chodnik (wzorowany na odkrytych w wykopaliskach i na opisanym w żywotach Ottona z Bambergu, z którego św. Otto miał zostać strącony przez tłum pogan?).

Moje uczestnictwo polegało na wygłoszeniu krótkiego referatu w trakcie Sesji Naukowej Historii Ludów Morza Bałtyckiego. Pewnie nie uwierzycie, ale mówiłem o seksie na pieska (zamieszczę referat, a jakże) i jeszcze dostałem brawa. W wygłaszaniu referatu pomógł mi mój syn. Żona oczywiście wspierała mnie swoją obecnością, w związku z tym były i dzieci. Syn nie dał się upilnować, i kiedy zobaczył, że siedzę przy stole prezydialnym i czytam, podszedł jak gdyby nigdy nic, zajrzał co robię, postał chwilę, obszedł stół i... wtedy dopiero zobaczył, że cała sala patrzy na niego ;-) Wtedy dał nogę. Ja tego wszystkiego nie zarejestrowałem, skupiony na wygłaszaniu. Na sesji spotkałem także Szczurasa Chaosu, który potwierdził moją wcześniejszą opinię, jaką zbudowałem sobie na podstawie korespondencji mailowej, że to bardzo sympatyczny gość. Stacjonował ze swoją drużyną na Wyspie, pod stanicą z knurem.

Urlop i po urlopie. Teraz znowu do roboty. A za rok na pewno na Wolin wrócę. Miałem pomysł, który wywołał u mnie widok nowego portu jachtowego w Międzywodziu na Zatoce Kamieńskiej, żeby za rok zanocować na jachcie. Nie wiem jednak, czy z dwójką małych dzieci da radę. Za rok syn będzie miał trzy lata, córka niespełna dwa. Chyba trzeba będzie poczekać. A akwen piękny, aż chce się pożeglować...

Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców. Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami). Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości