Grim Sfirkow Grim Sfirkow
386
BLOG

Wywiad z emigrantką

Grim Sfirkow Grim Sfirkow Kultura Obserwuj notkę 14

Korzystając z tego, że koleżanka mojej żony wróciła na wesele z Anglii, zadałem jej parę pytań. Oto one:

Jak długo jesteś w Anglii?

Idzie trzeci rok.

Jak sobie radzisz?

Bywało różnie. Nie raz zarabiałam bardzo kiepsko, raz lepiej, przez jakiś czas prowadziłam swoje stoisko na targu, sprzedawałam naleśniki. Teraz pracuję w firmie zajmującej się starszymi ludźmi. Pracuje ciężko, ale wreszcie za duże pieniądze, które wreszcie mogę odłożyć.

Czym zajmuje się ta firma?

Zajmujemy się pielęgnacją i pomocą starszym ludziom. Jest to firma prywatna. Właściciel zaczynał 15 lat temu z kilkoma pracownikami. Teraz zatrudnia 800 pielęgniarzy. Jeździmy do ludzi mieszkających samotnie, pomagamy im w tym, co akurat potrzeba. Płacą za to osoby prywatne, ale także samorządy czy opieka społeczna.

Czy życie w Anglii różni się od życia w Polsce?

Nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo. Sposób życia jest kompletnie inny. Jedzenie jest zupełnie inne, je się fast foody i rzeczy z puszek. Tam nikt na przykład nie robiłby obiadu ["wywiad" przeprowadzałem w domu w czasie obiadu - przyp . GS] czy sałatki. chodzą do restauracji, nawet jeśli to jest drożej, a oni nie są zamożni. Tak się tam już utarło. W ogóle żyje się łatwiej. Rzeczy u nas skomplikowane tam skomplikowane nie są. Jedzenie jest tanie itd Można mniej pracować. Np. w środy pracuje się krócej, a dzieciaki nie chodzą do szkoły.

Czyli zostajesz tam na stałe?

Nie!

Jak to ? Możesz wyjaśnić?

Trudno mi to wyjaśnić komuś, kto tam nie był. Tak stosunki między ludzkie są zupełnie inne. Anglicy są strasznie głupi. Nastawieni są materialistycznie. A młodzi ludzie zachowują się okropnie, u nas są normalni [moja rozmówczyni ma 28 lat - przyp . GS]. Dziewczyny myślą tylko o ciuchach, seks wśród bardzo młodych jest czymś oczywistym. Natomiast rodzina w naszym znaczeniu tego slowa nie istnieje. Zresztą gdyby było inaczej nie miała bym pracy. Czy wyobrażacie sobie, że oddajecie swoich rodziców pod opiekę obcym ludziom? Przecież to u nas nie do pomyślenia. Tam starsi ludzie tylko siedzą przed telewizorami, nikt do nich nie przyjeżdża. A telewizja, uwierzcie mi, jest tam jeszcze głupsza niż u nas. Ciężko mi się tam z kimkolwiek dogadać. Anglicy myślą zupełnie inaczej niż ja. Jedyny mój naprawdę przyjaciel - Anglik, ma... schizofrenię. Dla mnie jest z nich najnormalniejszy.
Wielu emigrantów ma podobne odczucia, ale wielu jest też takich, którym się tu bardzo podoba. Tak jest najczęściej: albo wsiąkasz w tutejsze stosunki, albo je odrzucasz.

Jaki jest stosunek Anglików do Polaków?

Kiedyś nas lubili, ale to sie zmieniło. Jesteśmy za dobrymi pracownikami. Jeżeli Anglik przychodzi coś zrobić, to robi to na odwal się, tylko tak, żeby było. Polak zrobi taniej, lepiej i dwa razy szybciej, i dlatego uważa się, że zabierami miejscowym pracę.

To kiedy wracasz?
Popracuję jeszzce z rok, może dwa, i wracam z pieniędzmi tutaj. Nie mogła bym tam żyć. Tu jestem u siebie. W Polsce mi się podoba.

Czyli nie radzisz mi wyjeżdżać?

Absolutnie nie.

Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców. Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami). Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Kultura