barbie barbie
167
BLOG

IPCC, CO2 i dyskusja "naukowa"

barbie barbie Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Postanowiłem zacytować kilka różnych głosów w dyskusji dotyczącej "Globalnego Ocieplenia". Na początek opinia czołowej działaczki GreenPeace Polska - reprzentowała nas w Kopenhadze. Z wykształcenia ta naprawdę śliczna dziewczyna przedstawia się jako politolog. Ona wszystko już wie i nie ma żadnych, najmniejszych wątpliwości:

"Porozumienie w Kopenhadze ambitne, sprawiedliwe i prawnie wiążące to „być albo nie być” dla naszej planety.

Czas na dyskusje się skończył i nadszedł czas działania, a debata o wykradzionych prywatnych e-mailach naukowców jest bezproduktywną, medialnie rozdmuchaną dyskusją, którą wstyd jest prowadzić, kiedy na świecie zmiany klimatu już dziś zabijają 300 tys. ludzi rocznie"

Julia Michalak, GreenPeace Polska

Tyle NGO - a teraz fragmenty dyskusji z mającego naukowe ambicje Bloga "Doskonale Szare". Wyrwane z kontekstu? Oczywiście, że wyrwane, ale z powołaniem się na źródło (dobra praktyka naukowa). Proszę sobie poczytać. Komentarze pochodzą od Barbarzyńcy (Barbarusa).

Warto wiedzieć, z kim ma się do czynienia. Dlatego niedouczony g..... słuchaj uznanych autorytetów:

Piszą tu prawdziwi naukowcy i z PAN i z uniwersytetów. Dlatego na przykład ja, będąc prawdziwym naukowcem, nie zrozumiałem tego jako przytyku do siebie.

Profesor to brzmi dumnie (mam nadzieję, że "belwederski"):

"Wierz albo nie (to i tak niczego nie zmieni) ale mamy tu co najmniej jednego z tytułem profesora."

Lecz Profesor Profesorowi nie równy. Są NASI (słuszni) Profesorowie i niesłuszni (ich):

Literki przed nazwiskiem wydają się robić tym większe wrażenie na kimś im mniej rozumie z tematu w którym się wypowiada. Stąd np. zachwyt denialistów szczepionkowych prof. Majewską albo prof. Jaworowskim.

Czyżby "prawdziwi naukowcy" nie musieli uwzględniać reguł polskiej pisowni? A my mamy pretensje do młodzieży:

Randi własnie zalapal u mnie minusa. Nie dlatego że się nie opowiada po żadnej ze stron jakoś drastycznie, ale dlatego ze nie jest na bierzaco z badaniami w tej kwestii.

Tym, którzy się wypowiadają nie po naszej myśli tytuł Profesora zostanie dożywotnio odebrany! Czyżby wpływ Jonesa i Manna (chcieli odbierać przeciwnikom doktoraty). Dobrze, że jeszcze nie napisano "niejaki Turski"! Panie Profesorze Turski - proszę im wybaczyć, bo w "amoku opętańczym) nie wiedzą, co czynią!

Jeszcze uwaga: IMHO Turski NIE JEST sceptykiem. Jest ideologiem, który sprzedał swój autorytet w krzewieniu ideologii.

GW podjęła temat globalnego ocieplenia wpuszczając np. Turskiego (którego łatwo sprowokować to plecenia, co mu ślina na język przyniesie).

Pisma Święte mają prawo czytać tylko Kapłani Kościoła Globalnego Ocieplenia. Marcinie Lutrze! Co Ty na to?!:


Hint: a skąd jak myślisz mam dostęp do Nature, Science, Geophysical Research Letters etc.?

Czyżby zwykły szaraczek (nie doskonały!) nie miał prawa czytać GRL lub choćby Nature lub Science? Tylko "wtajemniczeni" mogą dostępować tego zaszczytu? Tak było Panowie Naukowcy - ale w PRL. Zauważyliście, że zaszły pewne zmiany?

"Na blogu Wattsa jest przerażający komentarz do tego postu Spencera, nie będę go nawet wklejał w całości bo długi, ale z treści wynika że część denialistów doszła już do wniosku że nie można wierzyć ŻADNYM danym których autentyczność nie została potwierdzona notarialnie, grafologicznie i Bóg sam wie jeszcze jakimi metodami"

Niezachwiana Wiara jest podstawą Kościołów - także Globalnego Ocieplenia!

A teraz już prosto z mostu, bez ogródek i niedopowiedzeń:

Ciekawe, czy Tomasz Wróblewski naprawdę jest tak ograniczony, jak to wynika z wygłoszonej opinii, czy też chodzi raczej o zgarnięcie wierszówki. Ale to już temat na inny blog...

Tomasz Wróblewski swoją opinię zaprezentował. Świadczy ona o jego ograniczeniu umysłowym, braku sceptycyzmu, przyjmowaniu na wiarę dowolnych rzeczy, podatności na manipulację. W mojej opinii Tomasz Wróblewski tym artykułem prezentuje się jak imbecyl, który niewart jest miana dziennikarza opiniotwórczego - jest raczej odtwórczym kiepsko wykształconym (bo nie umie sam znajdować informacji oraz jej weryfikować) produktem PRL-u.

To naprawdę nie są wpisy z forum Onetu! To wpisy z blogu o wysokich ambicjach naukowych. Zaiste, dużo mówią o środowisku naukowym w Polsce - a przynajmniej o niektórych z jego przedstawicieli. To są ludzie, którzy mają służyć przykładem naszej młodzieży, którzy ją uczą i wychowują... O Tempora, O Mores!

barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 77 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką (doktorat z teoretycznej), a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, już szóstka! wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Technologie