Ja czegoś nie rozumiem:
Jeśli wybieram się na cmentarz odwiedzić grób moich zmarłych bliskich to zazwyczaj sam lub w towarzystwie najbliższej rodziny. Sam spacer po cmentarzu traktujemy jako coś w rodzaju ściśle prywatnej pielgrzymki.
A tymczasem Pan Jarosław Kaczyński wjeżdża na Wawel w kolumnie limuzyn i w dość licznym (choć zmiennym) towarzystwie prominentnych polityków PiS:
"Tym razem towarzyszyli mu m.in. marszałek Sejmu Marek Kuchciński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki."
O najbliższej rodzinie Śp. Państwa Kaczyńskich ani słowa...
A więc - proszę mnie oświecić - czy celem jest modlitwa w zadumie czy też demonstracja polityczna?
Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 77 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką (doktorat z teoretycznej), a później drugie tyle z Xeniksem, Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie!
Poza tym - czwórka dzieci, już szóstka! wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka