barbie barbie
952
BLOG

O zamachu sza - dziś w modzie wybuchy...

barbie barbie Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 64

      Ewolucja poglądów głoszonych z niezrównaną emfazą przez p.Antoniego Macierewicza (te wszystkie określenia „bezspornie” lub „ponad wszelką wątpliwość” poparte przemyślaną mimiką i mową ciała) zmierza w określonym kierunku. Zaczęło się od „zbrodni niesłychanej” i „sprowadzania na śmierć”, następnie mieliśmy „etap zamachowy” aż doszliśmy do obecnie obowiązujących hipotez „wybuchowych” (choć jednak ze sprowadzania na śmierć jednak do końca Pan Antoni nie zrezygnował).


      Warto się jednak zastanowić, czy tragedia pod Smoleńskiem może się okazać zwykłą katastrofą? Niestety, dla niektórych nie. Byłoby to zbyt banalne! Udowodnienie, że był to zwykły, banalny (choć tragiczny) wypadek lotniczy zrujnowałoby starannie zbudowaną i pielęgnowaną konstrukcję, która doprowadziła w końcu określoną opcję polityczną do władzy. Rzeczywisty cel prezydenckiej wyprawy zorganizowanej 10 kwietnia 2010 r. do Katynia, którym było „przebicie propagandowe” uroczystości z udziałem premierów Polski i Rosji, które odbyły się 7 kwietnia 2010 (a więc trzy dni wcześniej, co doprawdy jest ewenementem w stosunkach międzynarodowych) został osiągnięty, choć koszt tego okazał się ogromny.


     Gdyby PiS przekazało swoim zwolennikom informację, że Śp. Lech Kaczyński wraz z Małżonką oraz całą delegacją zginęli w wyniku zwykłej katastrofy obserwowana od czasu pogrzebu na Wawelu budowa „mitu założycielskiego” byłaby po prostu niemożliwa. Jeśli już nie można uprawdopodobnić zamachu lub sabotażu to niech chociaż będą wybuchy! Jeśli do tego dołoży się „sprowadzanie do pułapki, z której usiłowali ocalić Prezydenta wspaniali piloci 36 SpecPułku” otrzymujemy oczekiwany przez najtwardszy elektorat cocktail. A przecież jak wykazuje praktyka do zdobycia i utrzymania władzy w Polsce wystarczą głosy właśnie tego (bardzo zdyscyplinowanego) elektoratu plus pewien odsetek niezadowolonych z działań hamletyzującej opozycji.


     A więc jak już zapowiedział p.Macierewicz „Pod-Komisja” będzie działać jeszcze co najmniej przez rok (a może dłużej) – a jeśli p.Kaczyński uzna to za celowe to do kolejnych wyborów. Nazwa „Raport Techniczny” jest zwykłą „ściemą”, bo techniki w nim nie ma ani za grosz. Jest za to mnóstwo gry na emocjach – brak za to konkretów. Dobierani są za to coraz to nowi eksperci – warto przeczytać dossier p.Franka Taylora na LinkEdlin. Nigdy nie był on śledczym AAIB, za to jak sam pisze w profilu interesują go stare katastrofy lotnicze. Ma on wprawę w długich śledztwach – na zlecenie rodzin ofiar szukał bomby w katastrofie Aerolinee Itavia Flight 870 z 1980 r. aż do 2015 r., w którym sąd apelacyjny stwierdził, że samolot został przypadkowo zestrzelony rakietą. Cóż, właściwy człowiek na właściwym miejscu.


A co do energii p.Jorgensena – informuję eksperta, że energia kinetyczna lądującego Tu-154M jest równoważna wybuchowi 60 kg TNT. A to całkiem spora bomba lotnicza...

barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 76 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką, a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, piątka wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka