forma
forma
WieB WieB
204
BLOG

Gender dla ubogich: EUREKA!

WieB WieB Społeczeństwo Obserwuj notkę 5

Pare dni temu przeczytałem na Salonie24 notke o jakims dokumencie przyjętym w Poznaniu: chyba karta praw obywatela - ha, ha ha..., w którym roilo się od gender, sexsu i ich polskich, marnych tlumaczen.

Przypomniałem sobie te starą rodzinna historie.

Kiedyś podróżowałem z Synem Adasiem: jeździł na intervia do różnych szkol medycznych, i gdzieś tam w lasach New Hampshire, w samochodzie, rozmowa zeszla na gender, jak to rozumiec i co to znaczy.

Dzien wcześniej wypelnialem jakies formularze, chyba bilety lotnicze, i trzeba było wpisac raz "sex" a innym razem "geneder'.

Zaczalem wiec rozmowe z synem na temat: raz gender, raz sex - co za rożnica.

A, bo to jest rożnica!

I w krótkich, zolnierskich słowach, tak to opisal.

- sex to to, co się ma w spodniach; tzn albo się ma, albo nie ma.

- gender to jest to, co się ma glowie (czasami to się ma piórko w …)

I powiem wam, ze w ciągu jednej sekundy, po tym wyjaśnieniu, wszystko zrozumialem.

Toż  to bardzo proste.

Rozmowa była oczywiście dłuższa  - lasy w New Hampshire sa dość duże...

Miedzy innymi omowilismy troche spraw międzynarodowych, jak inne kraje to regulują i co próbują. 

Ciekawa była historia z Brazylii - Brazylia ma tego p..stwa (postepostwa) tyle, ze poprosili jednego profesora (zaraz musi być profesor) z Harwardu aby im pomogl ująć ten problem wielopedalowosci, chciałem powiedzieć wielokulturowości, w ramy naukowego opisu.

No i coż ten profesor im poradzil?

No powiem wam, że dość ciekawie rozwiazal sprawę.

Poradzil aby mieć tylko dwie kategorie:

- mężczyzna

- NIE-mężczyzna 

….no i to rzeczywiście pokrywa chyba wszystkie wersje od tego momentu.

Odpowiedz bazuje na tym co masz w portkach.
Jak masz w portkach to jesteś mężczyzna, a jak nie masz to nie jesteś - trzeba się wyrzezać!

Jednak ten Harward to ma jakies przewagi nad UJotem i profesorem Hartmankiem i jego propagowaniem kazirodztwa, chociaż i u nich tez nie najlepsza kondycja...

A teraz może troche inaczej, lekkie podsumowanie:

- kiedyś, dawno temu, kiedy zaczęto robic dowody osobiste, wpisywano tam podstawowe informacje pozwalające rozpoznać osobe,

Było nazwisko i imie, kolor oczu, wzrost, no było tez mężczyzna lub kobieta.

Jak szukali faceta, i znaleźli bardzo podobna osobe, ale jak zdjela majtki, to nikt nie miał wątpliwości czy to wlasciwa osoba czy nie.

A teraz jak pisza gender, to wlasciwie po co?

Jak będzie wypadek i znajdą zwłoki, to sprawdza papiery, a tam pisze kobieta...
Zagladaja w spodnie a tam chlop - no to na druga kupe...

Mam nadzieje, ze to jest wystarczający dowod na glupote tego całego gender.

Jak ktoś się chce obnosić tym swoim gender - bo to chyba tylko o to chodzi, ze dziś można się z tym obnosić i nie dostać w pysk - to niech się wysmaruje mazidłem i otacza w pierzu (tak jak w Huckleberry Fin). 
Mamy wolność, ale niech nie utrudnia roboty policji (:-))).

Pozdrawiam 

WieB

p.s.na zakończenie marketing

Polecem dwie superciekawe historie muzyczne które własnoręcznie opisałem: jedna straszna druga szmieszna.

https://www.salon24.pl/u/bateria/1004882,jak-to-latwo-zapomniec

https://www.salon24.pl/u/bateria/1005875,odpowiadam-pani-rusin


WieB
O mnie WieB

inzynier elektronik

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo