bazyl pinxit
bazyl pinxit
bazyl murawa bazyl murawa
353
BLOG

JESZCZE LEPSZY PREZYDENT

bazyl murawa bazyl murawa Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 19

 Rzadko pojawiam się na stronach Salonu, ale cieszy mnie, że jestem czytany przez tych właśnie, do których się zwracam. Pozostali też mają co czytać, nie muszą się dręczyć trudnymi tekstami.

    Sprawy wyborów prezydenckich dalej są zmienne i niejasne, aleć istotne, szukałem więc czegoś mądrego do zacytowania. Ci, co mają dobrą pamięć, pewnie mi przypomną, że list cytowany ostatnio wyraźnie popierał kandydaturę Kociniaka Kamysza. Tak było, nie przestaję popierać tego kandydata, ale sytuacja zmienia się i rozwija. To właśnie podkreślić chcę przez wybór dziś cytowanego tekstu. Przypomnę, że w poprzedniej notatce cytowałem był list osoby z kręgów służby domowej. Teraz otwieram drzwi do komnat tajemnic parę pięter wyżej. Oto jest list Dziekana Elit Milczenia i Szeptu , a więc lidera mędrców dumających długo, gadających mało i raczej w kawiarni niż w telewizorze. Dziekan EMiS pisze do Sekretarza Redakcji pisma Nowa Chimera, które jak dotąd nie ukazuje się. Wiem, że się ukaże. Zajrzyjmy do tej Korporacji Wysokich Wtajemniczeń. Co pisze Dziekan?

   Witoldzie, doszły mnie słuchy, że pracujecie nad numerem minus jeden Nowej Chimery. Ja wiem, że wydanie pierwszego numeru poprzedzić musi wydanie zerowego. Ale z tą numeracją ujemną – to przesadna asekuracja. W każdym razie to, co tu w moim liście znajdziesz, przekonsultuj z Radą Programową i pchnijcie to do zerówki, ale tak, aby przeleciało potem do numeru pierwszego, tego, który istotnie zaszeleści w rękach Czytelników i skoczy im do oczu w smartfonach. Chodzi o to, aby w kampanii wyborczej poprzeć kandydaturę Szymona Hołowni. To, jak ona jest ważna, poznać może każdy rzuciwszy okiem na teksty pochodzące od Elit Władzy i Mediów. Niepoważny – piszą i mówią o Hołowni. Niekompetentny, niedoświadczony, bez struktur za sobą, wspierany przez pieniądze, które skąd – nie wiemy!

  Przecież jest jasne, skoro tak chcą mu zagrodzić drogę – boją się. A więc – nie tylko ma szanse. Co więcej, on musi stanąć w szranki. On rozstrzygnie. Jeśli wygra – wygra. Jeśli zaś nie wejdzie do drugiej tury, to przekaże swoje głosy komuś z dwu lub dwojga konkurujących. I też będzie jego decyzja, on zwycięży z pozoru przegrywając.

      Spytasz, Witku, dlaczego miałoby nam zależeć na jego przewadze. Dlatego, redaktorze miły, że on to my. I on nam powie rzecz najważniejszą – że my jesteśmy winni temu, co się w Polsce w polityce porobiło. Nie zaborcy, nie Stalin, Hitler i Wielka Czwórka w Jałcie – my winni. Nie generał Sierow, Bierut, Gomułka, Jaruzelski i Kiszczak – my winni. Właśnie my, przyzwoici skromni ludzie, ludzie pracy umysłowej i ludzie kultury, wykształceni, patriotyczni etosiarze. Bo my mieliśmy obowiązek prowadzić naród. Mieliśmy wiedzę, że mamy to robić, mieliśmy intelektualne kwalifikacje i historyczną wiedzę. I co?

  Skrewiliśmy. Szymon Hołownia będzie wiedział, jak nam to powiedzieć, nie będzie się bał. Ostro powie, jak mówił magnatom i szlachciurom Piotr Skarga. Może w niektórych z nas sumienie ocknie się i ruszy do działania.

Źle jest w sądach, źle w szpitalach i przychodniach, źle w szkołach i na uczelniach. Dlatego, że PIS wie, że prawnicy, lekarze, nauczyciele, profesorowie i asystenci nie są jego elektoratem. Nie potrafi z tymi środowiskami rozmawiać, nie ma w nich rozeznania, nie zna ich języka. Idzie na udry, wymyśla kary, kiedy stają okoniem. A zobaczysz, Witold, co Hołownia zrobi! Urządzi takie rządowo-inteligenckie konklawe, że wyjdzie z tego taka czy inna taktyka kompromisu. Jakieś stoły okrągłe się ustawi, zamiast brutalnego wojowania zapoczątkuje się jakieś uzdrowienie. Wróci wiara w pojednanie. Takie kłótliwe społeczeństwo jak nasze potrzebuje pojednania i będzie go potrzebować w nieskończoność. Może za kadencji Hołowni wypracuje się skuteczne instrumenty, instytucje, pojawi się obyczaj. Tak napiszcie w Nowej Chimerze!

  Im bardziej naiwnie i nieprawdopodobnie wygląda taka wizja, tym bardziej chce się spróbować. Co ryzykujemy? Jeśli Nowogrodzka weźmie Hołownię pod obcas, wielkie mecyje, będzie jak było za Dudy. Jednak popatrz, Witold. Różnicę między nimi widać gołym okiem. No to ruszamy w zawieruchę tej przygody, może być ciekawie.

  O tym wszystkim pogadaj najpierw z żoną, potem z Radą Programową Nowej Chimery.


Jestem mieszkańcem bloku w wielkim mieście, nie jestem narodem. Trzeba odwagi i kompetencji, aby brać się do komentowania bieżących wydarzeń politycznych. A myślę, że trzeba do tego także odrobiny zadufania. Bo wiadomo, że nie jest nam dana pewna i pełna wiedza o toczących się wysoko rozmowach, targach i zadawanych sobie podstępnie ciosach. I wiedza o mechanizmach objawiających skutki tego wszystkiego też nie jest dostępna. Słyszymy natomiast to, co do nas mówią osoby na wysokich stanowiskach i medialni komentatorzy. Przeważnie nie jesteśmy zadowoleni z tego, co do nas mówią. Poczułem pokusę, aby zastanowić się nad tym, co właściwie powinni mi powiedzieć. CO JA CHCIAŁBYM OD NICH USŁYSZEĆ, GDYBYM BYŁ NARODEM? Idąc za szeptem sumienia porzucam inne zatrudnienia literackie i ośmielam się podpowiadać Osobom, to, co moim zdaniem powiedzieć lub napisać powinny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka