Beem.Deep Beem.Deep
2925
BLOG

Prof. Ewa Łętowska - kolejny autorytet prawniczy III RP

Beem.Deep Beem.Deep Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 147

Prof. Ewa Łętowska orzekła dzisiaj na łamach Gazety Wyborczej, że zgodnie z polską Konstytucją wybory prezydenckie nie mogą odbyć się przed datą 6 sierpnia 2020 r., czyli przed upływem kadencji Andrzeja Dudy, a po opróżnieniu urzędu jego funkcję przejąłby marszałek... Senatu. Warto w tym miejscu przypomnieć, że w latach 1988-1992 prof. Ewa Łętowska pełniła funkcję rzecznika praw obywatelskich.

Przyjrzyjmy się przeto zapisom konstytucyjnym. Art. 131 ust. 2 zawiera zamknięty katalog zdarzeń, gdy prezydent z jakiegoś powodu nie może pełnić swojej funkcji, tj.: śmierci, zrzeczenia urzędu, nieważności wyborów, uznania przez Zgromadzenie Narodowe trwałej niezdolności do pełnienia funkcji lub na mocy decyzji Trybunału Stanu. W takiej sytuacji prezydenta tymczasowo zastępuje marszałek Sejmu. Ponieważ jednak żadna z tych okoliczności nie wchodzi raczej w rachubę (przynajmniej na razie), to na tej podstawie autorytet prawniczy III RP, a de facto PRL, wysnuwa wniosek, że skoro nie marszałek Sejmu, to musi to być marszałek Senatu. Brzmi to sensownie, dopóki nie sięgniemy do art. 131 ust. 3 Konstytucji:

"Jeżeli Marszałek Sejmu nie może wykonywać obowiązków Prezydenta Rzeczypospolitej, obowiązki te przejmuje Marszałek Senatu".

Wracamy więc, podobnie jak z prof. Sadurskim i prof. Matczakiem (specjalistów od prawa lotniczego), do nauki czytania ze zrozumieniem. Gdyby doszło do sytuacji, w której kończy się kadencja prezydenta i nikt nie zostałby wybrany na jego miejsce, to wykładnia językowa prowadzi do wniosku, że nikt nie mógłby wykonywać jego obowiązków. A jeśli chcielibyśmy koniecznie naginać ustawę zasadniczą, to pierwszy w kolejce jest marszałek Sejmu, a dopiero potem, gdy z jakichś powodów jest to niemożliwe, marszałek Senatu. Z dość czytelnych powodów prof. Ewa Łętowska postanowiła jednak przekonać wyborców III RP (PRL-bis), że trzecia osoba w państwie jest ważniejsza od drugiej.

Czy wyborcy KO, SLD i PSL kupią taką narrację? Oczywiście, że tak. Pierwszym jest już Roman Giertych, słaby prawnik i słaby polityk (niestety, swego czasu wypromowany przez PiS, choć akurat w tej sprawie nie ma to najmniejszego znaczenia). W Polsce toczy się bezwzględna wojna polityczna, gdzie jeńców się dobija, a z Konstytucji najważniejszy jest sam napis i okładka. Jedni zakładają koszulki z tym napisem, inni machają okładką i to im wystarczy. Do środka nie zajrzą, bo musieliby najpierw posiąść nie lada umiejętność czytania ze zrozumieniem.


https://koduj24.pl/jedyny-legalny-termin-wyborow-prezydenckich-mozliwy-po-uplywie-kadencji-dudy/


Beem.Deep
O mnie Beem.Deep

1. Nie prowadzę bloga dla trolli, debili i "anonimowych" dziennikarzy oddelegowanych na odcinek. 2. Nie mam czasu na dyskusję z niekumatymi lemingami oraz z osobami, które używają dowolnych argumentów w dowolnej sprawie. 3. Proszę o powstrzymywanie się od ataków personalnych na innych blogerów oraz o merytoryczną dyskusję na główny temat notki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka