Beem.Deep Beem.Deep
1454
BLOG

Dwa oblicza kampanii Rafała Trzaskowskiego

Beem.Deep Beem.Deep Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 42

Nie od dziś wiadomo, że Platforma Obywatelska jest partią, która ma dwa zachodzące na siebie oblicza, a w rzeczywistości maskę i twarz. Od zarania są one zresztą wierną kopią oblicz zaprzyjaźnionych z PO mediów, tj. TVN i Gazety Wyborczej. Jedno przeznaczone jest na użytek publiczny, drugie do realizacji skrytych marzeń i potrzeb. Maska publiczna formalnie zatroskana jest o losy Polski, Europy i świata, natomiast wewnętrzne oblicze pełne jest cynizmu, hipokryzji, pogardy i prywaty. Świetnie zostało to udokumentowane w restauracji "Sowa & Przyjaciele".

Oczywiście, oficjalnie prezentowane jest pierwsze oblicze. Aby zobaczyć drugie, trzeba niewielkiego wysiłku intelektualnego. Najlepiej widać to na forach Gazety Wyborczej. Kiedyś rozmawiałem z byłym dziennikarzem lokalnego wydania tej gazety, który niedwuznacznie dał do zrozumienia, że na jej forach trwa nieustanna produkcja komentarzy i hejtu, które łatwo znaleźć potem w całej Sieci. Ponoć bierze w w tym udział wielu dziennikarzy GW, oczywiście anonimowo. Do powielania produktów z forów GW wykorzystywani są z kolei tzw. użyteczni idioci, którzy występują w roli darmowych listonoszy.

Donald Tusk był pierwszym politykiem PO, który ujawnił rzeczone oblicza. Pierwsze prezentował on sam, drugie Janusz Palikot. W latach 2005-2010 był to idealny układ, dzięki któremu Platforma Obywatelska mówiła to, co w danej sytuacji musiała powiedzieć, a Palikot pokazywał Polakom to, co tak naprawdę PO myślała o polskim społeczeństwie. Warto przypomnieć, że w tamtych latach politycy PO nigdy nie odcinali się od Palikota, co najwyżej komentując jego wyskoki słowami "no cóż poradzić, Janusz Palikot jest po prostu harcownikiem".

Dziś mamy powtórkę z rozrywki, z tym, że miejsce Platformy Obywatelskiej zajęła Koalicja Obywatelska, Donalda Tuska zastąpił Rafał Trzaskowski, a rolę Janusza Palikota przejął Sławomir Nitras. Nikt o zdrowych zmysłach nie uwierzy przy tym w to, iż sztab Trzaskowskiego nie miał pojęcia o tym, co Nitras będzie wyprawiał w trakcie kampanii. Wręcz przeciwnie, wszystko zostało pięknie skalkulowane, albowiem dziś również powtarzana jest fraza o tym, że "Sławomir Nitras jest jedynie harcownikiem". Trzaskowski przekonuje przeto umiarkowanych zwolenników czerwonoróżowej III RP o konieczności "zszywania" społeczeństwa "rozdartego" rzekomo przez PiS, a Nitras pokazuje frustratom, hejterom i zadymiarzom, na czym rzeczone zszywanie tak naprawdę będzie polegało. Dzięki temu wilk jest syty i owca cała, a sponsorzy zadowoleni.

Czy Polacy drugi raz dadzą się nabrać na ten sam numer? Zobaczymy. Nienawiść elit czerowonoróżwej III RP jest bowiem wielka, a chęć odegrania za pięć chudych lat przeogromna. Mogą jednak przekalkulować, albowiem mało kto lubi przesyt. Aby precyzyjnie tresować polskie społeczeństwo, trzeba dużego wyczucia w zakresie znajomości mentalności oraz chwilowych nastrojów społecznych. Polacy są bowiem chwiejni i przez to łatwo nimi manipulować, ale nie znoszą przedawkowania. Czegóż przeto należy życzyć Andrzejowi Dudzie, by wygrał wybory? Jak najwięcej Sławomira Nitrasa!

Beem.Deep
O mnie Beem.Deep

1. Nie prowadzę bloga dla trolli, debili i "anonimowych" dziennikarzy oddelegowanych na odcinek. 2. Nie mam czasu na dyskusję z niekumatymi lemingami oraz z osobami, które używają dowolnych argumentów w dowolnej sprawie. 3. Proszę o powstrzymywanie się od ataków personalnych na innych blogerów oraz o merytoryczną dyskusję na główny temat notki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka