Beem.Deep Beem.Deep
593
BLOG

Minister Adam Bodnar przegrywa na razie w prawniczym MMA

Beem.Deep Beem.Deep Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 1
Potężna władza, jaką posiada minister sprawiedliwości - prokurator generalny RP Adam Bodnar, póki co nie wystarcza na pokonanie choćby jednego z gnębionych przezeń sędziów. Ostatnio potwierdził to Sąd Okręgowy w Warszawie wydając postanowienie o zabezpieczeniu powództwa.

Pisząc o Adamie Bodnarze zawsze używam określenia "cienias", bo jest to skrajnie upolityczniony prawnik z najwyższym stopniem naukowym, który ze wszech miar zasługuje sobie na taki przydomek. Proszę przy tym pamiętać, iż osobnik ten był rzecznikiem praw obywatelskich, który w dodatku na swojego zastępcę wybrał późniejszą eurodeputowaną Sylwię Spurek. Razem tworzyli przeto typowo lewacki tandem i razem stoczyli urząd polskiego ombudsmana na samo dno. 

Powszechnie wiadomo, że Adam Bodnar najpierw podejmuje kluczowe decyzje w resorcie, a dopiero potem szuka podstaw prawnych. Prawnik z habilitacją ucieka się przy tym do zewnętrznych opinii prawnych, bo w przeciwieństwie do magistra prawa sam z siebie nie może przecież wiedzieć, co mu wolno w zgodzie z prawem. Stanowi również personalną osłonę dla decyzji innego ministra rządu Tuska, tj. Bartłomieja Sienkiewicza. Resztę pracy dzielnie wykonują za niego zagraniczne kancelarie prawnicze oraz media III RP (PRL-bis) w rodzaju TVN i GW. Generalnie wszyscy pracują wedle modelu działania Andrieja Wyszyńskiego, prokuratora generalnego ZSRR, któremu przypisuje się znane motto pt.: "Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie". 

Byłem bardzo sceptyczny, gdy dowiedziałem się, że jeszcze niedawny wiceprezes Sądu Apelacyjnego w Poznaniu Przemysław Radzik wytoczył ministrowi Bodnarowi proces cywilny w trybie ochrony dóbr osobistych. Za powództwem stały beztroskie i zarazem bezczelne sformułowania Adama Bodnara jakoby sędzia Radzik bezprawnie nadużywał władzy, przyczynił się do destrukcji Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, a także nie był sędzią niezawisłym i niezależnym. To bardzo poważne zarzuty wobec każdego sędziego, więc taki prokurator generalny, który podobno w jedną sekundę przywrócił w Polsce praworządność samym aktem objęcia urzędu prokuratorskiego, powinien szczególnie uważać, albowiem na jego nieszczęście nie wszyscy sędziowie w Polsce należą do stowarzyszenia Themis bądź Iustitia. 

Nie wiem, czy i do jakiego stowarzyszenia należy sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, ale fakt faktem, że udzielił sędziemu Radzikowi stosownego zabezpieczenia zakazując Bodnarowi rozpowszechniania tego typu zarzutów, ale - co gorsze dla ministra sprawiedliwości - na czas trwania procesu nakazał zamieszczenie na stronie ministerstwa sprawiedliwości banera z informacją o toczącym się postępowaniu. Póki co nakaz sądowy nie został jeszcze przez Bodnara wykonany.

Oczywiście, udzielenie zabezpieczenia nie przesądza o wyniku procesu, ale jest dość mocnym prztyczkiem w nos Adama Bodnara, który - jestem o tym przekonany - za jakiś czas będzie musiał uciekać z Polski np. do Brukseli po immunitet, chyba że sam na sobie postanowi sprawdzać stan polskiego więziennictwa i to przez kilka ładnych lat.   


https://twitter.com/ZRDSSP_Radzik/status/1776237041174348015/photo/1


Beem.Deep
O mnie Beem.Deep

1. Nie prowadzę bloga dla trolli, debili i "anonimowych" dziennikarzy oddelegowanych na odcinek. 2. Nie mam czasu na dyskusję z niekumatymi lemingami oraz z osobami, które używają dowolnych argumentów w dowolnej sprawie. 3. Proszę o powstrzymywanie się od ataków personalnych na innych blogerów oraz o merytoryczną dyskusję na główny temat notki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka