Wszystkie redakcje mainstreamowe (GW, TVN, TVP, Onet) korzystają z wypasionych kancelarii prawnych, lecz wszyscy ich dziennikarze piszą bzdury na temat nieobowiązywania orzeczenia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w sprawie uchylenia decyzji Jarosława Stróżyka (SKW) oraz Donalda Tuska (KPRM) w przedmiocie ważności poświadczeń bezpieczeństwa Sławomira Cenckiewicza. Trąbią przy tym fałszywie, iż ten ostatni ich nie posiada, a przez to nie może wykonywać funkcji szefa BBN.
Skąd biorą się przeto takie redakcje i tacy dziennikarze, którzy ostentacyjnie wrzucają do kosza obowiązujące wyroki nawet zaprzyjaźnionych z obecną władzą sądów, a takim jest WSA w Warszawie, tylko po to, by robić społeczeństwu wodę z mózgu? Widać to choćby po komentarzach w s24, bo o forum np. GW nie ma co pisać. Owszem, tak dzieje się w postępowaniach odwoławczych od wyroków pierwszej instancji w sprawach cywilnych i karnych, ale nie administracyjnych!
Prawdą bowiem jest, że strona rządowa złożyła skargę kasacyjną do NSA, ale nieprawdą jest, że dzięki temu wyrok WSA nie obowiązuje do czasu rozstrzygnięcia przez NSA. Otóż, zgodnie z przepisami Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (p.p.s.a), co do zasady złożenie skargi nie powoduje automatycznego wstrzymania wyroku sądu niższej instancji (WSA). Decyzja (wyrok) WSA obowiązuje, chyba że strona wnosząca skargę kasacyjną złoży odpowiedni wniosek do NSA, a który to rzeczony wniosek musi jeszcze uwzględnić.
Wyrok WSA nabiera przeto mocy prawnej w momencie ogłoszenia albo doręczenia (w zależności od okoliczności), albowiem nadrzędnym staje się tutaj interes strony. To rozwiązanie chroni bowiem stronę słabszą przed sztuczkami prawniczymi organów państwa, których jedynym celem jest wydłużenie postępowania w taki sposób, aby strona słabsza faktycznie finalnie przegrała, mimo że od strony prawnej wygrała, lecz ostateczny wyrok może sobie powiesić nad łóżkiem albo w toalecie.
W tej sytuacji decyzje Stróżyka i Tuska lądują w koszu, chyba że NSA postanowi inaczej. Czy którakolwiek z redakcji, codziennie piorących mózgi Polaków do białości, zna takie tymczasowe zabezpieczenie NSA? Oczywiście, że nie, bo dziennikarze rzeczonych redakcji trąbiliby o tym na cały świat!
Internet pełny jest informacji na rzeczony temat, zatem żaden z funkcjonariuszy GW, TVN, TVP czy Onet nie może wyłgać się wyjaśnieniem, że o niczym nie wiedział. Przykładowo poniżej zamieszczam dwa linki:
https://www.prawo.pl/prawnicy-sady/czy-skarga-kasacyjna-do-nsa-wstrzymuje-wykonanie-wyroku-wsa,36232.html
https://www.ap-prawoifinanse.pl/skarga-kasacyjna-wstrzymanie-wyroku/
1. Nie prowadzę bloga dla trolli, debili i "anonimowych" dziennikarzy oddelegowanych na odcinek. 2. Nie mam czasu na dyskusję z niekumatymi lemingami oraz z osobami, które używają dowolnych argumentów w dowolnej sprawie. 3. Proszę o powstrzymywanie się od ataków personalnych na innych blogerów oraz o merytoryczną dyskusję na główny temat notki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka