Ksiądz Krzysztof Mądel popełnił kolejny niezrozumiały tekst, który można streścić jednym zdaniem: Wszystko, co w kwestiach smoleńskich robi w Polsce tzw. prawica, jest zawsze do bani, zaś wszystko, co czyni rząd Donalda Tuska jest zawsze zoptymalizowane.Argumentów zdroworozsądkowych - jak zwykle - w tekstach Krzysztofa Mądela nie uświadczysz, bo sprowadza wszystko do kwestii wiary. W jego słowa.
Przykłady:
1. Rosja, jak każde mocarstwo atomowe, chce być państwem przewidywalnym, nie może zatem ważnych śledztw o znaczeniu międzynarodowym zamykać w pośpiechu, ale też nie może ich przeciągać w nieskończoność, bo wtedy sama nadałaby im znaczenie polityczne. Dobrze, że Sikorski zaczął o tym mówić.
A wcześniej to co, Rosja nie była mocarstwem atomowym, czy też nie chciała być przewidywalna? O jakim znaczeniu międzynarodowym znaczeniu śledztwa Krzysztof Mądel pisze? Wszak Polska robiła wszystko, by znaczenie śledztwa ograniczyć do stosunków bilateralnych Moskwa - Warszawa. Zrozumiał to aż nadto Biały Dom.
2. Wrak tupolewa z białoczerwoną szachownicą leży pod brezentem na smoleńskim lotnisku i tyka niczym bomba z opóźnionym zapłonem.
Kogo to na świecie obchodzi?
3. Z każdym dniem jego wartość jako dowodu w sprawie spada, bo dochodzenia już zakończono a postępowania wnet się zakończą.
Czym różnią się postępowania od dochodzeń? Postępowanie może toczyć się w trybie dochodzenia lub śledztwa, więc tym bardziej nie wiadomo, o czym Krzysztof Mądel pisze. Natomiast komisje Anodiny i Millera dawno zakończyły swoje działanie i w zasadzie wrak nie był im do niczego potrzebny.
4. Skrajna prawica w Polsce od pierwszych dni po tragedii argumentuje tak, jakby chciała zakwestionować istnienie Rosji jako bytu państwowego.
To już hurtowa ekspozycja projekcji mózgowych Krzysztofa Mądela, któremu wyraźnie myli się podmiotowość z przedmiotowością.
5. Oczywiście, nie można wykluczyć, że jakieś stanowcze żądania polskiego rządu podnoszone wobec Rosjan od pierwszego dnia po tragedii mogłyby z czasem doprowadzić do innego rozłożenia akcentów i personaliów.
Po co próbować formułować żądania? Jeszcze by Rosja wyraziła zgodę na istotne ustępstwa. A tak, każdy leming wie, że nie warto było próbować, bo i tak by to nic nie dało.
6. Rosjanie muszą to teraz jakoś przekonująco uzasadnić, bez powoływania się na same paragrafy, albo zwrócić wrak.
Rosjanie nic nie muszą. Wcześniej też nic nie musieli, tyle że Krzysztof Mądel tego nie rozumie.
Konkluzja:
Szkoda czasu i atłasu na wchodzenie w wymianę zdań z Krzysztofem Mądelem, który jest w stanie uzasadnić każde głupstwo.
