Beem.Deep Beem.Deep
1912
BLOG

Gdy nawet ksiądz kłamie w sprawie katastrofy smoleńskiej

Beem.Deep Beem.Deep Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 53

Różni są u nas księża i biskupi, przeto różnie zachowują się w sprawie katastrofy smoleńskiej. Dziś skoncentruję się na jednym, tj. księdzu Henryku Błaszczaku, który w dniu 17 listopada 2010 r. udzielił wywiadu tygodnikowi "Polityka" - pod znamiennym tytułem "Byłem przy każdej trumnie". Rozmowę z księdzem przeprowadziła śp. Janina Paradowska. Miejsce publikacji wywiadu i dziennikarka też są znamienne, o czym wie każdy, kto interesuje się polityką. 

image

Cóż ciekawego możemy wyczytać z tego wywiadu? Oto najlepsze, moim zdaniem, kawałki:

Nie mam najmniejszych wątpliwości. Dokonano ogromnego wysiłku dla zachowania najbardziej uczciwej metody identyfikacji ciał. Ten proces mógł trwać bardzo długo, ale Rosjanie, mając doświadczenie wielu katastrof lotniczych, we współpracy z polską grupą, z naszym patologami, ekspertami od kryminalistyki, przeprowadzali z wielką starannością cały proces identyfikacji, który rozpoczynał się od momentu dostarczenie materiału zdjęciowego, genetycznego, od odpisów, które powstawały w momencie przesłuchiwania rodzin. 

Na pytanie J. Paradowskiej o sens wniosku o ekshumację, który już wówczas pojawił się ze strony rodzin, ksiądz Henryk Błaszczyk odpowiada tak:

Nie znajduję go. Mam w pamięci obraz tych dwóch ciał, o których ekshumacji się mówi, i nie mam tu żadnych wątpliwości. 

A teraz dochodzimy do sedna, albowiem dziennikarka zadaje kluczowe pytanie: Ksiądz był przy zamykaniu trumien w Moskwie? Odpowiedź księdza: Przy każdej. J. Paradowska drąży dalej pytając, jak to wyglądało, na co ks. H. Błaszczyk odpowiada:

Tam stały już trumny przygotowane przez specjalną ekipę, złożoną z żołnierzy i pracowników firmy pogrzebowej wynajętej do tej pracy. Jeszcze raz sprawdzano nazwisko i porównywano je z listą dostarczoną przez konsula. Następnie ciało wkładano do trumny i nie zamykano jej, gdyż musiało się jeszcze odbyć posiedzenie komisji, składającej się z przedstawicieli rosyjskiego ministerstwa spraw nadzwyczajnych, patologa sądowego, polskiego konsula oraz rosyjskiej służby granicznej. Jeszcze raz porównywano dokumenty z opisaniem ciała na worku i wtedy zezwalano na dalszą procedurę transportu, która polegała na tym, że przewożono je do pomieszczenia, gdzie było owijane w jedwabny całun do wysokości trzech czwartych ciała, a następnie otulane całunem, który był wewnątrz trumny, co tworzyło taki kokon. (podkr. wł.)

Nie będę dokonywał dalszej analizy tekstu, bo to, co wyprawia ten ksiądz, przechodzi ludzkie pojęcie. Każdy może sam przeczytać wywiad i wyciągnąć wnioski. Dziś z perspektywy czasu wiemy już, iż ksiądz Henryk Błaszczyk kłamał w żywe oczy. Czy ma coś teraz do powiedzenia? Proszę bardzo, indagowany przez dziennikarzy ks. Henryk Błaszczyk obecnie mówi tak:

Rosjanie jasno wyznaczyli nam granicę i nie dopuszczali nas do ciał. Nie przyszło nam jednak do głowy, że mogą być aż tak nieuczciwi. 

Na zakończenie dodam jedynie, że środowisko, które stworzyło czerwonoróżowy salon kłamców III RP, ma dzisiaj uciechę, albowiem ksiądz Henryk Błaszczyk obciąża swoim postępowaniem cały Kościół katolicki, a nie jakąś lewacką międzynarodówkę. 


http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1510386,2,wywiad-ksiadz-mowi-o-identyfikacji-ofiar-katastrofy-smolenskiej.read



Beem.Deep
O mnie Beem.Deep

1. Nie prowadzę bloga dla trolli, debili i "anonimowych" dziennikarzy oddelegowanych na odcinek. 2. Nie mam czasu na dyskusję z niekumatymi lemingami oraz z osobami, które używają dowolnych argumentów w dowolnej sprawie. 3. Proszę o powstrzymywanie się od ataków personalnych na innych blogerów oraz o merytoryczną dyskusję na główny temat notki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka