Beem.Deep Beem.Deep
3169
BLOG

Polacy wrócą z Izraela na tarczy?

Beem.Deep Beem.Deep Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 126

Niestety, wiele na to wskazuje. Rozmowy na izraelskiej ziemi nie są prowadzone po to, by Polacy osiągnęli w nich jakikolwiek sukces. W czasach międzynarodowej postpolityki i postprawdy romantyczne uniesienia i poświęcenia mają niewielkie szanse powodzenia. Owszem, w kraju dużo zmieniło się i jeszcze wiele się zmieni w kwestii postrzegania Żydów, zarówno przed II WŚ, w jej trakcie, po zakończeniu oraz obecnie. Niestety, poza granicami Polski będzie znacznie gorzej. Symptomatycznym potwierdzeniem tej opinii jest publikacja "The Jerusalem Post" na temat raportu Departamentu Stanu USA z 1946 roku, z którego wynika, iż niemieccy okupanci to byli kulturalni ludzie w porównaniu z Polakami. Można i tak. Warto jednak w tym miejscu przypomnieć, ileż to krytyki wylano na Polaków, że wybrali złą datę nowelizacji ustawy o IPN. Jak rozumiem, Żydzi wybrali dobrą datę publikacji - akurat w dniu rozpoczęcia rzekomo konstruktywnych rozmów.

W mojej ocenie Polacy są już psychicznie przygotowani do pytań i rozmów o przedwojennym antysemityzmie bądź o polskich kolaborantach czy szmalcownikach. Zdecydowanie wątpię jednak w to, by Żydzi byli przygotowani na symetryzujące pytania: co dokładnie należy rozumieć pod pojęciem antysemityzmu, jakie były i są źródła antysemityzmu na świecie i w Polsce, o złożonych stosunkach polsko-żydowskich przed wojną, o skali żydowskiej kolaboracji z Niemcami, o udziale Żydów w ubeckim aparacie terroru po wojnie itd. itp.

Gołym okiem widać, że mamy tutaj absolutnie rozbieżne interesy i stanowiska. Żydzi chcą się widzieć wyłącznie w roli ofiar, Polskę postrzegają zaś jako jeden wielki żydowski cmentarz. Ostatnio dowiedzieliśmy się również, że młodzieży żydowskiej od lat przedstawia się Polaków jako prymitywów, którzy są albo bezpośrednio winni żydowskiej tragedii, albo co najmniej byli żydowskimi grabarzami z wyboru, bo na pewno nie z przymusu. Temu celowi służą na przykład wyssane z palca insynuacje, jakoby Hitler wybrał sobie Polskę na miejsce kaźni Żydów wiedząc, iż Polacy ochoczo i bezpłatnie pomogą mu w eksterminacyjnych planach. No cóż, skoro niektóre gazety mogą przeprowadzać wywiady z nieżyjącymi i uzyskują od nich przemyślenia na temat bieżącej sytuacji politycznej, to środowiska żydowskie mogą też wykorzystywać Hitlera do identycznego celu. Wszak Adolf nie zaprzeczy. Faktami i tzw. prawdą historyczną, o której Żydzi tak wiele mówią, nikt się nie przejmuje.

Wygląda więc na to, iż prawda o II WŚ została już ustalona i żadne fakty na ten moment jej nie zmienią. Dodatkową przeszkodą w ustalaniu obiektywnej prawdy są potencjalne zyski, idące w dziesiątki, a być może w setki miliardów dolarów, które zamierzają wyciągnąć z Polski organizacje żydowskie w ramach odzyskiwania tzw. mienia bezspadkowego. To są zbyt duże pieniądze, by ktokolwiek zechciał łatwo z nich zrezygnować. W rozmowach kuluarowych w USA i Anglii wprost nam mówią: "Zapłaćcie, a będziecie mieli spokój". Z naszych sojuszników nikt nie chce słuchać o "polskiej wrażliwości", o polskich stratach wojennych, o polskim prawie do prawdy bądź o prawie do obrony dobrego imienia. Każdy chce mieć spokój i nie chce słuchać żydowskiego jazgotu.

Przeto, po dekadach ewidentnych zaniedbań (często celowych) czeka nas długa droga do odzyskania prawdziwej podmiotowości. Wymaga ona zaangażowania nie tylko rządzących, lecz także wszystkich ludzi, którym zależy na Polsce. Metody są różne, ale w czasach wszechobecnego Internetu najwłaściwszą z nich wydaje się wykorzystanie różnorodnych narzędzi sieciowych: maile protestacyjne, filmy, memy, akcje obnażające kłamstwa i propagujące prawdę, podpisy pod listami poparcia etc. etc. W przeciwnym wypadku doczekamy się najgorszej z możliwych międzynarodowych opinii - współsprawców Holokaustu i Shoah oraz prymitywów gorszych od niemieckich nazistów.


http://www.jpost.com/Diaspora/1946-US-document-reveals-Poles-treated-Jews-as-badly-as-Germans-did-543940



Beem.Deep
O mnie Beem.Deep

1. Nie prowadzę bloga dla trolli, debili i "anonimowych" dziennikarzy oddelegowanych na odcinek. 2. Nie mam czasu na dyskusję z niekumatymi lemingami oraz z osobami, które używają dowolnych argumentów w dowolnej sprawie. 3. Proszę o powstrzymywanie się od ataków personalnych na innych blogerów oraz o merytoryczną dyskusję na główny temat notki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka