Beem.Deep Beem.Deep
1172
BLOG

Do skutecznego rządzenia Polską potrzeba tylko 5.000 ludzi

Beem.Deep Beem.Deep Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 56

Dla wielu Polska jest wymarzonym krajem. Środek Europy, całkiem niezłe zasoby naturalne, umiarkowany klimat i – przynajmniej na razie – z dala od działań wojennopodobnych. Co zrobić, żeby mieć taki kraj „dla siebie”? Moim zdaniem wystarczy 5.000 dobrze wykształconych, inteligentnych i wiernych idei przewodniej ludzi (w większości prawników i ekonomistów). W różnym wieku, ale w dużej mierze młodych, rozwojowych i przebojowych, posiadających wybitne cechy przywódcze, elastycznych w warstwie ideologicznej oraz gotowych przesuwać na dalszy plan własny świat wartości. No i – co równie ważne – znających polskie uwarunkowania historyczne oraz współczesne realia geopolityczne, a także polskie wady i zalety narodowe. Gdzie umieścić rzeczone 5.000 ludzi, by skutecznie rządzić 38-milionową Polską i jak długo potrwa proces kształtowania wystarczająco dużej części społeczeństwa w kierunku wyznaczonego celu? To oczywiście moja wizja, lecz postrzegam to tak.

Przede wszystkim należy osadzić ich na kluczowych (wcale niekoniecznie najwyższych) stanowiskach we wszystkich strukturach władzy państwowej (także kontrolnych) oraz samorządowej w większych miastach, w służbach specjalnych (oczkiem w głowie powinna być dyplomacja), na znaczących stanowiskach w systemie finansowym (zwłaszcza bankowym), w organach zarządzających wszystkich liczących się partii politycznych (niekoniecznie na samym „szczycie”), na najważniejszych stanowiskach w mediach, ośrodkach kultury, edukacji i nauki, a także w ważnych organizacjach społecznych i zawodowych. Jak pozyskać tubylców do swojej idei tak, by się w tym wszystkim nie połapali? To akurat nie jest łatwe zadanie, ale wykonalne. Bez wątpienia metody i środki muszą być w tym obszarze czasami skrajnie różne i urozmaicone, a nawet kontrowersyjne.

W każdym społeczeństwie można liczyć na tzw. użytecznych idiotów, frustratów i nienawistników. Nie znam zbyt dobrze realiów innych krajów, ale wydaje się, że w Polsce jest ich wystarczająco wielu. To najłatwiejsza do pozyskania i sterowania grupa. Wystarczy zapewnić im odpowiednie warunki i sami wykonają kawał dobrej roboty, często bez wynagrodzenia pieniężnego. Nawet jeśli jedni będą odchodzili od założonego przez nas celu, to na ich miejsce pojawią się następni, przeto nie należy się tym zbytnio przejmować. Fajnym sposobem jest przekupywanie zdolnych tubylców. Nie oznacza to wcale działań przestępnych, choć to również wchodzi w grę (korupcja), albowiem przekupywać można zupełnie legalnie (stanowiskami, awansami, płacami, promowaniem w mediach itp.). Zaletą tej metody jest to, że ci zdolni tubylcy (w istocie ludzie drugiej kategorii) sami będą wiarygodnie przekonywali innych tubylców (trzeciej kategorii) do naszych wizji. Innym dobrym sposobem jest skłócanie i napuszczanie na siebie różnych grup społecznych. W Polsce jest to szczególnie łatwe, albowiem Polakom potrzebny jest do tego niewielki impuls, jak na przykład naruszona godność czy duma narodowa, bieżąca polityka, patriotyzm i religia oraz kontrowersyjne zachowania (typu kara śmierci, aborcja, eutanazja). Można też uzależniać tubylców od chęci posiadania różnych dóbr, na przykład poprzez właściwie skonstruowany system finansowy (zwłaszcza bankowy). Dużą grupę tubylców da się też zawstydzić, przestraszyć i/lub zaszantażować (np. politpoprawnością). Wiodącą rolę w tym względzie muszą odgrywać media, ośrodki kultury i myśli politycznej, a także cały system edukacji.

Jak widać, nawet w tym krótkim zestawieniu udało mi się ukazać szereg metod, sił i środków. Ważnym pytaniem jest czas niezbędny na osiągnięcie założonego celu. Moim zdaniem jest to co najmniej jedno pokolenie, ale nie więcej niż dwa. Warto nie być przy tym zbyt zachłannym, bo nadmierny pośpiech często się mści. Potrzebna jest przeto praca od podstaw, przemyślana, wielotorowa, z wieloma wariantami zastępczymi, a nawet celowo popełnianym błędami. Te ostatnie potrzebne są do sprawdzania reakcji tubylców na inteligentnie wprowadzane zmiany, w celu ich ewentualnej korekty.

Tutaj mamy na szczęście koniec mojej koszmarnej wizji. Od kilku dekad Polska jest bowiem dobrze zarządzanym krajem, w dodatku przez elitarne grupy ludzi, którym zależy na dobru i rozwoju wszystkich członków społeczeństwa i które szanują nas rozumiejąc, iż nie jesteśmy głupi i nie damy się nabrać na tanie sztuczki. Przeto nic nam nie grozi.

Beem.Deep
O mnie Beem.Deep

1. Nie prowadzę bloga dla trolli, debili i "anonimowych" dziennikarzy oddelegowanych na odcinek. 2. Nie mam czasu na dyskusję z niekumatymi lemingami oraz z osobami, które używają dowolnych argumentów w dowolnej sprawie. 3. Proszę o powstrzymywanie się od ataków personalnych na innych blogerów oraz o merytoryczną dyskusję na główny temat notki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka