Beret w akcji Beret w akcji
247
BLOG

Wspomnienia z Powstania Warszawskiego - Część 145

Beret w akcji Beret w akcji Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Tadeusz Baczyński ps. "Damian" grupa kpt. "Mechanika"

Sierpniowe walki oddziałów kpt. "Zaremby" -cd.

W ciągu dwóch następnych dni 19 i 20 sierpnia walki na tych odcinkach nieco osłabły, a Niemcy skoncentrowali się głównie na atakowaniu Politechniki bronionej przez batalion "Golskiego". W dniu 20 sierpnia Niemcy opanowali większość zabudowań na terenie Politechniki.

W nocy z 20/21 sierpnia oddziały "Golskiego" próbowały odbić część gmachu Politechniki, ale kontrataki Niemców zmusiły powstańców do wycofania się w godzinach rannych 21 sierpnia. W wyniku tych działań utworzono front obrony wzdłuż ul. Noakowskiego.

Zdobycie Politechniki przez Niemców stworzyło duże zagrożenie dla odcinków bronionych przez żołnierzy batalionu "Zaremba" na ulicach Emilii Plater i Wspólnej.

Nieprzyjaciel, umocniwszy się w domach nr 62 i 64 przy ul. Wspólnej, przypuszcza 21 sierpnia ataki na pozycje kpt. "Jura". Na zmasowany ogień niemieckich granatników obrońcy odpowiadają ogniem granatników własnej konstrukcji, wyprodukowanych przez rusznikarzy z grupy kpt. "Mechanika" przy ul. Hożej 51.

23 sierpnia Niemcy ponawiają próbę zdobycia domów po nieparzystej stronie ul. Wspólnej na odcinku środkowym frontu. Wywołany przez nieprzyjaciela pożar domu przy ul. Wspólnej 63 ugaszono. Niemcy ponowili jednak próby podpalenia sąsiednich budynków. Walka z pożarem koncentrowała się na niedopuszczeniu, by przeniósł się on na oficyny i dalej w głąb pozycji. Szcześliwie spłonęła tylko część frontowych mieszkań.

Spalenie się części frontowych budynków na środkowym odcinku ul. Wspólnej utrudniło również i Niemcom ataki na pozycje "Jura". Niemcy mogli zaatakować w tych miejscach jedynie przez bramy, a te były silnie zabarykadowane i w każdej znajdowało się stanowisko obserwacyjno-ogniowe. Służba w tych bramach-bunkrach była w pierwszych dniach po pożarze niezmiernie uciążliwa ze względu na gorąco. Na sklepieniach bram leżał rozpalony gruz. Na froncie wzdłuż ul. Wspólnej zapanował na kilka dni względny spokój.

24 sierpnia oddziały batalionu "Zaremba", wspomagane siłami kompanii "Bełt", uderzyły na pozycje niemieckie w rejonie ulicy Żulińskiego. Po zaciętych kilkunastogodzinnych walkach opanowano zabudowania między ulicami: Poznańską, Żulińskiego, Marszałkowską i Nowogrodzką. Niemcy wspierani ciagłym ogniem karabinów maszynowych z gmachu Urzędu Telekomunikacyjnego kontratakowali kilkakrotnie siłami kilkuset żołnierzy w godzinach wieczornych i nocnych, zostali jednak zmuszeni do wycofania się na teren Urzędu Telekomunikacyjnego  oraz przekopem do hotelu "Polonia", ponosząc ciężkie straty w ludziach.

Znaczny udział w tym sukcesie miał pluton wypadowy "Sylwestra" batalionu "Zaremba" i oddziały kompanii "Iwo", wykonujące uderzenie odciążające na Szkołę Drogową przy ul. Wspólnej 81.

W niedługim czasie po zajęciu obiektów opuszczonych przez Niemców zmarł w tragicznych okolicznościach jeden z największych bohaterów, dowódca plutonu wypadowego batalionu "Zaremba", chorąży "Sylwester", awansowany pośmiertnie do stopnia porucznika.

25 sierpnia minął dla placówek zajmowanych przez żołnierzy batalionu "Zaremba" w miarę spokojnie, ponieważ Niemcy byli zaangażowani w walki o "Cafe Club".

26 sierpnia Niemcy ostrzeliwują stanowiska zajmowane przez oddziały "Zaremby" ogniem karabinów maszynowych i pociskami granatników. Z Urzędu Telekomunikacyjnego atakują kilkakrotnie patrolami piechoty pozycje powstańców na ul. Poznańskiej. Z kościoła Św. Piotra i Pawła, gdzie Niemcy mają gniazda karabinów maszynowych, ostrzeliwane są stanowiska polskie na ul. Żulińskiego.

W nocy z 26/27 sierpnia po gwałtownym ostrzeliwaniu tych stanowisk nieprzyjaciel zaatakował domy po parzystej stronie ul. Poznańskiej. Zażarta walka trwała o dom nr 32, który Niemcy opanowali po uprzednim podpaleniu go. Powstańcy wycofali sie do domu nr 30 utrzymując resztę stanowisk po parzystej stronie ul. Poznańskiej. W tym samym czasie trwa silne ostrzeliwanie pozycji "Ambrozji", a Niemcy usiłują opanować domy na ul. Emilii Plater.

27 sierpnia Niemcom nie udaje się również wyprzeć oddziałów "Zaremby" z zajmowanych stanowisk.

Pod koniec sierpnia rtm. "Zaremba" przebywając na terenie Śrómieścia Północnego został ciężko ranny. W szpitalu powstańczym, mieszczącym się w kinie "Palladium" przy ul. Złotej, amputowano mu rękę. Po kilku dniach został przeniesiony na noszach przez swoich żołnierzy "Bajbusa" i "Kubę" do szpitala przy ul. Poznańskiej 11, gdzie przebywał do końca powstania.

28 sierpnia nastąpiła zmiana na stanowisku dowódcy batalionu. Na miejsce rannego rtm. "Zaremby" dowódcą batalionu został kpt. Franciszek Malik "Piorun", również batalion przyjął nazwę "Piorun".

Do batalionu "Piorun" została wcielona formalnie Grupa kpt. "Mechanika", mająca swą siedzibę przy ul. Hożej 51, która do tego czasu podlegała organizacyjnie komendanturze VII Obwodu "Obroża".

Już pierwszy dzień dowodzenia przez kpt. "Pioruna" batalionem przyniósł dramatyczne wydarzenia. Niemcy po bardzo silnym ostrzale przypuścili 29 sierpnia w godzinach popołudniowych natarcie od strony "Frontleitstelle" ulicami Wspólną i Hożą na placówki por. "Ambrozji" na ul. Emilii Plater. Wśród pożarów, jakie ogarnęły okoliczne domy, powstańcy nie zdołali zatrzymać swych pozycji i nieprzyjaciel opanował ruiny domów przy ul. Emilii Plater 23 i 25 oraz dom przy ul. Hożej 84. Przeciwuderzenie por. "Ambrozji" na posesję nr 23przy ul. Emilii Plater nie powiodło się. Odcinek ul. Emilii Plater pomiędzy Hożą i Wspólną dowysokości kościoła Św. Piotra i Pawła dostał się w ręce wroga.

 

Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Kultura