Powiem tak: nie jestem zwierzem towarzyskim. Unikam tłumów i tłoków. Dzisiaj niejako przypadkiem weszłam pomiędzy ludzi i…. A właściwie to miałam już wracać do domu, bo festyn wydawał się byle jaki i byle jakie stragany. A nagle zagrali. I poczułam się młodsza. Moje członki nie mogły ustać spokojnie. Pozazdrościłam dzieciom i młodzieży w wieku 15-17 lat, którzy bezwstydnie poruszali się, tańczyli. A ja… ja też trochę, ale poczułam się niestosownie:) Pokochałam ich, tylko brakło mi cierpliwości by tłoczyć się z 15 latkami po autografy. No i jak się okazało, że maja piosenkę pod takim samym tytułem jak mój nick – no to przecież nie może być przypadek:) Linkuję tylko jedną piosenkę, ale polecam, polecam wszystkie, a zwłaszcza wrażenia „ na żywo”, bo są niesamowici! Powiem tak: w moim małym sennym miasteczku bisowali, a refren tego utworu publiczność śpiewała:) Jak się chce to można ludzi oderwać od grila i piwa:)
http://www.youtube.com/watch?v=vdASFYDtPrI&feature=related
Inne tematy w dziale Rozmaitości
