amelia007 amelia007
676
BLOG

Syndrom Stopczyka, czyli i Ty możesz mieć swojego wariata

amelia007 amelia007 Rozmaitości Obserwuj notkę 29

Bardzo przepraszam, że używam nicka nadaremno, kiedy rzecz nie dotyczy zachowań jednostki, a pewnych wspólnych dla wielu ludzi zjawisk. Z góry uprzedzam, że nie chodzi tutaj o politykę. Opisane przeze mnie niżej zachowania występują, niezależnie od wieku, płci, wykształcenia, poglądów politycznych, światopoglądu czy nawet kunsztu literackiego.

 

Dlaczego analizowany przeze mnie syndrom nazwałam nickiem konkretnej osoby? Ano, dlatego, że u Docenta Stopczyka, pewne właściwości tego syndromu wystąpiły wyjątkowo jaskrawo, barwnie i bogato. Może nie każdy pamięta postać tego blogera z jego notek, ale pewnie już o Freemanie i zorganizowanym przez niego wyścigu idiotów, Państwo słyszeli. Wspomniany przeze mnie Docent Stopczyk nie tylko w tym wyścigu brał udział, ale powodowany szaleństwem wyprzedził peleton o kilka okrążeń i w rezultacie został zdyskfalikowany ze względu na stan zdrowia. Także psychicznego. Smutny to poniekąd przykład, bo Pan Stopczyk do tego stopnia chciał wygrać, że popadł w nerwice maniakalno-obsesyjną. Jeszcze zanim wyścig się zaczął, wystąpiło o niego dziwne uzależnienie od głównego organizatora wyścigu. Nie tylko poświęcił mu kilka swoich notek, ale przez pewien czas podawał się za Freemana posługując się znalezionym w sieci zdjęciem (czy faktycznie było to zdjęcie Freemana tego nie wiem, ale nie jest tutaj najstotnijesze). Najgorszym momentem w sportowej karierze tego zawodnika, był jego bolesny upadek i idąca za tym kontuzja, być może na całe życie. Otóż stworzył on dzieło literackie w postaci notki, które ze względu na drastyczny język i epatowanie agresją przypomina tekst, jakiegoś nawiedzonego satanisty, sadysty i faszysty w jednym. Przypisuje on, bowiem Freemanowi jakieś doprawdy kuriozalne instynkty i pobudki. Ponieważ moja notkę mogą czytać ludzie o dużej wrażliwości, albo dzieci, pozwolicie, że nie będę cytować. Może zamiast tego zacytuję tylko dwa pierwsze z brzegu komentarze przypadkowych przechodniów na blogu tego pana:

 

#
Nie będąc osobą wyposażoną w kompetencje do tego, by troszczyć się o dobre imię Freeman'a powiem - jesteś Pan niebezpieczny bajkopisarz, który usiłuje ubrać oponenta w szaty Lewiatana, sam nie widząc symboli i znaków zła na szacie, którą sam nosisz. Aliści ubierania oponenta w szaty zła w Pana wykonaniu jest tak prymitywnie agresywne, że zaproponuję psychoterapeutę.
NIEMOC 2 88 | 14.08.2011 10:45
link nadużycie odpowiedz

#
Autor
"oborę z kopytniakami łatwo spalić. tak jak łatwo odpalić silnik diesla, łatwiej niż co 10 minut polewać lufy zimną wodą jak to robili pańscy, panie Freeman, duchowi przodkowie w Babim Jarze."

Z takim znawstwem pan to "łatwo" pisze jakby w życiu nic innego nie robił.
Uzna Pan, całkiem słusznie, że mój komentarz jest chamski. To prawda, Starałem się dostosować do poziomu tekstu.
HIU GRANT ZIEM ODZYSKANYCH 187 800 | 14.08.2011 10:46

 

W sumie, nawet nie warto byłoby to analizować, ani tym bardziej popularyzować, gdyby syndrom Stopczyka, to była sprawa incydentalna i odosobniona. Niestety jednak jest inaczej. Okazuje się, że nawet ja mam małego docenta stopczyka. A skoro ma go taki mały żuczek jak ja, to musi być ich bardzo dużo. Mówiąc „małego docenta” absolutnie nie chciałam nikogo urazić, ani tym bardziej odmówić miana wielkość szaleństwu omawianych osób. Dlatego małego, bo ja sama jestem malutka w porównaniu z Freemanem, czy to biorac pod uwagę popularność, zdolności literacki, czy ogólnie pozycje w blogerskim świecie. Proporcjonalnie wiec mój stopczyk nie może być wielki. Może teraz, więc kilka rzucających się dla mnie w oczy, cech wspólnych dla wszystkich stopczyków. Motywy ich obsesji, zajadłości i agresja są dość dla mnie niejasne. Zwykle biorą się z powietrza, albo pretekstem może być dosłownie wszystko. O ile pamiętam, to u naszego wzorca, były to pretensje, że Freeman nie umieścił go na swojej liście zabanowanych trolli. Jak widać, pretekst dobry jak żadny. W przypadku mojego kopytniaka, też trudno ustalić, pierwotny powód zainteresowania moją skromną osobą. Podobieństw na tym jednak nie dość. Kierowana sobie tylko zrozumiała obsesją osoba z syndromem stopczyka nie poprzestaje na zwykłych złośliwościach, zaczepkach czy chamskich wrzutach. Zignorowana, zbanowana czy zlekceważona, dostaje przedziwnego wiatru w żagle. Jakby przewrotnie największym dla niej policzkiem było odrzucenie rękawiczki, odmowa walki, unikanie zejścia do jej poziomu zajadłości i głupoty. Odrzucona, w swoim mniemaniu upokorzona i ośmieszona, wraca do swojej nory by tam w spokoju knuć zemstę, której osobie prześladowanej już nie będzie tak łatwo zignorować. W przypadku Stopczyka jak widzimy na załączonym obrazku były to przepełnione agresją pseudo domniemania na temat rzekomych motywów i instynktów Freemana. W przypadku mojego kopytnika było o wiele skromniej, bo „tylko” zarzucono mi wykonanie laleczki voodoo i wbijanie szpilek w postać rzekomo znienawidzonej przeze mnie osoby. Jak łatwo się domyśleć w obu przepadkach te smutne fantasmagorie to raczej obraz stanu świadomości i być może ukrytych pragnień, obaw i fascynacji samych kopytniaków, a nie osób, którym są one przypisywane. Ktoś, być może, zechce w tym momencie bronić ludzi dotkniętych syndromem stopczyka twierdząc, że to przecież nie na poważnie, że to tylko takie żarty, niewinne złośliwości, fanaberie artysty, pozostającego w ramionach jego uskrzydlonej muzy. Niech będzie, że tak. W końcu wszystko można nazwać żartem, nigdy nie przestanie mnie zadziwiać jak dalece ludzie mogą być pod tym względem kreatywni. Wszystkie opinie takich panów jak Palikot, czy Niesiołowski też między żarty można włożyć. Czy można jednak wykluczyć, że nagonka medialna na PiS z udziałem między innymi tych panów mogła być pośrednią przyczyną pewnej decyzji pewnego Ryszarda C? Proszę mnie dobrze zrozumieć, ja nie twierdzę absolutnie, że głupoty wypisywane przez malutkich kopytniaków na maleńkim portalu salonu24, mogą prowadzić do jakiś groźnych zachowań czy erupcji agresji. Mam świadomość proporcji. Chcę tylko zasygnalizować, że w każdym z nas może drzemać mały demon i warto spojrzeć mu w oczy nim będzie za późno. Może, bowiem nadejść taki czas, że ani klakierzy z blogu, ani koledzy z dawnej partii nie będą chcieć albo wstanie pomóc.

 

A zupełnie przypadkiem natknęłam się na niesamowity przykład… jak by to ująć…Przepraszam, ale nie wiem jak to subtelnie określićJ:

 

„Twój blog to miejsce magiczne, i błyszczy jak morska latarnia... dzięki wielu zwierciadłom:) Twojego(!!!) pomysłu:)”

 

Perełka! Dlaczego ja nie mam takich klakierów?:) To niesprawiedliwe!J)) Może dlatego, że nie zajmuję się tfurczością na temat wbijania szpilek w laleczki vodoo, albo podpalania obory? Żart takiJ

amelia007
O mnie amelia007

rustykalna by nie rzec abnegatka wobec spraw materialnych:)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (29)

Inne tematy w dziale Rozmaitości