W lipcu 1946 roku, w Paryżu, Zygmunt Zaremba, PPS-owiec, dziennikarz, w latach 1922-1935 poseł Rzeczpospolitej, wygłasza mowę o wojennych losach Warszawy: „Panie, Panowie! Od niedawna jestem we Francji i nie zdołałem opanować jeszcze waszej pięknej mowy. Ośmielam się jednak stanąć przed wami i mówić o moim mieście rodzinnym i jego tragicznych losach”...
Zaremba przedstawił francuskiej opinii publicznej losy Warszawy we wrześniu 1939 roku i późniejsze, w czasach sierpniowego Powstania. Pojawia się tam także temat Rosji: „[17 września] otrzymuję telefon. Dzwoni stary towarzysz, pamiętający jeszcze narodziny socjalizmu w Polsce. Drży jego głos. Przerywa go łkanie. – Czy wiecie już, jakie nieszczęście? – pyta mnie. – O co chodzi? – Właśnie słuchałem przed chwilą radia... – głos załamuje się. – Bo i co, mówcie do licha – mówię już zniecierpliwiony. – Słuchałem Moskwy. Rosja uderzyła na nas od wschodniej granicy... – głos przechodzi w łkanie i słyszę bełkot, z którego wychwytuję pojedyncze słowa”. Ci dwaj nie mają żadnych złudzeń: sowiecka Rosja jest najeźdźcą, kolejny rozbiór stał się faktem.
Co do późniejszych losów Polski, wymowny jest tekst Zaremby, opublikowany w „Robotniku”, w czas Powstania Warszawskiego, 24 sierpnia 1944 roku: „Problem Komitetu Wyzwolenia Narodowego”: „Partia rosyjska [Zaremba mówi o Związku Patriotów Polskich – K.W.] otrzymała (...) pełne poparcie Sowietów w zamian za rezygnację z wszelkich praw Polski do ziem oddanych Rosji układem Ribbentrop-Mołotow we wrześniu 39-go roku. (...) W ten sposób orientacja rosyjska nie tylko ukonstytuowała się jako czynnik w życiu politycznym polskim, rozdzierając jednolitość postawy Narodu Polskiego, ale dla swych celów wprowadziła do gry czynnik zbrojnej protekcji rosyjskiej, ujawniającej się już wielokrotnie w aktach rozbrajania naszej Armii Krajowej i aresztowaniach przedstawicieli legalnych władz Państwa Polskiego”.
Powyższe wyimiki z artykułów Zaremby, przypomnianych zupełnie niedawno przez wydawnictwo BELLONA w tomie „Żeby chociaż świat wiedział. Obrona Warszawy 1939. Powstanie Sierpniowe 1944”, obrazują ważne dla ówczesnej polskiej lewicy zagadnienie Rosji Sowieckiej. Jest to zarówno problem ideowy, jak historyczny, a dla tamtego pokolenia socjalistów był to również dramat ich życia: „urodzeni w niewoli, okuci w powiciu”, przeżyli wiosnę narodzin niepodległej Rzeczpospolitej, a w sile wieku, u jesieni życia znów zostali upokorzeni najpierw zniszczeniem Polski, a później jej – w dużej mierze – namiastką.
Można wskazać na dwa wymiary tego zagadnienia, związanego z zawołaniem: „za wolność waszą i naszą”. Pierwszy odnosi się do kwestii niepodległości Polski, drugi, wcale nie mniej istotny, do wolności w wymiarze bytowym, walki o podmiotowość i prawa klasy robotniczej, świata pracy. Ale i więcej: do wolności w życiu społecznym, politycznym każdego człowieka, jako osoby ludzkiej i jako obywatela, każdego narodu. Kwestia rosyjska łączyła w sobie te dwa problematy, a historyczne korzenie zagadnienia odnosiły się do wciąż świeżego wspomnienia o zaborach.
Pouczającą lekturą w tej materii jest książka Adama Uziembły: „Niepodległość socjalisty”, wydana przez Ośrodek KARTA w 2008 roku. Zarówno Adam, jak jego ojciec, Józef, byli socjalistami. Więcej, była to rodzina z żywymi, powstańczymi tradycjami: „Od Konfederacji Barskiej począwszy, poprzez Powstanie Kościuszkowskie, Legiony [Dąbrowskiego – K.W.], rok 1831 – i dziad, i pradziad, i prapradziad stawali w polu. Pierścień od Naczelnika Kościuszki, wraz z jego pismem do mego prapradziadka, stanowił relikwię rodzinną. Ojciec mój był za młody, by brać udział w powstaniu 1863 roku. Pamiętał tylko, jak uczepiony szerokiej spódnicy swej matki Bibianny śpiewał wraz z całym tłumem w kościele św. Katarzyny w Kijowie: »Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie«”.
I oto rzecz niesłychana, w 1905 roku, na fali ewolucyjnych wydarzeń w Rosji dwudziestoletni Adam został komendantem Milicji Robotniczej w Kimrach nad Wołgą i bodaj przez kilka miesięcy faktycznie rządził tą niewielką, samostanowiącą „republiką”. To rzecz jasna tylko niewielki przypis do historii, rzecz drobna, lecz i tak wymowna. Tym bardziej, gdy czytać takie wspomnienie Uziembły: „Zachłystując się ze wzruszenia, zacząłem gadać z bezwzględną uczciwością dwudziestolatka, że jestem Polakiem, że przebywam tu tylko czasowo, że na mojej ziemi wre w tej chwili bój nie tylko o obalenie caratu, ale i o niepodległość Rzeczpospolitej Polskiej. O to walczy cały świadomy swych praw i interesów proletariat polski. (...) Muszę mieć pewność że ci, którym przewodzę, nigdy nie wystąpią przeciw robotnikom Polski i ich najszczytniejszym dążeniom. Mogę stać na czele sprzymierzeńców, ale nigdy nie zgodzę się stać na czele przyszłych wrogów. A zatem jeżeli chcą, abym został, bym im przewodził, muszą oświadczyć za niepodległością Polski (...). Cisza nie trwała długo. Bołdyriew zerwał czapkę z głowy. – Niech żyje niepodległa Polska! – zakrzyknął. Hurra! Hurra! – odgrzmialo zgodnie”. To pewnie naiwna historia, lecz piękna. I kryje w sobie ziarno goryczy: nie dowiemy się nigdy, kto z tych, co przysięgali, przeżył późniejsze rewolucyjne lata, czy szedł na Polskę z konnicą Budionnego, czy wkraczał na nasze ziemie 17 września 1939 roku, czy zwalczał później jako funkcjonariusz NKWD „polskich bandytów i faszystów”.
W 1945 roku Adam Pragier, działacz socjalistyczny PPS i PPS-Lewica, w latach 1944-49 minister informacji i dokumentacji w rządach Tomasza Arciszewskiego i Tadeusza Komorowskiego, człowiek, który nigdy nie uznał legalności rządu PRL, opublikował artykuł „Polska a ZSRR”. Wspomina w nim wspólną historię polskiego i rosyjskiego socjalizmu: „Już w pierwszej ćwierci XIX w.


Dekabryści manifestowali swoją przychylność dla Polski i próbowali pomagać także czynnie polskim ruchom rewolucyjnym. W okresie powstania r. 1863, radykalni publicyści rosyjscy – z najwybitniejszym wśród nich, Aleksandrem Herzenem – budzili w swoim społeczeństwie przychylność dla powstania. Rosyjska partia socjalistyczna »Narodnaja Wola« zawarła w r. 1884 z Polską Partią Socjalno-Rewolucyjną »Proletariat« umowę, przewidującą współdziałanie rządów rewolucyjnych, rosyjskiego i polskiego, w chwili przewrotu, którego się wówczas rychło spodziewano. Wreszcie w okresie rewolucji roku 1905, współdziałanie między ruchem socjalistycznym rosyjskim a polskim było całkowite. Częste były w tym czasie konferencje i porozumienia organizacji socjalistycznych i rewolucyjnych rosyjskich i Polskiej Partii Socjalistycznej. W okresie bezpośrednio poprzedzającym tę rewolucję, socjaliści rosyjscy, zarówno w samej Rosji, jak w publikacjach wydawanych zagranicą oraz na zjazdach Międzynarodówki socjalistycznej, głosili prawo Polski do odzyskania niepodległości”.
Jednak, jak zauważa, w ciągu kilku dziesięcioleci sytuacja uległa zmianie, Rosja Sowiecka, choć z pozoru dziedziczka tradycji rewolucyjnych i wolnościowych dawnej Rosji, której miała zaprzeczyć, jest państwem imperialnym. II wojna światowa przyniosła Sowietom geopolityczną korzyść: „W pierwszym okresie wojny Stalin utrzymywał Rosję, jak długo mógł, w postawie neutralnej, a potem w postawie proniemieckiej non-belligérence. Czynił to w przekonaniu, że wytłuką się wszystkie armie na świecie, prócz jego własnej. Wtedy powie, co będzie miał do powiedzenia, na platformie »realnego układu sił«. Teraz pojawia się zamysł skromniejszy, ale oparty na tym samym założeniu. Stalin liczy, że w chwili likwidacji wojny będzie mógł, przynajmniej w Europie środkowej i południowo-wschodniej podyktować warunki swoim sąsiadom i że nie napotka przy tym na przeszkody ze strony sojuszników anglosaskich – zbyt zmęczonych tłuczeniem Niemców”.
Scenariusz opisany przez Pragiera stał się faktem. Wolność została pogrzebana. A za podsumowanie tej bolesnej historii może służyć manifest emigracyjnej Polski Partii Socjalistycznej z 1956 roku, dotyczący poznańskiego czerwca: „Strajk robotników poznańskich stłumiono w morzu krwi. Aresztowano kilkaset osób, ale rząd komunistyczny nie wiedział jak wytłumaczyć zajścia poznańskie. Raz mówił, że użycie UB i wojska spowodowało wystąpienie »agentów zachodnich«, to znów, że partia i rząd popełniły wiele błędów. I to jest istotne. Jeśli dziś robotnikom poznańskim zwraca się niesłusznie pobrany podatek, jeśli podwyższa się stawki, to nie agenci, ale partia komunistyczna i »rząd«, w interesie Sowietów wyzyskując robotników, spowodowali zajścia. (...) Manifestacja w Poznaniu wykazała jedną niezbitą prawdę: najniebezpieczniejszym dla komunizmu jest robotnik”.
I tak historia zatoczyła koło. Dla nowego, działającego pod dyktando Sowieckiej Rosji reżymu największym wrogiem okazał się ten, o którego wolność walczyli niegdyś polski i rosyjski socjalista. Bardziej gorzkiej pointy nie można było sobie wówczas i dziś wyobrazić. Historia nie słynie jednak ze szczęśliwych zakończeń, częściej jest opowieścią o ludzkich złudzeniach i rozczarowaniach. Dotyczy to również tej jej niewielkiego fragmentu, jakim są dzieje relacji polsko-rosyjskich, także w zaprezentowanym tutaj aspekcie.
*
Zarówno Adam Pragier, Adam Uziembło, jak Zygmunt Zaremba zmarli na emigracji, jak wielu ich przodków, walczących o wolność dla Polski.
Krzysztof Wołodźko
Cytowane w artykule tekst Adama Pragiera i Manifest PPS przeczytać można w całości na portalu lewicowo.pl.
Tekst pierwotnie ukazał się w portalu http://www.teologiapolityczna.pl
Krzysztof Wołodźko jest stałym współpracownikiem Magazynu „OBYWATEL” , redaktorem salon24.pl , prowadzi blog jako Consolamentum .
"Империализм - зло и глупость. Он вредит интересам народа России. (...)
"На Украине произошло народное восстание против коррумпированной и воровской власти. Ядром этого восстания были Киев и западные области страны, но его поддержала (молчаливо) и большая часть юго-востока, иначе бы сейчас Янукович не проводил странных пресс-конференций в Ростове-на-Дону. На эту тему есть политическое заявление партии, которую я возглавляю. У народа есть право на восстание в условиях, когда другие политические методы борьбы исчерпаны. Не буду долго рассусоливать. Два примера о том, что такое "власть Януковича": а) сын Януковича, бывший стоматологом, стремительно превратился в долларового миллиардера. Что может ещё лучше иллюстрировать чудовищную коррупцию? б) Премьер-министр Азаров, из-за которого во многом и начался «Майдан", долго втирал всем про ужасный Запад, иностранное влияние и "гей-ропу", а сам после отставки, быстро свалил жить в Австрию, где у его семьи поместье и банковские счета. Что может лучше иллюстрировать чудовищное лицемерие? Хоть ты из Донецка, хоть ты из Львова - нормальный человек понимает, что такую власть надо менять. Вор Янукович решил, что тех, кто им недоволен, надо бить по голове. А потом решил, что в них надо стрелять. Вот и оказался в Ростове. (...)
"Oczywiście, że są między naszymi krajami i drażliwe tematy ale o nich jest głośno i trwa taki jakby wyścig, kto komu bardziej dokopie. Uważam, że dużo lepsza jest rozmowa na zasadzie - owszem, to i tamto się wydarzyło ale i wydarzyło się też to i to. Po prostu na samych konfliktach pokoju się nie zbuduje, trzeba pokazywać też i to, że możemy razem coś pozytywnego zdziałać, że są sprawy które potrafią nas łączyć, że między nami była nie tylko nienawiść i krzywdy. Mamy momenty w historii które Rosjan i Polaków zbliżają, mamy i takie które dzielą. O tych drugich mówi się dużo, o tych pierwszych prawie nic. Stawia się pomnik najeźdźcom z Armii Czerwonej, a nie honoruje się rosyjskich żołnierzy sojuszniczych, ginących w obronie niepodległej Polski i niepodległej białej Rosji. " PSZCZELARZ http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/283223,kaukaskie-termopile-6tej-kompanii-6#comment_4049311 **************************************************** *******************************************************
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura