Akt oskarżenia, którego dotyczy poniższe WEZWANIE został złożony w dniu 26 sierpnia 2016r na bazie art.488 kpk, a dnia 27 września 2016r wpłynął do Sądu Rejonowego w Toruniu. Jednakże żaden wskazany w nim oskarżony przez 2,5 roku do sądu nie dotarł, gdyż sąd go nawet nie wzywał. Sąd jednak pouczył pokrzywdzoną na czym polega polega sprawa prywatnoskargowa.. Kto pouczy sąd, że 2,5 roku to zbyt długo? Kto pouczy sąd, że sądy są zbyt wolne? Czy w sądzie liczy się nazwisko? Może warto stosować nie tylko przymus o doprowadzeniu do sądu (jak przewiduje ustawa) lecz także wprowadzić ustawowe przymusowe wystawienie wezwania oskarżonemu przez sędziego, aby oskarżony stawił się w sądzie? Dodać należy , że pokrzywdzona wnosiła o zmianę SSR Hanny Mincer, ale bezskutecznie. Za wprowadzanej REFORMY zmienił się prezes sądu.
WIĘCEJ TUTAJ https://ototorun.pl/artykul/zbigniew-ziobro-robi/385424
To toku sprawy jednak nie zmieniło. SSR Hanna Mincer zmieniła ale wydział, W TYM SAMYM SĄDZIE. Po zmianie wydziału , ZABRAŁA SPRAWĘ ZA SOBĄ DO NOWEGO WYDZIAŁU I wylosowała kolejną sprawę pokrzywdzonej. Teraz PROWADZI DWIE SPRAWY POKRZYWDZONEJ. Zatem w tym systemie łatwiej wylosować "niechcianego sędziego" do kolejnej sprawy, aniżeli OBIEKTYWNĄ SPRAWIEDLIWOŚĆ.
Zatem kogo należało zmienić?