Szef, nie znaczy TYRAN

Kiedy studiowałem zagadnienia prawa administracyjnego, obowiązywał jeszcze Kodeks Handlowy z 1934 roku. Oczywiście - było to już mocno okrojone unormowanie prawne. Ważne już były tylko przepisy dotyczące prawa spółek handlowych.

To, co mnie szczególnie interesowało, to kryło się w pojęciu FIRMA. Długo nie mogłem zrozumieć prostego słowa - FIRMA - znaczy przedsiębiorstwo...

co z kolei w ujęciu kodeksowym już tak oczywiste nie było.

Artykuł 26 tej ustawy głosił, że FIRMA jest to nazwa, pod którą kupiec rejestrowy prowadzi działalność handlową...

I tu był klops. Owszem. Firma jako nazwa, mogłem zrozumieć. Ale ani kupca, ani rejestru już nie było ... a do działalności handlowej było mi bardzo, ale to bardzo daleko.

Mniej więcej w tym samym czasie mówiło się wiele o przedsiębiorstwach i na jednym z wykładów na temat gospodarki usłyszałem od prowadzących wykłady mniej więcej taką definicję, że firma to nie tylko fizycznie zakłąd pracy, ale "firma" to cały system powiązań - ludzi zatrudnionych w przedsiębiorstwie, system obiektów służących produkcji, jak najbardziej cały rynek powiązań gospodarczych - czyli nabywców wytwarzanego produktu, koniecznie cały system zaopatrzenia w surowce potrzebne do produkcji - i zarząd całego przedsięwzięcia - czyli także osobowość szefa zakładu (wtedy nie było mowy o "prywatnym" właścicielu zakładu) - i dopiero te wszystkie elementy skłądały się na pojęcie "FIRMA"

Myślę, że dzisiaj warto sięgnąć do powieści zekranizowanej "Ziemia Obiecana" napisanej przez Władysława Reymonta i publikowanej w Kurierze codziennym (1897-1898) oraz wydanej drukiem po raz pierwszy w 1899 roku.

Dzisiaj - w ponad sto lat od wydarzeń tam opisanych - tę ksiażkę można czytać zupełnie tak, jakby był to opis naszych czasów, kiedy ogromne bogactwo przeplatało się z biedą ogarniajacą dziesiątki istnień ludzkich, kiedy prawo oznacza pewną przynależność grupową a nie system obiektywnych norm przynależnych wszystkim.

Tu posłużę się cytatem - doskonałym ilustratorem pewnego niezrozumienia istoty zarządu i pomieszania pojęć właściciela oraz zarządcy firmą...